#9bNGW

Stoję w kolejce po mięsko w osiedlowym markecie. Kolejka jak to kolejka, zawsze za długa, ale ma też swoją gwiazdę. Gwiazda - typowa Halynka - mówi tak głośno, że właściwie krzyczy:
- PANI, A TE KURY TO ŚWIEŻO BITE?!!!
Ekspedientka grzecznie odpowiada, ile dni wg standardów jakości marketu może upłynąć od zabicia zwierzęcia do jego sprzedaży w sklepie. Szacun, bo chyba pierwszy raz kiedy w ogóle słyszę taką informację, na ile prawdziwą - nie wiem. W sumie to nigdy nawet nie sądziłam, że taką informację można uzyskać. Halynka dalej jednak swoje:
- ALE JA SIĘ PYTAM, CZY ŚWIEŻO TA KURA BITA?!!!

I tak przez niemal kwadrans. Pani z mięsnego tłumaczy jak krowie na miedzy, że dokładnej daty nie zna, ale minimum to było tyle, a maksimum tyle. Halynka wrzeszczy coraz głośniej, pani od mięsa tłumaczy tak samo cierpliwie, kolejka rośnie, bo druga pani ledwie wyrabia. Następuje kumulacja:
- PANI, A TO ŚWIEŻSZEGO NIE MA?!!!
- Przykro mi, ale nie ma.
- ALE DLACZEGO WY JE TAK PÓŹNO BIJECIE?!!!
Ekspedientce puściły nerwy.
- A BO, PROSZĘ PANI, SINIAKI BY NIE ZESZŁY DO DNIA SPRZEDAŻY!

Halynka zamilkła, zamrugała i sobie poszła. :D
IrisvonEverec Odpowiedz

Myślałam, że ją zwyzywa, czy coś w tym guście... Szacun dla pani ekspedientki!:D

Kejlen88 Odpowiedz

Podziwiam za cierpliwość ja bym chyba wybuchła.

Mihihih Odpowiedz

Ludzie. Pracuje w sieciowce rtv/agd.
-prosze ten czajnik.
-ok, ale jest ostatnia sztuka, do spakowania.
-ale ja nie chce z wystawy.
-to trzeba wybrac inny niestety, tak jak mowilam- ostatnia sztuka.
-to da pani rabat i wezme.
-nie moge udzielic rabaty, to tiwar pełnowartościowy.
-to ja chce ten ale zapakowany.
-mowilam, ze nie mam, prosze wybrac inny lub wziac z wystawy.
-to nie macie zapakowanego??????
I tak przez 20 minut czasami :D

Mihihih

*rabatu
*towar.

ZapomnialamHaslaZnow Odpowiedz

Dzień jak co dzień 😁 czasami nie wiem jak mam mówić do klienta.
-proszę pani a czy ten braveran skuteczny?
-proszę pana nie wiem, chłopak jeszcze nie potrzebuje.

Kirk99 Odpowiedz

Nie wiem czemu, ale strasznie mnie drażni jak ktos niepotrzebnie zmiękcza slowa. Mięsko, sałatunia, włoski, pazurki i inne duperelki... Eish!! Chyba mam jakas fobie!

SkrzydelkaWieprzowe Odpowiedz

Od razu mi sie przypomniala pasta o kopytkach, DZIESIENC DEKA POLENDWICY :D

PlayingTheAngel Odpowiedz

Brzmi jak przerobiony żart

SchwartzeMargaritte Odpowiedz

Poźno? Świetnie, jeszcze na koniec walnęła fail ostateczny.

Malinowysorbet Odpowiedz

Haha błyskotliwa odpowiedz

nagetsik Odpowiedz

Uh, nienawidzę, jak ktoś mówi "mięsko".

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie