#9m1kW

Uważam, że moja rodzina jest współwinna śmierci człowieka. Nienawidzę mojej babki za jej obojętność, a jednocześnie ogromną miłość do kościoła. Ale do rzeczy.

Gdy byłam dzieckiem, moja babcia mieszkała w wielkim bliźniaku, którego druga połowa należała do starszej pani i jej syna, nazwijmy go Zenek. Zenek był upośledzony umysłowo, ale mimo tego, że jego mama wtedy była już po 70 r.ż., dbała o niego i się nim zajmowała. Zenek był zadbanym starszym panem, zawsze elegancko ubranym i zadowolonym. Często siedzieli z mamą w ogrodzie. Pewnego dnia mama Zenka zmarła. Do drugiej połowy bliźniaka wprowadziła się siostrzenica Zenka z mężem i dziećmi. Tu zaczęło się piekło Zenka. Zakazali mu korzystać z łazienki, jedynie z toalety na korytarzu, zamurowali drzwi między pokojem Zenka a resztą ich części domu, nie mógł wychodzić, nie mógł się wykapać. Po roku przypadkiem wpadłam na niego, jako dziecko mało nie umarłam ze strachu. Był brudny, śmiertelnie chudy i przerażony jak zwierzę. Zaczął pokazywać mi bym była cicho, wtedy wybiegła jego siostrzenica z trzepaczką i bijąc go po plecach zagoniła go do pokoju. Zaczęli go głodzić, jedynym odruchem ludzkim mojej babki było podrzucanie mu ukradkiem jedzenia jak widziała, że siostrzenica gdzieś wyjeżdża. Często słyszałam, jak Zenek śpiewa sam do siebie, po chwili wpadał mąż jego siostrzenicy, krzyczał i bił go, by ten się zamknął. Doszło do tego, że jedynym wyjściem Zenka było wyjście do toalety na korytarzu, w której było małe okienko, przez które mógł popatrzeć na dwór. Niestety gdy zorientowali się, że to dla niego przyjemność, wychodzili z nim do toalety stojąc pod drzwiami, po czym trzepaczką zaganiali do jego pokoju.

Mijały lata, Zenek był coraz starszy i coraz brudniejszy, kilkukrotnie próbował uciekać, ale sąsiedzi zamiast mu pomóc prowadzili znów do siostrzenicy. W końcu ktoś zareagował, wezwano opiekę społeczną, która się zapowiedziała z wizytą. Wtedy siostrzenica zaprowadziła Zenka do piwnicy i w zimnej jak lód wodzie z pompy wykąpała go razem z mężem. Kupili mu nawet ubrania, pierwszy raz od 10 lat. Niestety opieka uwierzyła, że Zenek chudy, bo ma demencję, siniaki są z przewrócenia się, a ogólnie wszystko jest OK.

Byłam wtedy nastolatką, każda moja rozmowa z babcią kończyła się tekstem „to nie nasza sprawa”. Wiedzieli wszyscy, nikt nie zareagował. Do dziś mrozi mnie na samą myśl, że moja babcia co niedzielę w kościele stoi jako pierwsza, ale nie zareagowała. Modli się przed figurą, a diabła ma za skórą. Żałuję, że mając 12 lat bałam się jej postawić i nie zgłosiłam tego chociażby w szkole.
tramwajowe Odpowiedz

Potworne!
'Być winnym śmierci' to mniejsza wina niż być winnym lat cierpień i przemocy.

2579937

*Chyba że chodzi o inne zwierzęta niż człowiek. To wszystko jedno.

Liarxxx

@Kuha dokładnie. różnica etyczna zaczyna sie wtedy jak w grę wchodzi morderstwo. wtedy wiadomo ze zabicie zwierzecia to nic az takiego zlego.

2579937

To czemu w takim razie ludzie płacą za to, by torturować masowo zwierzęta np. krowy mleczne które są przymusowo zapładniane w nieskończoność aż nie będą tak słabe że się je "utylizuje", którym zabiera się ich własne dzieci, kury które są trzymane w klatkach, obcina się im dzioby żeby się nie zadziobały przez walkę w psychozie na ciasnej powierzchni, albo świnie które się bez znieczulenia kastruje i gnieździ w ciasnych klatkach w ich własnych odchodach? Miliony zwierząt są tak traktowane codziennie i nikomu to nie przeszkadza, a jak JEDEN człowiek za ścianą jest torturowany to nagle "potworne". Jak by zwierzęta czuły jakoś inaczej, a tak nie jest, bo akurat te części mózgu odpowiedzialne za chęć rozmnażania, przynależności do grupy, emocje, przywiązanie, MIŁOŚĆ, strach, ból, potrzeba poczucia bezpieczeństwa - mamy te same.

aceofspades Odpowiedz

Wiele takich historii słyszałam, a i tak za każdym razem nie mogę się pogodzić z tym, że takie potwory żyją bezkarnie obok nas. Chciałabym mieć okazję porozmawiać twarzą w twarz z kimś takim.

Niezywa

No i co by ci to dało, taki ktoś i tak by robił swoje, bo jest za głupi żeby zrozumieć.

aceofspades

Jestem ciekawa po prostu jakimi są ludźmi. Jak się wypowiadają, jak myślą, jakie mają poglądy na inne sprawy, czy przy normalnej rozmowie wydają się mili. Chciałabym się dowiedzieć jak żyją, jak funkcjonują w społeczeństwie, czy nie mają żadnych wyrzutów sumienia.
Bardzo lubię psychologię, umiem też rozmawiać z ludźmi i nimi manipulować, i chciałabym wypróbować kilka trików na takich psycholach ;)

GrumpyMule Odpowiedz

Wow, mocne. Kocham ta mentalnosc ,,to nie nasza sprawa". Mozemy plotkowac po niedzielnej mszy z reszta bogobojnych ze wsi, jak zle sie dzieje u tego za plotem. Ale zglosic gdzies, probowac pomoc- nie wolno, bo to nie ich biznes. Niezdajemy sobie sprawy ilu tragediom moznaby zapobiec, gdyby ludzie przestali udawac, ze nie slysza i nie widza... Znieczulica.

MalinowyCukier Odpowiedz

Jakim cudem można traktować w ten sposób drugiego człowieka. Już nie mówiąc o reakcji innych ale co miała w głowie siostrzenica z mężem? Co roi się w głowie ludzi, że mogą kogokolwiek tak traktować. W takich momentach naprawdę mam nadzieję, że oni w końcu dostali to na co zasłużyli. Chociaż nie wiem czy jakkolwiek można dostać gorszego od tego jak oni traktowali tego człowieka.

arbuzek

Rozumiem, że sąsiedzi mogli nie zareagować sami, bo się bali czy coś. Ale zadzwonić do MOPSu to każdy może :/

MrsMarvel Odpowiedz

Zawsze podchodzę do ludzi chorych umysłowo z lekkim dystansem i strachem zwyczajnie nie jestem w stanie przewidzieć jak w danej chwili zareagują. Ale po tym wyznaniu 1000 razy bardziej przerazili mnie "zdrowi ludzie". Oby ich spotkało to samo lub coś gorszego, niech nawet zdechną, przynajmniej się przysłużą światu.

bazienka

mam to samo, zwyczajnie nie lubiie osob uposledzonych i uwazam ich za ciezar spoleczny
ale nie ma we mnie zgody na takie traktowanie czlowieka, jakikolwiek by nie byl...
mogli go chociaz do osrodka oddac jesli nie chcieli z nim przebywac- bylby czysty, zadbany, najedzony i pewnie szczesliwy, przynajmniej bardziej niz z niimi...

Redhairdontcare

Skoro 70-letnia kobieta była w stanie się nim zaopiekować to raczej było to upośledzenie w stopniu lekkim. Ja sama nie przepadam za osobami upośledzonymi psychicznie, ale jak potrafią się sobą zająć z lekką pomocą to nie jest źle. Może jakby taki Zenek urodził się teraz w dużym mieście to znalazłaby się dla niego jakaś praca.
Za to siostrzenica i mąż to psychopaci i takich to powinno się od razu zamykać

lavande

bazienka - "ciężar społeczny"? Brzmi to tak okrutnie, moim zdaniem nie można tak nazywać kogoś, kto przecież nie miał wpływu na to, że urodził się chory. To kojarzy mi się nawet z pewną ideologią...
Natomiast z Mrs Marvel się zgadzam,
mam ciarki, jak pomyślę do czego zdolny jest ten "zdrowy"człowiek.

Heppy

A jak maja zareagować ? Większość jest miła i niegroźna. Zdrowi ludzie mogą być większymi psycholami. Nawet jak ktoś jest chory i ma swój świat, to nie znaczy, że marzy tylko o tym, żeby ci coś zrobić 🤦‍♀️

Sicky Odpowiedz

Zastanawiam się tylko po co tak katować biednego człowieka? Jaki mieli w tym cel? A co z sumieniem?

Kartagina Odpowiedz

Nie mogę zrozumieć dlaczego ludzie są zdolni do takich potworność??

epione Odpowiedz

Aż, strach pomyśleć że to prawda.

Dragomir Odpowiedz

To wyznanie naprawde mnie poruszylo :(

nata Odpowiedz

Skąd tak dokładnie wiesz co działo się w ich domu?

Zobacz więcej komentarzy (7)
Dodaj anonimowe wyznanie