#A7dt5

Spotkałem wczoraj moją starą miłość.

Monika była dziewczyną, którą jako jedyną naprawdę kochałem w moim całym życiu. Niestety, nie ułożyło się nam – ja wyjechałem do pracy do Anglii, ona wyprowadziła się w tym czasie do stolicy na studia. Jakiś czas potem znalazła sobie faceta, ale zawsze czułem, że nigdy nie przestaliśmy się kochać.

Spotkałem ją wczoraj z dzieckiem, mówiła, że rozwiodła się z mężem. Poczułem się wniebowzięty i chciałem zaproponować jej randkę, zabrać ją i dziecko pod swój dach i opiekować się nimi już do końca życia. To była scena jak z filmu, powiedziała wtedy, że nazwała swojego syna Bartosz, „na pamiątkę prawdziwej miłości”.

Nie, nie mam na imię Bartosz, jestem Krzysiek. I coś mi się wydaje, że nie skończy się jak w komedii romantycznej.
lssshl Odpowiedz

Nigdy nie zrozumiem jak można nazywać swoje dziecko po poprzednim parterze. Nie myśli się wtedy jak bardzo rani się wówczas obecnego partnera?

Komentatorwyznan

Może obecny nie ma pojęcia jak się nazywali poprzedni.

PapaNaLepiku

Może rozwiedli się, jak jeszcze była w ciąży, więc nie było żadnego obecnego partnera, gdy nadawała imię dziecku.

gruszkinawierzbie

A co, jak bylo tylu byłych, ze imiona się wyczerpaly?

DaenerysTargaryen

@Gruszkinawierzbie
Wtedy trzeba zjeść 3 arbuzy, by urodziła się dziewczynka ;)

Mirenka Odpowiedz

Jejku ja bym tak nie mogła. Konkretne imię zawsze kojarzy mi się z osobami które już znam. Co zabawniejsze mój partner ma takie samo imię jak mój brat a jego młodszy brat ma takie samo imię jak mój drugi brat. Żeby było zabawniej to nasze mamy również mają takie samo imię, z tym że do mojej zawsze mówiło się po drugim imieniu. Taki tam chichot losu

shineondiamond

Jezu wasze matki są nazwane meskimi imionami.Wspolczuje xD

Bulwaogrodowa

@shineondiamond ?

Suomen Odpowiedz

Zabrzmi to złośliwie, ale... Czy Monika wiedziała, co do niej czułeś? Bo jeśli byłeś uwięziony w klasycznym "friendzonie" z nadzieją, że kiedyś ośmielisz się wyznać jej swoje uczucia, ale nie wyszło - jak sam przyznałeś, wasze ścieżki życiowe się rozeszły - mogę zrozumieć, że Ci przykro, ale przyznać Twoim roszczeniom racji już nie.

MisterY Odpowiedz

I na szczęście. Naiwnym by było branie pod skrzydła laski, która nie wiadomo, czy coś do ciebie czuje, i jej dzieciaka, którego nie jesteś ojcem, a który zawsze byłby ważniejszy od ciebie, a jeszcze musiałbyś go utrzymywać. Niech robi to ten Bartosz.

ProstowOczy Odpowiedz

No nie wiem, ja bym na Twoim miejscu nie chciała być już z osobą, która w przeszłości wybrała innego, a z Tobą po upływie jakiegoś tam czasu mogłaby być wyłącznie dlatego, że nie ułożyło jej się z tamtą osobą... Bo gdyby się układało im nadal, to nawet by na Ciebie nie spojrzała, taka to miłość właśnie.

MisterY

Dokładnie. Poza tym ona pewnie nie bardzo chce z nim być, a on naiwniak jeszcze chce jej dzieciaka utrzymywać.

beyoursqueen

@ProstowOczy to tak nie do końca. W tym przypadku faktycznie nie ma sensu w to brnąć, ale idą tą logiką, nie byłoby sensu wiązać się z kimkolwiek tylko dlatego, że wcześniej wybrał kogoś innego i mimo że już z nim nie jest to nadal mógłby być. To takie gdybanie bez celu.

MisterY

Może i racja z takim warunkowaniem - ale jak się jest dla kogoś drugiego wyboru, albo z braku laku, to jednak trzeba być ostrożniejszym.

Dodaj anonimowe wyznanie