#B8bRE
W końcu coś we mnie pękło, zrozumiałem, że aby coś w swoim życiu zmienić, muszę złapać za ster i zmienić kurs o 180 stopni. I tak zrobiłem. Wyprowadziłem się do większego miasta, zmieniłem studia, zdobyłem lepszą pracę, odkryłem w sobie nowe pasje. Nie mogłem uwierzyć, że tyle może się zmienić w ciągu jednego roku. I wtedy pojawiła się ona, nazwijmy ją Basia. Z Basią z początku łączyły mnie tylko relacje zawodowe, pracowaliśmy razem. Z biegiem czasu, po kolejnych nadgodzinach przy wspólnych projektach to zaczęło się zmieniać. Basia jest wyjątkową osobą, pełną pasji, przebojową dziewczyną, która każdy dzień wita z uśmiechem na ustach. Tylko ona potrafi roztoczyć wokół siebie jakąś niesamowitą aurę, która sprawia, że każdy chce przebywać w jej towarzystwie. Ja nie byłem inny. Basia stała się dla mnie kimś więcej niż koleżanką z pracy. Stała się jedną z niewielu osób, przy których czuję się swobodnie i chyba pierwszą osobą, z którą potrafię szczerze rozmawiać o wszystkim.
Tak, zakochałem się w niej, ale kompletnie nie wiem jak jej to powiedzieć. Mimo iż tak wiele udało mi się w swoim życiu zmienić, to nadal nie potrafię uwierzyć, że ktoś taki jak ona mógłby zakochać się w kimś takim jak ja. Nadal nie potrafię dostrzec w sobie niczego wyjątkowego. Boję się że, gdy zechcę czegoś więcej, to stracę to co już mam - przyjaciela, na którym zawsze mogę polegać. Wygląda na to że, chyba zawsze będę sam.
Nie mów jej teraz co czujesz jeżeli nie masz z nią jakiegoś regularnego kontaktu na stopie prywatnej. Większość dziewczyn spłoszy się słysząc takie twarde wyznanie od w sumie obcego kolegi z pracy. Zacznij spokojnie, zaproś ją gdzieś i zobacz jak zareaguje. Najpierw w jakieś fajne miejsce publiczne, na kawę, kino, cokolwiek. Jak pójdzie dobrze to powtórz ze 2 razy i zaproponuj kolację, może u Ciebie jeśli masz możliwości. Ugotuj coś, powiedz coś o sobie, słuchaj co ona ma do powiedzenia, puść muzykę, świeczki. Zrób taką otoczkę, żeby wiedziała, że to coś więcej niż kumpelskie spotkanie. Jak przyjmie to wszystko dobrze i chętnie to możesz śmiało założyć, że nie zostaniesz odrzucony. I wtedy po pewnym czasie powiedz jej co czujesz. To bezpieczna opcja z wielu względów. Jeśli spotykasz ją tylko w pracy to możliwe, że Ty dla niej jesteś tylko miłym kolegą, którego widzi od czasu do czasu, poza swoim życiem prywatnym. Dla Ciebie z kolei ona może być wyidealizowaną postacią i może nawet faktycznie jej nie znasz. Zacznij od wzajemnego poznania się i prawdziwego polubienia.
Wziąłeś sie za siebie, ruszyłeś dupsko, zmieniłeś swoje życie. Zatem potrafisz! Powiedz jej co czujesz, nie sprobujesz to się nie dowiesz co będzie.
Co zq bełkot
No tak, w całym komentarzu, prawda?
Zabierz na romantyczną kolację, potem na spacer w najbardziej romantyczne miejsce i wyznaj jej miłość.
Tego właśnie nie rób! Postaw się na miejscu dziewczyny. Jest kolega z pracy i nagle odwala coś takiego. No chyba zwariowałeś....
Zacznij normalnie flirtować/podrywać. Jeżeli odpowie na zaczepki pozytywnie, to powoli kontynuuj, jeżeli raczej wycofuje to nie brnij...
Na razie zajmij się sobą, bo co masz w prezencie dla Basi? Rzewne historie o wycofaniu? Zajmij się sobą i co chwilę zaciekawiaj Basię, pokaż,jakie masz fajne życie i naprawdę je miej.
To wygląda jak drugie pół wyznania o stalkerze xD.