#Bj3El
W końcu od niego odeszliśmy choć nie było to łatwe. Przez lata utrzymywaliśmy kontakt, spotykaliśmy się. Bywało różnie. Czasami godzinami potrafił przez telefon wygrażać mi czy mamie. Jednak zawsze nam pomagał i chciał pomóc.
Pewnego dnia po prostu coś się zmieniło w nim, stał się w końcu tatą, którego przez wszystkie lata mi brakowało. Po prostu usiadł i zapytał jak mi się układa i powiedział, że zawsze mogę na niego liczyć. To była zwyczajna rozmowa taty i syna.
I najgorsze jest to, że gdy się już zmienił i stał się tatą to parę dni później zmarł.
Wiedział, że umiera, pewnie przeczuwał albo usłyszał diagnozę.
To skąd wiesz, że gdyby nie śmierć i jej perspektywa on zmienilby się na stałe? Pewnie dalej by na zmianę chlał i był normalny.
ano wlasnie, mogl byc swiadomy choroby i konsekwencji i wlasnie dlatego probowal naprawic relacje, by zapamietali go jako dobrego...
jakos wczesniej nic mu nie przeszkadzalo latami byc takim, jakim byl
Nagłe odstawienie alkoholu ma takie skutki często, zwłaszcza przy ludziach starszych
Czasem do człowieka za późno dociera co zrobił, kim się stał i jakie krzywdy wyrządził innym. Nie twierdzę, że powinieneś mu wszystko wybaczyć i zapomnieć o złu jakie wyrządził, ale nie zapominaj też, że byłeś kimś ważnym dla niego
Nie ważne jak mężczyzna zaczyna. Ważne jak kończy.
Co za idiotyczna wypowiedź! Może facet tłuc, wyzywać rodzinę, zamienić ich życie w piekło. Ale jak na tydzień przed śmiercią mu sie odmieni, to co? To co napsuł to nieważne? Stał się nagle dobrym człowiekiem i tak wszyscy go powinni oceniać?
@Gurgun, wydaje mi się, że nie ma się o co spinać. @pezetka chciał/a być po prostu zabawny/a, w tej wypowiedzi sądzę że nawiązał/a do wątku seksualnego i miało być śmiesznie, ale nie wyszło.