#ByFjn
Nową pracę zaczynam za miesiąc. Cały luty będę się snuł po pustym mieszkaniu, gdzie wszystko mi ją przypomina. Wróciłem do rodzinnego miasta, w którym nikogo już nie znam.
Co jest najgorszego, gdy zostaniesz porzucony przez ukochaną osobę?
Nie brak słów "kocham cię". Nie brak namiętności.
Tylko cisza w telefonie. I brak małych, codziennych, z pozoru nic nie znaczących gestów, które były wszystkim.
Kto normalny zmienia dobra prace na gorsza dla zwyklej dziewczyny?
ta, a jak ktos pnie sie w gore po szczeblach kariery to zaniedbuje bliskich I tez niedobrze?
ale zgadzam sie I tak xD
I teraz pełno plusów. A kiedyś pod innym wyznaniem radziliście 'może pomyślcie nad zmianą pracy, będziecie mieli więcej czasu dla siebie itp' hipokryzja xD
A jakby to była narzeczona czy żona to już by było ok? To papier i ślub są wyznacznikiem tego jak bardzo nam na kimś zależy? Ciekawe pierdzielenie
Materialistka, ale wiesz, że anonimowe to nie jest jedna osoba?
@PiankaRyzowa
Załóżmy, że mieszkacie w dwóch różnych miastach i decydujecie się w końcu zamieszkać razem. Jedna strona musi się przeprowadzić i w związku z tym, najczęściej, zmienić pracę. Nie zawsze znajdziesz równie dobrą, więc nawet tymczasowo można wziąć gorszą, ale w mieście docelowym. Uważam się za normalnego :).
To zalezy ile byli razem. Jest różnica pomiędzy 6 miesiącami a 6 latami.
Yatla. Otoz to. Poza tym nigdzie nie ma mowy o przeprowadzce, wiec zakladam ze to nie ona byla gl powodem zmiany.
Niby wyznanie o rozstaniu, niby na zwykły normalny temat, jedno z wielu tutaj. Ale napisane jakoś tak, że aż smutno...
Tak samo jak inne gowna depresyjne tylko innymi słowami xD
Bo chyba jest w tym coś dojrzałego.
Nie każdy potrafi napisać takimi słowami i jak to mówisz 'dojrzale'. Jak miałam 14 lat sama potrafiłam pisać i używać słów których znaczenia nie znałam za bardzo, wszyscy mi mówili wow jaka Ty jesteś dojrzała jak na swój wiek. A ja nic nie rozumiałam tak naprawdę
Nie dla każdego najgorsza jest cisza w telefonie. Mi brakowałoby obecności drugiej osoby, jej śmiechu, rozmów, dotyku. Ja z mężem odkąd zamieszkalismy razem, przrstalismy pisać do siebie słodko pierdzace wiadomości, bo nie to się liczy w prawdziwym związku. Jak masz tą drugą osobę codziennie obok siebie, to komunikacja wygląda całkiem inaczej.
A kimże Ty jesteś, żeby stwierdzać, co się liczy w "prawdziwym" związku?Swoją drogą, ciekawe jaki jest nieprawdziwy?
Ja, gdy byłam jeszcze z mężem, nadal pisałam do niego "słodkopierdzące" wiadomości. Z obecnym partnerem również to robię,a mieszkamy razem. To znaczy, że nie jestem w prawdziwej relacji? A może Ty nie jesteś, skoro żyjesz inaczej niż ja? Mam nadzieję , że dostrzegasz, że napisałaś totalną bzdurę.
No cóż, trochę masz za swoje. Nikt ci nie kazał zmieniać pracy. Nawet jeśli dziewczyna nalegala to i tak nadal była twoja decyzja. A co do samotności to, z tego co wnioskuję, sam zaniedbałeś innych znajomych przez związek.
Będziesz życ tak jak przed poznaniem jej. No chyba że wszystko i wszystkich całkowicie dla niej olałeś. W takim przypadku sam jesteś sobie winien
To prawda. Gdy odchodzi ukochana osoba najbardziej brakuje tych nic nie znaczacych rzeczy.... U mnie minie niedługo dwa lata odkąd mnie zostawił, a ja... Czasami, gdy już bardzo bardzo mi ciężko, stawiam na stole jego ulubiony kubek. Ten sam o który tak często mu bręczałam, że nie odnosi za sobą do zlewu.
Ale to przykre..
Naprawdę przerąbane, że nawet pracy nie masz aktualnie. Tak to byś sobie chociaż czas zapełnił. A nie da rady wyjechać do rodziny?