Moi rodzice nigdy nie mieli zbyt wiele pieniędzy, ale nigdy niczego mi nie brakowało. Nie byłam rozpieszczana, ale gdy o coś ich poprosiłam, zawsze to dostawałam. Gdy miałam 16 lat, przypadkiem dowiedziałam się, że tak naprawdę są bardzo zadłużeni, na ponad 50 tysięcy. Od tamtej pory nigdy więcej nie poprosiłam ich choćby o złotówkę, zaczęłam sama pracować. Na wakacjach zbierałam maliny i wiśnie, później jabłka i ziemniaki, w weekendy dorabiałam jako kelnerka i hostessa, opiekowałam się dziećmi, udzielałam korepetycji. Za zarobione pieniądze chciałam dorzucać się do jedzenia lub rachunków, ale rodzice mi na to nie pozwolili. Gdy skończyłam szkołę, postanowiłam wyjechać za granicę.
Mieszkam w Anglii od kilku lat, pracowałam po 12 godzin, 7 dni w tygodniu. Za 3 tygodnie lecę do domu i mam dla rodziców prezent w postaci 15 tysięcy funtów. Mam zamiar spłacić ich długi (które są już większe niż kilka lat temu). Oni dali mi wszystko czego potrzebowałam, więc ja chcę dać im to, czego oni potrzebują najbardziej. Spokojną starość bez zmartwień.
Dodaj anonimowe wyznanie
tylko dopilnuj, by to trafilo na wlasciwe konto np. sama wplac
Spłacisz a oni zrobią nowe
To zależy, w jaki sposób powstał ten dług i jak wygląda obecnie sytuacja - może to były przejściowe problemy i już dług spłacili.
Piękny gest, mam nadzieję że wszystko już się poukładało w autorki rodzinie biorąc pod uwagę, że wyznanie zostało dodane dawno temu.
Myślę, że Twoi rodzice będą zbyt dumni by wziąć od Ciebie tyle pieniędzy, niemniej jednak chylę czoła za Twoje poświęcenie ❤️
Nie byłam rozpieszczana, ale dostawałam wszystko o co poprosiłam. To się jednak trochę wyklucza.
Nie uwierzę, że dziecko nigdy nie wyskoczyło z prośbą o jakąś droższą zabawkę. Czemu? Bo młodsze dzieci nie znają wartości pieniądza i nie wiedzą, że dana rzecz jest droga.
Za każdym razem, kiedy o coś poprosiła (a mogło to być bardzo rzadko, nie wiemy tego), to to dostawała. Nie musiała też wcale prosić o drogie rzeczy