#Dn7K8

Jako mężczyzna tylko raz zawiodłem w sypialni.

Poznałem pewną kobietę, dogadywaliśmy się, było miło. Zaliczyliśmy kilka randek, powiedziałem jej szczerze, że mimo wieku (oboje ok. 35 lat) nie szukam teraz stałego związku, stwierdziła, że ona też. Po kolejnym spotkaniu zaczęła nalegać na wspólną noc, więc poszliśmy do mnie. Było bardzo miło i przyjemnie, atmosfera gorąca, byliśmy właśnie w trakcie, gdy nagle ona powiedziała, że chciałaby ze mną wpaść i mieć ze mną dziecko...

W tym momencie mój sprzęt szybko odmówił posłuszeństwa i było po sprawie. Nigdy więcej się z nią nie spotkałem.
wsiowy Odpowiedz

Nu może trochi ty za szybko zrezygnował jak ona taka prawdomówna była.
Dzieciaki na gospodarce bardzo przydatne są a i baba szczęśliwa chodzi.

A jak masz problem z kuśką to do weterynarza iść należy.
Doktory to tam gadajo, mądrzo sie i wyjdziesz z niczym a weterynarzowi powiedz, że chcesz medykamenta dla knura rozpłodowego.
Pamiętaj tylko, żeby pół tabletki najwięcej na raz zjeść bo ja kiedyś jedną całą z ciekawości połknął i dwa dni z taką stojącą lagą chodził, że portek dopiąć nie mógł a i na świnie łaskawszym okiem patrzył ja.
Chciał krzyżem w kościele dla pokuty poleżeć ale co rusz na bok przewracało mnie i ksiądz dobrodziej nie wytrzymał i wygnał ze świątyni.

kociak301

@wsiowy, a Ty zajęty jesteś, czy chłopak do wzięcia? Jest tu taka jedna Grażynka... myślę, że pasowalibyście do siebie jak onuce do filca :)

PaniPanda

Jakiś nowy troll i tyle

kociak301

@PaniPanda wiem, ale komentarze nawet śmieszne

Tojaatonieja

Właśnie nie śmieszne :/

kociak301

@Tojaatonieja dla jednego śmieszne dla innego nie, no i co .

Hiholatek

Tojaatonieja może i przygłupoawy humor, ale ten troll jest o wiele lepszych od pewnych osobników, którzy po prostu są żalośni i toksyczni (jeden o ruchaniu gada, inny zaś cały czas stara się każdego obrazić)

Wodazrury

A mi te komentarze ciężko się czyta, więc często je pomijam. Chyba, że początek wpadnie mi w oko, ale zgadzam się z przedmówcą. Ten troll jest akurat spoko. Podoba mi się, że komentuje, ale nie wdaje się w kretyńską wymianę zdań (chyba wiadomo o jaki typ dyskusji mi chodzi).

PaniPanda

Mi się podoba brak szkodliwości. Jak wpadnie w oko, to czytam i się śmieję (; a mój poprzedni komentarz nie miał wybrzmieć negatywnie, w moim odczuciu. Trolle nie muszą być złe, to pisanie też wymaga jakiegoś poczucia humoru i rozumku. Wierzę, że to tam jest

Przynajmniej

@kociak301 Wsiowy ma zbyt grzeszno w głowie, dopuszcza się pijaństwa.

ifikles Odpowiedz

To gumy nie założyłeś ci ci ją przepaliło z wrażenia?

livanir

Moze ona zapewniała gumki i do głowy pierwsze co mu przyszło było "cholera, na pewno ją przebiła."

ohlala

Po takiej deklaracji również bym wymiękła, niezależnie od zabezpieczeń. Wiem, że niektóre osoby mają taki fetysz, ale mnie to totalnie nie kręci, a wręcz odrzuca.

Solange

Mogła też zapewniać, że bierze tabletki (choć ja bym i tak nie odważyła się bez gumki).

WrozkaSmierci Odpowiedz

Na małego przyjaciela zawsze można liczyć. A na przyszłość: istnieje coś takiego jak prezerwatywy lub dla zdecydowanych wazektomia

GrazynaPiczkas Odpowiedz

35 lat i tak jeszcze bez ślubnie wstyd i hanba

Ciensiebie

35 lat to za duzo, czy za malo?

rechotpingwina

@Solo pamiętam kilka Twoich komentarzy i tak się zastanawiam czy jesteś trollem, czy masz jakiegoś aspesgera albo coś, czy jesteś tak zwyczajnie mało inteligentny

ad13

Jako zdiagnozowany Asperger, wypraszam sobie. Osoby z ZA (i autyzmem wysokofunkcjonującym) mają inteligencję wyłącznie w normie, lub powyżej normy. To jest jedno z kryteriów diagnostycznych i jeżeli nie jest spełnione, diagnozuje się po prostu autyzm.

Wodazrury

Panuje przekonanie, że u Aspergerowców bardzo często ciężko bywa z chwytaniem aluzji i chyba dlatego o nich wspomniał. Mam nadzieje ze nie chodziło mu o przyrównanie ich do debili. Ale faktycznie Solo rozumie dość dosłownie. U Ciebie ad13 też parę razy to zauważyłam. A to miała być aluzja do tego, że właśnie jej on nie odczuwa. Przynajmniej tak mi się wydaje...

rechotpingwina

lepiej sam bym się z tego nie wytłumaczył xD

A tak na poważnie właśnie o to mi chodziło. Nie chciałem żeby wybrzmiało w taki sposób (ad;*) Chciałem tylko puknąć Solo, bo jak nie zauważyłyście zazwyczaj w tym swoim dosłownym rozumieniu odpowiada strasznie chamsko. Dlatego tez pytam czy to troll czy zwykły prostak ???

ad13

Tak Woda, dosłowne rozumienie to klasyk przy tej przypadłości i sama czasem się śmieję, że z niego bym mogła wręcz szkolenia prowadzić (dopada mnie na każdym kroku 🥴). Po prostu mamy trochę odwrotnie - najpierw dosłownie, a dopiero po namyśle ewentualnie reszta. Ja ze swojej dosłowności często żartuję, bo nie raz coś pociesznego z tego wyjdzie, ale fakt zdarzają się i niezręczności (całe życie czegoś w tej materii się uczę).

Kwestią nieco pokrewną jest to, że Aspi zazwyczaj bardzo precyzyjnie dobiera słowa i tak samo precyzyjnego formułowania myśli oczekuje od rozmówcy. Dlatego tutaj zwróciłam uwagę na zestawienie - "Asperger, CZY tak zwyczajnie mało inteligentny", co odczytałam jako: mało inteligentny z powodu ZA, albo tak "zwyczajnie".

A jeżeli chodzi o Solo, to nie ma sensu żadna dyskusja z nim, ponieważ nie przyjmuje żadnych argumentów od interlokutora tak z zasady, a im się z nim dłużej rozmawia, tym bardziej chamski się staje, ubliża i wymyśla niestworzone rzeczy na temat swojego "przeciwnika" (rozmówcę postrzega jako wroga, a dyskusję jak pole bitwy). I to średnio mi do ZA pasuje, a na pewno nie jest żadnym standardowym objawem, więc (jak dla mnie) raczej opcja pierwsza (troll), lub trzecia (głąb kapuściany).

Wodazrury

@ad13 wiem, ostatnio sama się zastanawiałam czy nie dolega mi coś podobnego, jednak wszelkie aluzje i metafory bez problemu wychwytuje i to z kryteriów właśnie mi się nie zgadza.
Tu mój błąd w wypowiedzi a nie Twój w rozumieniu jak coś. Wiem, że „panuje przekonanie” w tym przypadku nie jest właściwym sformułowaniem ale miałam jakieś zaćmienie. Napisałam słowo panuje i zapomniałam jakie miałam na myśli, a z braku innych pomysłów jakoś tak napisałam ze przekonanie, choć to słowo faktycznie (teraz widzę) zmienia sens. Prawdę mówiąc do tej pory mam jakieś zaćmienie i nie mam pojęcia jakie słowo chciałam tam dopisać, w każdym razie chodziło mi o to, że jest tak jak mówisz, ale zarazem nie chciałam uogólniać, ze każdy z nich tak ma bo znam osobę u której jest to niemal niezauważalne i znam ją na tyle, ze gdybym tak napisała prawdopodobnie akurat ona poczułaby się trochę urażona. W jej przypadku to nawet bardzo - taki charakterek ;)
Poza tym próbowałam wyjaśnić co @rechotpingwina mógł mieć na myśli, wiec starałam się wyrażać jak najogólniej, bez żadnych twierdzeń. Widzę teraz ze w tym akurat zdaniu nie było to potrzebne, ogólnie średnio mi wyszło zrozumiałe wyrażenie własnych myśli tym razem. Nie chciałam po prostu nieświadomie kogoś urazić w żaden sposób i właśnie przez to sama nieumyślnie odsunęłam resztę na dalszy plan.
Mam problem z jasnym przekazaniem własnych myśli, swoją droga dlatego właśnie tak dużo piszę, wszystko naokoło, bo często gdy tak nie opisze to jestem źle rozumiana. Przez to właśnie usilnie próbuje oświetlać sprawę z każdej strony, bo jak powiem tylko to co sama oświetlę okazuje się ze dla innych istotnie jest właśnie to co pozostawiam w cieniu. Najczęściej co innego jest dla nich ważne w danym temacie niż dla mnie. No i inny tok myślenia. Wole raz opowiedzieć coś jak się tylko da niż później każdemu z osobna tłumaczyć ze w mojej ocenie właśnie to co powiedziałam jest istotne i dlatego mówię to a nie coś innego. Niestety mam taki defekt

ad13

Woda, przede wszystkim Twój tekst płynie - właśnie jak woda, która opływa naokoło jakiś korzeń - sedno 😉
Dla mnie czytanie takiej wypowiedzi jest jak rozplątywanie supła z dziesięciu szpulek nici, które się ze sobą splątały. Zrozumiem dopiero kiedy je rozplączę i każda leży osobno, w należnym porządku, dlatego trudno czyta mi się takie wypowiedzi, i jest to dla mnie cholernie męczące. Najlepiej, gdy wszystko ujęte jest w podpunkty, uszeregowane w odpowiedniej kolejności (np. pod względem ważności, czy na zasadzie, że 3 wynika z 2, a 2 z 1) i przy użyciu jak najmniejszej ilości słów. Kocham tabelki, wykresy, podpunkty i styl, jakim pisane są książki naukowe (choć z niektórych jeszcze sporo zbędnych słów bym wywaliła 😜).
Tak też staram się pisać, a mówię jeszcze zdecydowanie mniej "wielosłownie", za to bardzo konkretnie.

Poczucie humoru mam, choć specyficzne, używam sarkazmu, czy ironii i uwielbiam gry słowne (oparte właśnie na wieloznaczności). Jednak przy odbiorze miewam problem i czasem się mylę, a często muszę naprawdę dobrze się zastanowić. Podobnie, jeżeli ktoś zada mi nieprecyzyjne pytanie - nie jest dla mnie oczywiste, tak, jak by było dla osoby neurotypowej i najczęściej nie potrafię na nie odpowiedzieć, tylko patrzę jak sroka w gnat, z oczami jak spodki, a w głowie milion analiz i wykluczanie opcji, o które raczej na pewno w tym przypadku chodzić nie może.

W opiniach obiegowych, dotyczących ZA, jest trochę prawdy, ale też narosło sporo mitów i czasem Asperger "od kuchni" średnio do tego na pierwszy rzut oka pasuje. Ogromny wpływ ma temperament, osobowość, intro- lub ekstrawertyzm, to jakie nadwrażliwości sensoryczne, a jakie niedowrażliwości ma dana osoba (to też kryterium), czy przebodźcowana wpada w meltdown (wybucha), czy shutdown (wyłącza się i odcina odczuwanie bodźców), itd. itp. ZA jest tez stopniowalny.

(Polecam na fb bloga Autyzm i życie z Zespołem Aspergera, bo to my bardziej "od kuchni" 😉)

A co Twoim zdaniem w Tobie pasuje do ZA?

Wodazrury

A Tobie chyba wpadła ‚płytka w mózg’
I obawiam się że mogła wybić piątą klepkę.
Strasznie nie lubię być złośliwa, ale @Solo im więcej Twoich komentarzy widzę tym bardziej rozjuszone i wyrywne mam palce. A tymi słowami piszę z nadzieją ze jednak jesteś trollem, a nie chamem albo kretynem. Co żeś się mnie ostatnio tak uczepił? Weź się ogarnij i miej chociaż na tyle kultury by trollować sympatyczniej, przynajmniej mnie, zwłaszcza gdy o to proszę. Bądź chociaż trollem do pogadania a nie udawaj, że jesteś prostakiem z rynsztoku...

Wodazrury

@ad13 w zasadzie wszystko to co wypisałaś. Poza tym chwytaniem właśnie.
I powiem szczerze, że moje komentarze sprawiają, że mam ochotę wydłubać sobie oczy😝 bo przy okazji dopowiem, ze również mam takiego pseudopedantycznego hopsia.
Szczególnie zeszyty, matko po sto razy przepisywałam zeszyt ze słówkami z angielskiego tylko dlatego ze gdzieś w połowie rozmazał mi się tusz (lubię pisać piórem). Oczywiście wszystko ładnie podkreślone, tabeleczki i ten taki jakby kujoński wygląd, strzałeczki elegancko, margines, wszystkie literki idealnie. Ale cokolwiek nie robię artystycznego finalnie mi się nie podoba bo nie jest idealne. Tzn widzę, że jest zrobione niemal idealnie i nikt inny tej powiedzmy kropeczki nie zauważy nawet pokazanej palcem. No ale ja już nie mogę na to patrzeć i wstyd mi to komukolwiek pokazać. Dlatego w zasadzie wszystko szybko staram się upłynnić, a jak zalega miesiąc to już nie mogę na to patrzeć i wyrzucam. Choć paradoksalnie inne rzeczy jak np zeszyty do szkoły, porządek w pokoju szafie w nieładzie. Zeszyt zawsze miałam jeden od wszystkiego. No ale jak już sprzątam to do najmniejszego okruszka, bo jak coś pominę to nie będę mogła na to patrzeć. Ubrania ogólnie pogniecione rzucam na krzesła byle jak, ale jak już układam w szafie i coś mi się nie spodoba a nie da się tego poprawić to już się we mnie gotuje, takie to jakby nerwicowe, a też trochę jakby nie do końca o to chodziło.
Taka właśnie lejąca się woda to bardzo odpowiednie określenie moich wypocin, ale gdybym do swoich komentarzy dołożyła taki wygląd jak zawsze w wiadomościach czy czymkolwiek, to w połączeniu z kilkoma wyznaniami i ogólnym sensem tego co piszę byłabym już zbyt charakterystyczna dla potencjalnego znajomego wiec taką obrałam taktykę w razie czego, bo właśnie nigdy tak tej wody nie leje. Przynajmniej nie wizualnie ;)
Zajrzyj jeszcze bo chce coś a propos powodu dopisać ale już nie mam wystarczająco czasu
*mi u Ciebie przeszkadzał tylko brak jednej literki w paru miejscach ;P

Zobacz więcej odpowiedzi (8)
Vito857 Odpowiedz

Rychło w czas powiedziała. Chciała być cwana, a wygadała się za wcześnie.

DioBrando Odpowiedz

35 i jeszcze nie szukasz stałego związku? Jesteś pierdzielonym elfem?

DioBrando

Jest różnica między posiadaniem żony, dzieci itd. w młodym wieku, a 35 latkiem, mające podejście jak nastolatek.

DioBrando

Puszczalski 35 latek ruchający się z byle kim, no bardzo dojrzale.

bazienka

punkt da Dio, teraz 35latek sie puszcza, a za chwile jak 50 bedzie probowal rwac mlode dziewczyny, nie wiem, co bardziej zenujace
niekoniecznie trzeba miec zone i wianuszek dzieci, ale jesli ktos w tym wieku nada chce sie bawic i zaliczac, to cos z nim nie tak

Kataklizm

Uważam, że Dio i bazienka mają rację. Ludzie wciąż próbują każdemu udowodnić, że wszystko im wolno, panuje pełna swoboda i luz. No nie do końca. Nikt nie każe 35-latkowi zakładać rodziny, ale też nie oznacza to, że może sobie ruchać wszystko co popadnie, bo to nie jest dojrzałe zachowanie. To tak jak by stwierdzić, że zdrowy 20-latek może robić w pieluchę, bo co to za idiotyczna presja społeczeństwa, że w tym wieku trzeba już umieć korzystać z toalety. Pewne zasady są i będą.

ad13

1. W którym miejscu w tym wyznaniu jest napisane, że jeszcze, albo w ogóle, nie chce stałego związku? Może w tamtej chwili, z jakiegoś powodu nie chciał (zwracam uwagę na użyte w wyznaniu słowo TERAZ), a tu jak zwykle każdy sobie dopowie swoje.

2. Można nie chcieć być w związku z różnych powodów i w różnym wieku, czasem jeszcze nie chcieć, czasem akurat teraz nie chcieć, a nawet już nie chcieć, więc porównanie do nastolatka z tyłka wzięte.

3. Nawet jeżeli ktoś w ogóle nie chce stałego związku, nie musi to wynikać z niedojrzałości.

4. To, że ktoś nie jest w stałym związku, nie jest równoznaczne z tym, że "rucha się z byle kim", "rucha co popadnie" i "puszcza się" (co to w ogóle za określenia prostackie?).

5. Nawet jeżeli "ruchałby co popadnie", to mu wolno, o ile "co popadnie" chce być przez niego "ruchane". Ich wybór, ich sprawa.

6. Jeżeli ktoś pisze, że takie osoby są chore, niech od razu podaje jednostkę chorobową, a nie rzuca epitety bez pokrycia.

7. Moralność jest jak dupa, każdy ma swoją i swojej niech pilnuje, tak samo niepoważne jest wymaganie od kogoś, żeby założył rodzinę, jak i wymaganie od niego życia w permanentnym celibacie. Żyjmy w zgodzie ze swoimi przekonaniami i dajmy żyć innym zgodnie z ich przekonaniami, czy to naprawdę jest takie trudne, kiedy nikomu nie dzieje się przy tym żadna krzywda?

Ultraviolett

Ad 5: Dokladnie.

Wodazrury

Również, w pełni zgadzam się z ad13
Punkt piąty genialnie sformułowany. Podziwiam ;)

Dragomir Odpowiedz

A tam, raz to każdemu może się zdarzyć. Gorzej ma Umbriak, koledzy muszą po nim poprawiać i dojeżdżać jego loszkę bo sam biedny nie daje rady :)

bazienka

mowienie o kobecie per "loszka", obrzydliwe i prostackie

Dragomir

Oddawanie jej kolegom też nie wyżyny kurtuazji, więc dostosowuję się akurat.

ad13

Bazienka, bez urazy, ale mówienie o kimś, że się "puszcza" również.

bazienka Odpowiedz

slaba strategia, tak mowic przed ;p
dbaj o antykoncepcje :) nawet jak laska mowi, ze bierze tabsy ;)

Dodaj anonimowe wyznanie