#ETgKb

? Historia, którą tu opisze miała miejsce w wakacje. Miałam wówczas 9/10 lat. Czas ten spędzałam na wsi u mojej najlepszej przyjaciółki, którą często nazywałam siostrą, choć nie byłyśmy w żaden sposób spokrewnione. Było gorące, upalne lato, dlatego przybrany ojczym mojej przyjaciółki rozłożył za domem w ogrodzie ogromny basen żebyśmy się mogły schłodzić po zabawie na świeżym powietrzu.
Mama i ojczym Hani (bo tak się nazywała moja przyjaciółka) zawsze pracowali do późna, dlatego często byłyśmy puszczone samopas.
Po kilku dniach woda zmętniała i zzieleniała, a po wierzchu zaczęły pływać drobne insekty, co niezbyt zachęcało do pływania, ale było naprawdę gorąco i mimo że woda zaczęła wydzielać niezbyt przyjemną woń postanowiłyśmy popływać. Rodziców Hani nie było jak co dzień w domu i to natchnęło nas na świetny (według tamtejszych kryteriów dobrej zabawy) pomysł. Otóż chodziło w nim o to, że skoro pod wodą i tak nie było niczego widać, to po co miałyśmy się kąpać w strojach kąpielowych (zwłaszcza w jednoczęściowych, które miały cholernie drapiące szwy). I tak po jakimś czasie świadome tego, że nikogo nie ma w domu, a basen, mimo że znajdował się niedaleko płotu do polnej dróżki (10m ok.) uznałyśmy, że nie będzie widoczny, bo jak mówiłam to była wiocha/dziura/zadupie, gdzie nikt nie chodził chyba, że do kościoła, ale to i tak główną drogą, więc postanowiłyśmy się pluskać nago.
Po jakimś czasie zabawa tak nas wciągnęła, że bez żenady wchodziłyśmy na drabinkę i skakałyśmy do wody robiąc salta i inne akrobacje, aż w końcu zmęczone schowałyśmy się niemal całe pod wodę tak, że tylko głowy nam sterczały ponad wodą i gdy trochę odsapnęłyśmy szybko wyskoczyłyśmy z wody zapominając o tym drobnym szczególe, a mianowicie, że byłyśmy nagie. Ja wyszłam na koc koło basenu i zaczęłam czesać lalkę, a Hania przygotowywała się do, jak to ona określiła? Największego skoku do basenu po słońcem. Nie zwracałyśmy nie siebie uwagi, bo pewnie gdybyśmy to zrobiły to może któraś z nas by się kapnęła, że wciąż jesteśmy nagie. I w tej pełnej beztroski ciszy usłyszałyśmy jakieś religijne pieśni. I wtedy zobaczyłyśmy (o dziwo!) w tym zadupiu przechodzącą tą polną drogą pielgrzymkę!!! Nie myśląc wiele zaczęłyśmy im machać całkiem nie zdając sobie sprawy z tego jak wyglądamy. Trochę się dziwiłam dlaczego zakonnice tak kręcą głową a inni ludzie uśmiechają się podejrzanie, ale dopiero jak trójka nastolatków przylgnęła do płota jak bluszcz chichocząc jak Gargamel, który wymyślił nowy, chory plan jak wyłapać wszystkie Smerfy to spojrzałyśmy na siebie zaskoczone i nas oświeciło. Najgorsze, że popatrzyłyśmy na siebie i nas sparaliżowało! Dopiero po chwili Hanka tonem odkrywcy powiedziała do mnie:
- Patka, jesteś goła.
Wtedy ona wskoczyła do basenu a ja musiałam się jeszcze wspiąć na drabinkę. Nie wychodziłyśmy z wody przez następne 2 godziny płacząc (btw byłyśmy dziećmi). Dopiero gdy upewniłyśmy się, że pielgrzymujący oddalili się od naszego ogrodu wyskoczyłyśmy z wody i pognałyśmy do domu ubierając kostiumy kąpielowe.
ALE to jeszcze NIE KONIEC!!! Zgadnijcie, kto wieczorem zapukał do naszych drzwi w poszukiwaniu bieżącej wody i miejsca do odświeżenia... Dalej...szkoda gadać, ale jest plus, bo te miłe zakonnice rozdały nam święte obrazki i pożegnały słowami: "nie grzeszcie więcej"
Awruki Odpowiedz

Ostatnio się tak śmiałem jak wiązałem sandała

Jessepinkman Odpowiedz

Kto wymyśla te bzdury?

Kars Odpowiedz

Proszę przenieść się na wattpada

Ostrzenozeinozyczki Odpowiedz

W całej tej opowieści jedyne co mnie dziwi, i to w obrzydliwy sposób, to reakcja tych nastolatków na widok małych, gołych dziewczynek.

DioBrando

To zależy, w jakim wieku byli. Czy mieli lat 12 (byli niewiele starsi od dziewczynek), czy np. 17.

Dodaj anonimowe wyznanie