#F8jJO
Z rodziną nigdy nie byłam blisko. Rodzice od dawna nie żyją, mam dwanaście lat starszą siostrę, której mottem życiowym jest "co ludzie powiedzą". Jej mąż najczęściej używa zwrotów "tak/dobrze kochanie". Ich córka to wykapana matka, syn nie lepszy.
Marek (ich syn) miał dwadzieścia lat kiedy jego dziewczyna zaszła w ciążę. Urodziła się Iza, teraz ma 26 lat. Marek i Ewa szybko się rozstali. Jako jedyna z naszej rodziny naprawdę interesowałam się Izą. Odkąd skończyła dziewięć lat, jej rodzice przekazywali ją sobie jak piłkę. Ewa wyszła za mąż i urodziła dziecko, ale córka z poprzedniego związku nie pasowała do wizji jej męża, więc przekazali ją Markowi. Jemu znowu opieka nad dzieckiem rzekomo utrudniała pracę, więc po jakimś czasie odesłał ją matce i tam w kółko.
Nie mogłam na to patrzeć i zaoferowałam, że wezmę Izkę do siebie, niestety nie udało się, bo wtedy Ewa zaczęła udawać oddaną matkę. Chodziło o to, żeby ludzie nie gadali. Zawsze jednak byłam blisko Izy i poświęcałam jej czas. Mimo tego co wyprawiali jej rodzice, wyrosła na silną i mądrą kobietę. Skończyła studia, ma dobrą pracę, fajnego narzeczonego i sporo przyjaciół. Wiem, że Daniel (narzeczony) wesprze ją kiedy umrę.
Już od ponad roku siostra i jej dzieci "starają się odbudować relacje ze mną". Powód jest prosty - moje mieszkanie jest dużo warte, mam też kilka działek. Jestem wredna, więc delikatnie dałam im do zrozumienia, że uwzględniłam ich w testamencie. A w rzeczywistości oszczędności i kwota za sprzedaż samochodu trafi do hospicjum dla dzieci. Mieszkanie i działki dostanie Iza, jedyna osoba, która jest w tej rodzinie coś warta. Wszystko załatwiłam u notariusza.
Ostatnio kiedy moja siostrzenica siedziała przy moim łóżku i myślała, że śpię, rozmawiała z mężem przez telefon. Słyszałam tekst, że niedługo w końcu będzie po mnie i wprowadzą się do mojego mieszkania. Utwierdzam całą zgraję w myśli, że jestem im wdzięczna i dostaną spadek.
Żałuję jednego - że nie zobaczę ich min, kiedy dowiedzą się, że odstawiali cały ten teatrzyk na darmo i dostaną najwyżej zachowek.
Mam tylko szczerą nadzieję, że te harpie nie rzucą się potem na Izę z roszczeniami.
Podziwiam Twoją rozwagę i to, że w obliczu nieuniknionego nie szukałaś u nich złudnego poczucia bliskości, które bardzo się przydaje w ciężkich sytuacjach życiowych. Dobrze, że masz przy sobie swoją Izę.
@LetItDie Może dobrze byłoby Izę uprzedzić.
Chyba czegoś nie zrozumieliście. Ewa to siostra. Iza to siostrzenica. Autorka słyszała rozmowę siostrzenicy z mężem która planuje wprowadzę do mieszkania. Koniec końców nikt nic nie dostanie.
Monisia to Ty nie zrozumiałas. Iza ma narzeczonego, a nie męża. Siostrzenica rozmawiała z mężem- to pewnie drugie dziecko Ewy.
A to wybaczcie. Autorka nie sprecyzowała, o jaką siostrzenicę chodzi. Mój błąd :)
Ja zrozumiałem że Iza to wnuczka siostry. W resztę koligacji się nie zagłębiałem.
Iza to bratanica, przeczytajcie uważniej :D siostrzenica o ktorej mowa w ostatnim akapicie to wredna córka wrednej siostry autorki xD
Rodzice
/ \
Autorka siostra
/ \
Ewa - Marek siostrzenica - mąż
/
Iza
Autorka jest praciocią (?) Izy
Zwracam uwage innym a sama zle zrozumialam xD relacje rodzinne sa takie jak pisze @klapouszek
Mogą jej naskoczyc. Jak notarialnie przepisał mieszkanie to już pozamiatane. Dziadek na mnie przepisal działkę u notariusza a parę lat później na rozprawie sąwchodxidowej ciotka chciała wyrwać ode mnie działkę. Sędzia powiedział że to było wcześniej przepisane i nie wchodzi do masy spadkowej.
Clicker 9
"Mieszkanie i działki dostanie Iza, jedyna osoba, która jest w tej rodzinie coś warta." Z tego co mi się kojarzy, to jeśli w testamencie pominie się osoby, które normalnie dziedziczyłby ustawowo, to wtedy osoba obdarowana musi zapłacić X procent, tego co dostała, jako swoistą rekompensatę. Chyba da się tego uniknąć jeśli udowodni się przed sądem, że rodzina nie interesowała się zmarłym, nie mała z nim dobrych relacji itp. Tylko ciężko to na ogół udowodnić.
łatwiej byłoby wydziedziczyć ich w takim razie, żeby Iza dostała całość, nie mogliby wnosić roszczeń o zachowek
Autorka zapewne nie ma już siły na dalsze działania tego typu.
albo umowa z Iza o dozywocie
Nie łatwo jest kogos wydziedziczyc. Zwlaszcze ze rodzina od roku probuje odbudowac rekacje. Zachowek to niewiele (5%) i bedzie nalezal sie tylko siostrze autorki.
Zachowek przysługuje tylko zstępnym, rodzicom i małżonkowi — nie zaś rodzeństwu. Nie musi więc nikogo wydziedziczać.
@artur997 ewidentnie źle zapamiętałam. Dzięki za poprawkę.
Ponadto zachowek to dużo więcej niż 5% — 50%, a w niektórych przypadkach nawet 2/3 spadku.
Chcialbym, żeby to wyznanie było zmyślone bo jakoś ciężko mi się pogodzić z tym, że po tym świecie chodzą takie gnidy, które tylko czekają na czyjąś smierc. Nie wiem skąd się tacy ludzie biorą, ale cieszę sie, że żyją nadzieja, ale będa wkur***ni , gdy prawda wyjdzie na jaw☺️
Ja poznałam na studiach pewna dziewczynę, która w wieku 22lat, usłyszała od swojej cioci, ze ta przepisze na nią mieszkanie(ciocia lat 46, bez dzieci, bez męża)
No i dziewczyna notorycznie żaliła się mi i moim znajomym, ze w sumie jak ciocia i tak ma przepisać jej mieszkanie, to ona chyba z nią pogada żeby wyprowadziła się do babci,bo babcia i tak się nudzi, a ona dzięki temu mogłaby JUŻ dostać te mieszkanie i mieć lepszy start z chłopakiem:)
Ludzie naprawdę są okropni i jak widza jakieś profity to wariują.
TO mieszkanie
Nie moja rodzina, nie mój majątek, ale ucieszyłam się, że nic nie dostaną. To właśnie tyle, na ile sobie zasłużyli.
Nawet nie wiem co napisać. Chyba tylko dzięki Bogu, że jest Iza. Słońce w Twoim życiu.
Serio? Przecież życzy jej śmierci i nie zależy jej na niej, tylko na spadku.
Ale w tamtym fragmencie nie chodziło o Izę tylko drugą siostrzenicę.
To wyznanie jest tak zagmatwane że się pogubiłam.
@Niezywa Iza to córka siostrzeńca.
Może zobaczysz ich miny, nie wiemy co jest po śmierci. :)
Mam tylko nadzieję, że jedyna osoba która myślisz że jest coś warta, tak naprawdę jest tego warta..
Nie wiem na ile masz jeszcze sil. Ale ja to bym nie wiem. Nagrała? Po co ta Iza jeszcze zachowek im płacić bo coś dostanie od Ciebie? A w duszy z taka rodzina!
Zachowek przysługuje tylko zstępnym, rodzicom i małżonkowi — nie zaś rodzeństwu. Zatem w tej sytuacji sam testament wystarczy.
Powinnas tej Izie dac przed smiercią caly majątek i umrzec bez niczego bo inaczej czeka ją batalia w sądzie.
Nawet w takiej sytuacji jej siostra bedzie sie mogla ubiegac o zachowek od darowizny. Plus sama darowizna bedzie kosztowac bo darowizna jest bez podatku tylko w blizszym powoazaniu rodzinnym.
Zachowek nie przysługuje rodzeństwu. Polecam art. 991 KC.
A nie można zrobić czegoś,żeby nawet zachowku nie dostali? Np. przepisać za życia?
Zachowek — wbrew temu, co uważa autorka — nie przysługuje rodzeństwu.