#Hovwm
Jestem prostą dziewczyną. Mam chłopaka, z którym mieszkam już przeszło dwa lata. W łóżku jest ok, ale nic mnie tak nie podnieca jak wyobrażanie sobie, że jestem małą dziewczynką, najlepiej taką która jeszcze nie rozumie czym jest seks i że molestuje mnie jakiś starszy wujek, Pan... Kolega taty.
Zawsze wyobrażam sobie obcych ludzi i jakąś randomową dziewczynkę którą jakiś pedofil chce wykorzystać. Strasznie podnieca mnie fakt, że ja mogłabym być taką molestowaną dziewczynką... Czasem bardziej kręci mnie myśl o nieco starszej dziewczynce, takiej do lat 13 może 15. Zależy od humoru i od tego jaką historie sobie akurat ułożę w głowie...
Raz na jakiś czas gdy zostaje sama w domu, to bardzo lubię zamknąć oczy, i wyobrażać sobie że np. mam 10 lat i jestem u jakiegoś dalekiego wujka na wakacjach, który pewnego dnia zaczyna rozmawiać ze mną na ten temat, pokazywać co nieco i oczywiście kończy się to ostrym seksem, minetką itd. Wręcz bardzo podnieca mnie nie tyle co sam akt, a budowa tej chorej relacji... Podczas takich myśli najszybciej robię się mokra i orgazm to jest kwestia kilku ruchów ręką...
Wiem że to jest chore. Brzydzę się sama sobą po każdym akcie i w rzeczywistości nienawidzę pedofilów. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś kiedyś miał tak skrzywdzić moje dziecko. Mam moralniaka za każdym razem gdy znowu tak odjadę, lecz tylko w ten sposób raz na jakiś czas wyżyje się sama z sobą i swoją wyobraźnią. Po prostu ja w swojej głowie staje się czasem taką dziewczynką bądź nastolatką, którą jakiś typ koło czterdziestki chce wykorzystać...
Mój chłopak o tym nie wie. I nigdy się nie dowie, bo to jest według mnie chore i ja osobiście bym się go brzydziła gdyby wyjechał mi z tekstem, że chciałby się zabawić np. w tatusia i córeczkę. Aczkolwiek nie staje to na przeszkodzie bym ją podczas zbliżenia czasem wyobrażała sobie siebie jako dziewczynkę w kucykach i w mundurku szkolnym...
Ciężko mi z tym, bo zarazem brzydzę się tego, ale z drugiej strony nic innego mnie tak nie podnieca i nie daje mi tyle satysfakcji...
Sama tworzysz sobie problemy. Fantazje seksualne bardzo często dotyczą spraw "kontrowersyjnych", przekraczających naszą własną moralność - gwałt, molestowanie, stosunki rodzinne, przypadkowe, homoseksualne itp. Tym bardziej nakręca Cię to, bo tego zwykle nie spróbujesz. I nie ma w tym nic złego, jeśli w normalnym życiu wykazujesz empatię w stosunku do zjawiska, które Cię podnieca. Jak dla mnie powinnaś oswoić się z tą fantazją i zacząć z niej korzystać. I w masturbacji i w seksie z chłopakiem, jeśli on będzie czuł się komfortowo w takiej zabawie.
Nie spróbuję tego, bo już trochę za stara jest... Ok ale koniec żartów.
Jak Twój facet to zrozumie/polubi to możesz np ubierać się w te klimaty.
Ddlg :3
W sumie dziwne było by, gdyby ten pomysł mu się spodobał.. w końcu to on miałby grać molestującego wujka i musiałby to sobie wyobrazić, no nie wiem, ale jeśli nie ma skłonności pedofilskich to to nie przejdzie, tak mi się wydaje xd
Kotekzpiwnicy :0 c====3 :0==3
:3
Bo fantazja, fantazja, fantazja jest od tego... A co to kogo obchodzi co jest w twojej głowie, możesz sobie wyobrażać seks z Alfem i po co miałabyś komuś o tym gadać.
Już wiem jaka piosenka będzie mnie męczyć do końca dnia- dziękuję!
Yup mnie tez :/
Na seks z Alfem ryknęłam głośnym śmiechem, aż sie posmarkałam, fuj😂😂😂😂
Alf lubił kociaki.
A może nie wyskakuj z "kręci mnie bycie niegrzeczną córeczką", a "kręci mnie bycie niewinną uczennicą"?
Z mojego doświadczenia wynika, że faceci lubią się w to bawić ;) Wskakujesz w mundurek szkolny, dwa kucyki, lizak w łapę i sprawdzasz, czy chłopakowi się to spodoba :)
Wilk syty i owca cała ;)
@Etanolansodu nie chodzi tu o finezję i polot, tylko o wyjście naprzeciw swojej fantazji i zaakceptowanie jej. Jak masz lepszy pomysł to go zdradź, zamiast krytykować ;)
Halusia dokładnie. Nie brakuje facetów, których kręci "uniform" uczennicy. Może niekoniecznie kucyki i lizak ale mini w kratę, biała koszula + podkolanówy potrafią zrobić robotę :D
O, to ja jestem bardzo staroświecki i bez polotu. Szczytem marzeń jest po misjonarsku. To znaczy jestem misjonarzem i nawracam autochtonkę.
Proponuję ewentualną lekturę Greya zastąpić Nabokovem (i to bynajmniej nie „Pninem”)
Dla mnie to brzmi jak dość popularny fetysz typu daddy - baby girl. Jest mnóstwo kobiet, które kręci udawanie nastolatki albo dziewczynki i ostry seks ze starszym partnerem. Także spokojnie, nie jest to jakieś szalenie dziwne :) Spróbuj z partnerem, może uda się go przekonać na jakąś scenkę?
A mnie jarają przebrania i moja dziewczyna to akceptuje. Może do swojego chłopaka nie wyskakuj z tekstem "chciałabym żebyś był jak stary wujek, a ja małą dziewczynką i żebyś mnie molestował", tylko spróbuj np:" hej, może zabawimy się że jesteś moim tatusiem, a ja twoją niegrzeczną córeczką". Warto spróbować
Nadal brzmi dziwnie.
Ale zdecydowanie lepiej niż fantazje o pedofili
I to i to brzmi obrzydliwie.
Moim zdaniem, same fantazje nie są szkodliwe, dopóki, wprowadzając je w życie, nie zranisz nikogo. Szanse na to, że twoja fantazja się ziści są zaś bardzo nikłe, tak więc, myśl o niej w czasie masturbacji, ile tylko chcesz.
O proszę, czyli jednak nie jestem sama.
Kolejna nie za ciekawa fantazja z którą ktoś ma gigantyczny problem...