#IX8gj
Stało się. Pewnego dnia mój telefon zapiszczał oznajmiając mi, że dostałam wiadomość, na którą tak długo czekałam – obiekt moich westchnień zebrał się wreszcie na szczerość i napisał:
„Jesteś najpiękniejszą dziewczyną pod słońcem. Jesteś zabawna, inteligentna, pełna seksapilu i czaru, którym mogłabyś obdarzyć połowę dziewczyn, jakie w moim życiu poznałem. Jesteś bystra, urocza i ślicznie się rumienisz, gdy się zawstydzisz. Wspaniale gotujesz i masz wybitny, muzyczny gust. Byłabyś dla mnie ideałem, gdyby nie twój obrzydliwy akcent, który sprawia, że brzmisz niczym połączenie pijanego Bercika z umorusanym górnikiem pracującym na szychcie”.
Jeszcze nigdy nie czułam się tak bardzo upokorzona...
Szczerze? Zawsze się zastanawiam, co ktoś może myśleć, wysyłając takie wiadomości. "Jesteś przecudowna, ale spadaj"? "Masz jedną drobną wadę, przez którą mam wyrąbane na cudowną resztę"? "Dla mnie tylko perfekt albo nic, więc goń się"? Niech ktoś mi to wyjaśni...
Nigdy nie wysłałem takiej wiadomości, ale wydaje mi się, że to jakiś pokręcony sposób na "osłodzenie" odrzucenia, w sensie, gość napisał dziewczynie, że ma spadać, ale zalał ją też komplementami, żeby nie było jej aż tak przykro. Dla mnie to też idiotyczne, a zwłaszcza w tym przypadku, bo co ma akcent do związku, no ale ludzie są różni.
Co za cham i prostak. Az dobrze ze smieci wyniosly same zanim do czegos doszlo. Glowa do gory autorko :)
Rozumiem niechec co do sposobu w jaki ja poinformował o powodzie. Tyle że jak każdy człowiek miał prawo do niechcenia być z kimś kto go odpycha, choćby i z takiego powodu. Dziewczyna teraz wie że może, ale nie musi popracować nad swoją gwara.
dla mnie chamem i prostakiem jest właśnie przez to, że zrobił to smsem
@Qzin zgodze sie z toba po czesci, że nie musiał z nią być. Jednego nie rozumiem po cholerę jej tak słodził w wiadomości zrywającej, żeby póżniej napisać że nic z tego. Pomijając fakt że zrobił to poprzez napisanie sms-a (moim zdaniem najbardziej prostacki i niedojrzały sposób zrywania)
Odrzucenie zawsze boli, ale można przeprowadzić rozmowę z szacunkiem do drugiej osoby. A tu chłopak posłodził, skomplementował i jako wisienkę na torcie, wylał wiadro pomyj. Kulturalny i taktowny jegomość..
Całe szczęście, że on był taki piękny, cudowny i idealny ;). Jak to powiedział Misiekbd3 - śmieci same się wyniosły. :)
powiedz mu, żeby się wyjeb,al o hasiok
wydupił*
Niech furgnie bez okno i rozdupi o zol tak, że zostanie z niego ino tłusty flek
Co za ciul, mam nadzieję, że sie nim nie przejęłaś. Też jestem Ślązaczka i bardzo podoba mi się ta mowa i akcent, mimo że sama za dużo w niej nie mówię. Ty może masz charakterystyczny akcent ale to jemu słoma z butów wystaje.
A ja rozumiem. Rak bardzo mi się jie podoba śląska gwara, ze unikam osób które tak mówią. Oczywiście im tego nie mowie
Stella pogodomy :D?
Uśmiechnij się :D
Jo przaja fest ślonskiej gŏdce i dla mnie brzmi uroczo <3 Dla mnie taki akcent byłby ideałem <3 A jestem z Mazur :D
Co za ciul. Każdy region ma swój akcent i gdy teraz pracuję z ludźmi z całej Polski ' słychać w mowie ich rodzime regiony :)
Sama jestem Ślązaczką, która połączyła się z Lubliniakiem. Czasami się śmiejemy z naszych reionalnych wstawek których wzajemnie nie rozumiemy u tej drugiej osoby :D
Nie, na zachodnim pomorzu nie masz ZADNEGO. Akcentu. Nudny, czysty polski. Nie to co slunski, stary wielkopolski czy spiewny podlaski
Podlaskie i słynny ostatnio mem:
-Naprawdę jesteś z Białegostoku? Powiedz coś po białostocku.
-Podobasz się dla mnie :)
Pozdrawiam, sljedź.
Godom Ci dziołcha takie paciuloki jak ten pieron to sie ino na hasiok ajnlagują.
Śląsko godka - piękna mowa, akcent piękny, a jak ktoś ma sosnowiecki umysł to nic nie poradzisz, że docenić nie potrafi...
To ja nie wiem co ten facet chciał tym osiągać? Może myślał że to zabawne? Może sprawdzal czy się będziesz z tego śmiała? Jednak określenie "obrzydliwy akcent" było strasznie przykre i chamskie.