#IaQZ3

Jak byłem w technikum (jeszcze za czasów tzw. komuny, lata 80-te ub. wieku), pojechaliśmy do Bydgoszczy na wycieczkę, której głównym punktem (według wychowawczyni) było zwiedzanie zakładu produkującego sprzęt elektroniczny.


Po zwiedzaniu były ze 2-3 godziny czasu wolnego (główny punkt według nas), które postanowiliśmy spędzić na piciu alkoholu (byliśmy wtedy już pełnoletni, klasa maturalna). Wchodzimy do jednej restauracji, pytamy, co mają do picia, a kelnerka mówi, że tylko wino wytrawne (cóż, braki w zaopatrzeniu). Na to jeden kolega mówi:

- Nieważne, byleby szklany były.
kotekzpiwnicy Odpowiedz

co xd

Skobel1 Odpowiedz

Faktycznie, anonimowe jak cholera 👏

Madhu Odpowiedz

Chwila dla ciebie.

Vito857 Odpowiedz

Mam wrażenie, że ostatnio wszystkie wyznania są publikowane od jednej osoby z tym samym stylem pisania - anegdot z życia.

Anomaliatalia Odpowiedz

To chyba ten sam, co pisał o żarcie z przestawieniem budzika. Może lepiej byś się z kimś z dawnych lat spotkał i powspominał, bo dla osób trzecich tę historie są średnie...

Kilian

@Anomaliatalia Również pomyślałem, że w obu przypadkach może być ten sam autor.

VirderBoddoxx

Dla mnie ta historia jest ok. Jednemu się podoba, drugiemu nie.

Nie zauważyłem ograniczeń co do ilości wyznań.

Seven777 Odpowiedz

Kurde, jeszcze nigdy nie czytałam tutaj tak dobrej historii.

XD

Nalli Odpowiedz

Śmiechom nie było końca

Dodaj anonimowe wyznanie