Mój pies zagryzł mojego kota na moich oczach. Niezawodny mąż mnie pocieszył "Spójrz na to z dobrej strony. Nie będziemy już musieli kupować kociej karmy!".
mam nadzieje ze nie macie dzieci i nie trzymacie tego agresywnego psa z nimi
Kapcielek
Wiesz, że psy nie lubią kotów? Mój pies człowiekowi nigdy nic, tymbardziej małemu człowiekowi, a jak wypali za kotem, to koniec. Cieszę się, że mogłem poszerzyć twoją wiedzę.
Remka
@Kapcielek na twoim miejscu nie byłabym tego taka pewna :) nawet najmilsze psie baranki atakowały ludzi. Co do atakowania kotów czy innych zwierząt to chyba przydałaby się praca nad pupilem z behawiorystą czy bardziej doświadczoną osobą
Lulka232
@Kapcielek
To ja teraz poszerzę twoją wiedzę. Koty i psy normalnie mogą mieszkać ze sobą w jednym domu, nie próbując zagryźć się nawzajem - kwestia wychowania. Oczywiście dorosłe psy nauczone nienawiści do kotów ciężko "nawrócić", ale jeśli były ze sobą od małego to nie ma problemu.
Remka
@DwaNastroje popieram :) moje psy też niejednokrotnie matkowały kotom i traktowały je opiekuńczo. nie raz z kolei spotkałam się z tym, jak właściciel szczuł psa na kota
niebieskieokulary
Mam psa i kota od 6 lat, (psa od 8) dodatkowo szczeniaka. Owszem, trzeba było wypracować u psa żeby zaakceptował kota i na początku się biły ale aktualnie jedzą razem z miski - nienawiści brak
Kalina
Moja babcia miała suczke I 3 koty. Gdy kotka urodziła te dwa to Sonia im matkowala, delikatnie się z nimi bawiła i pozwala im na siebie wlazic. Gdy podrożały też nieraz razem się bawili i siedzieli. Kwestia wychowania :)
jusdia
Ja mojemu psu nie mowilam „patrz, kot idzie, gryz go”. nikt go nie uczył nienawiści do kotów, a on i tak jak tylko ma okazje to zawsze spróbuje zjeść jakiegoś. Także to nie jest tak, ze ludzie uczą psy tej nienawiści do kotów! Chciałabym, żeby moje zwierzaki się nawzajem polubiły, ale co mam poradzic, ze stary pies już od zawsze nienawidzi kotów?
IrisvonEverec
Zaskoczę Was... Psy i koty nie lubią się przede wszystkim dlatego, że wysyłają sprzeczne sygnały. Machanie ogonem jest idealnym przykładem: pies merda ogonem z radości, kot ze złości. Ponadto: ogony same w sobie są bardzo ważnym elementem porozumiewania się zarówno dla jednych, jak i drugich, dlatego też często dochodzi do nieporozumień. Wzięłam lata temu psa ze schroniska. Miała już zakodowaną nienawiść do mruczków, kiedy tylko jakiegoś widziała odrazu chciała gonić. Bałam się okropnie, gdy pół roku temu przyprowadziłam do domu znalezioną mruczącą kuleczkę, jednak moja sunia okazała się dość szybko świetną koleżanką (z tym, że pies jest na dworze, kot w domu). Co prawda nie tulą się zbyt często (przeważnie kot się łasi do psa), czasem bawią, ale pies pozwala kotu pić ze swojej miski i nawet jeść, ale pod warunkiem, że najpierw ona się naje i kotu zostawi "ochłapy". 😀
Co do agresji: nie przesadzałabym. To, że zagryzł kota jest niepokojące i trzeba się temu bliżej przyjżeć, jednak to nie musi koniecznie oznaczać, że już jest seryjnym mordercą. Biorę pod uwagę szczeniaka rodziców: przy zabawie z kotami zdarza się jej nieco "zapomnieć". Nikomu nic się nie stało, jednak małą trzeba mieć na oku. Może być, że zaczęło się od zabawy i przeszło w bójkę przez jakiś nieodpowiedni ruch którejś ze stron. Nie byłam, nie widziałam, nie bronię, nie oceniam. Opisuję jedynie swój punkt widzenia i możliwy scenariusz.
Papierzos2137
Psy nie lubią kotów (i vice versa) dlatego, że są to odmienne gatunki zwierząt, zupełnie obce zapachy. Ale gdy przebywają ze sobą częściej (bądź/i od małego) to znają swoje zapachy na tyle, by wiedzieć, że to przyjaciel, nie wróg.
DiabelekOrigami
Wszystko jest kwestią wychowania, socjalizowania oraz tresowania. Miałam sukę, która przez 12 lat była szczuta na koty, ale nie było innego wyjścia, więc - z dużą dozą ostrożności - wzięłam ją do domu, do kotów. Przeżyła z nimi 5 lat do swojego końca, nie robiąc nigdy żadnemu krzywdy, mimo że, jak to koty, maltretowały ją przytulaniem i innymi takimi straszliwie :P
Wszystko się da, ale "nie próbujcie tego w domu". Ja zajmuję się tym zawodowo, wiem jak to przeprowadzić. Gdybyście mieli taką sytuację, to zawsze warto zasięgnąć pomocy specjalisty.
Nie wiem jak w takiej sytuacji można silić się na tak idiotyczne żarty. Poza tym pewnie juz wcześniej były jakieś sygnały, że pies nie lubi się z kotem. Trzeba było ich jakoś odseparować żeby nie doszło do tej tragedii. Jesteście mega nieodpowiedzialni.
Sleepless
Może nie chodziło mu koniecznie o żart. Nie wiedział, co powiedzieć, a pewnie chciał jakoś poprawić humor
pijeherbatezdzemem
a jak znasz całą ich historie to dobrze, masz racje są nieodpowiedzialni i to MEGA! Ty, a może jednak takie oceny pozostaw sobie, skoro wiesz tylko tyle, ile przeczytałaś?
PurpleLila
Po to są komentarze by móc się wypowiedzieć. Nie pasuje? To trudno.
mmichasiaa
Mam kota i psa, i wcale nie tak łatwo jest ich odseparować. Pies siedzi na dworze, a kot w domu, lecz mruczek prześlizga się przez balkon lub przechodzi z którymś z domowników na podwórko.
XX2411
@PurpleLila, ojej pies nie lubi kota, no istny szok.
Kiedy byłam mała,miałam ukochanego kotka.Codziennie wychodził na łąkę znajdującą się za domem,by trochę podszkolić swoje umiejętności,i by pobawić się z kotem sąsiadów.Pewnego dnia gdy wróciłam ze szkoły,nie zastałam mojego kociego towarzysza,próbującego wskoczyć mi na plecak,czy plączącego sie pod nogami,pobiegłam więc na łąkę,a obraz jaki zobaczyłam,do dziś siedzi mi w pamięci,kudłaty,dość spory,czarny pies trzymał moje kocię za głowę,tułów bezradnie mu zwisywał,a łapki były przyciśnięte to brzucha,pies gdy tylko mnie zobaczył,zaczął uciekać z moim najprawdopodobniej,nieżyjącym już kotkiem,próbowałam dogonić go,było to jednak bezcelowe.Może to głupie,ale do dziś tęsknię za moim kocim przyjacielem i mam wrażenie,że jestem w stanie zrozumieć co czujesz.
AllGoodNamezTaken
Taaa... takich historii jak ta jest cała masa, a ludzie i tak będą głosić, jakie to koty szczęśliwe na wolności, a i jakie bezpieczne na wsiach.
julkaxd
Jejku, współczuję :(
Natural
@AllGoodNamezTaken Masz rację,koty które nie mieszkają w domu,są często ofiarami aut,czy właśnie tak jak w moim przypadku,agresywnych psów,ale ja,wtedy jako (około) 7 letnia dziewczynka,nie miałam zbytnio wpływu na to czy mój kot mieszka w domu,niestety utrzymywano wtedy,że kot jest tylko od łapania myszy czy szczurów w polach :/
AllGoodNamezTaken
Spoko, nie winię Cię. Po prostu takie historie są strasznie smutne, a mimo wszystko jest mnóstwo ludzi, którzy będą upierać się przy wypuszczaniu kotów - nie mówię konkretnie o Tobie. Od dłuższego czasu próbuję wpłynąć na kilka osób z mojego otoczenia, z marnym skutkiem niestety.
Natural
@AllGoodNamezTaken Jasne,rozumiem.Niestety,oprócz powyższego problemu,jest jeszcze przemoc fizyczna nad zwierzętami.To przykre,ale byłam zmuszona aż dwa razy zgłaszać przemoc,bo na przykład,pijany właściciel bił psa,przywiązanego do łańcucha (!).To straszne,że niektórzy traktują zwierzęta jak swoje worki treningowe,na których wyładowują złość,nie mam szacunku,ani litości dla takich "ludzi"
mam nadzieje ze nie macie dzieci i nie trzymacie tego agresywnego psa z nimi
Wiesz, że psy nie lubią kotów? Mój pies człowiekowi nigdy nic, tymbardziej małemu człowiekowi, a jak wypali za kotem, to koniec. Cieszę się, że mogłem poszerzyć twoją wiedzę.
@Kapcielek na twoim miejscu nie byłabym tego taka pewna :) nawet najmilsze psie baranki atakowały ludzi. Co do atakowania kotów czy innych zwierząt to chyba przydałaby się praca nad pupilem z behawiorystą czy bardziej doświadczoną osobą
@Kapcielek
To ja teraz poszerzę twoją wiedzę. Koty i psy normalnie mogą mieszkać ze sobą w jednym domu, nie próbując zagryźć się nawzajem - kwestia wychowania. Oczywiście dorosłe psy nauczone nienawiści do kotów ciężko "nawrócić", ale jeśli były ze sobą od małego to nie ma problemu.
@DwaNastroje popieram :) moje psy też niejednokrotnie matkowały kotom i traktowały je opiekuńczo. nie raz z kolei spotkałam się z tym, jak właściciel szczuł psa na kota
Mam psa i kota od 6 lat, (psa od 8) dodatkowo szczeniaka. Owszem, trzeba było wypracować u psa żeby zaakceptował kota i na początku się biły ale aktualnie jedzą razem z miski - nienawiści brak
Moja babcia miała suczke I 3 koty. Gdy kotka urodziła te dwa to Sonia im matkowala, delikatnie się z nimi bawiła i pozwala im na siebie wlazic. Gdy podrożały też nieraz razem się bawili i siedzieli. Kwestia wychowania :)
Ja mojemu psu nie mowilam „patrz, kot idzie, gryz go”. nikt go nie uczył nienawiści do kotów, a on i tak jak tylko ma okazje to zawsze spróbuje zjeść jakiegoś. Także to nie jest tak, ze ludzie uczą psy tej nienawiści do kotów! Chciałabym, żeby moje zwierzaki się nawzajem polubiły, ale co mam poradzic, ze stary pies już od zawsze nienawidzi kotów?
Zaskoczę Was... Psy i koty nie lubią się przede wszystkim dlatego, że wysyłają sprzeczne sygnały. Machanie ogonem jest idealnym przykładem: pies merda ogonem z radości, kot ze złości. Ponadto: ogony same w sobie są bardzo ważnym elementem porozumiewania się zarówno dla jednych, jak i drugich, dlatego też często dochodzi do nieporozumień. Wzięłam lata temu psa ze schroniska. Miała już zakodowaną nienawiść do mruczków, kiedy tylko jakiegoś widziała odrazu chciała gonić. Bałam się okropnie, gdy pół roku temu przyprowadziłam do domu znalezioną mruczącą kuleczkę, jednak moja sunia okazała się dość szybko świetną koleżanką (z tym, że pies jest na dworze, kot w domu). Co prawda nie tulą się zbyt często (przeważnie kot się łasi do psa), czasem bawią, ale pies pozwala kotu pić ze swojej miski i nawet jeść, ale pod warunkiem, że najpierw ona się naje i kotu zostawi "ochłapy". 😀
Co do agresji: nie przesadzałabym. To, że zagryzł kota jest niepokojące i trzeba się temu bliżej przyjżeć, jednak to nie musi koniecznie oznaczać, że już jest seryjnym mordercą. Biorę pod uwagę szczeniaka rodziców: przy zabawie z kotami zdarza się jej nieco "zapomnieć". Nikomu nic się nie stało, jednak małą trzeba mieć na oku. Może być, że zaczęło się od zabawy i przeszło w bójkę przez jakiś nieodpowiedni ruch którejś ze stron. Nie byłam, nie widziałam, nie bronię, nie oceniam. Opisuję jedynie swój punkt widzenia i możliwy scenariusz.
Psy nie lubią kotów (i vice versa) dlatego, że są to odmienne gatunki zwierząt, zupełnie obce zapachy. Ale gdy przebywają ze sobą częściej (bądź/i od małego) to znają swoje zapachy na tyle, by wiedzieć, że to przyjaciel, nie wróg.
Wszystko jest kwestią wychowania, socjalizowania oraz tresowania. Miałam sukę, która przez 12 lat była szczuta na koty, ale nie było innego wyjścia, więc - z dużą dozą ostrożności - wzięłam ją do domu, do kotów. Przeżyła z nimi 5 lat do swojego końca, nie robiąc nigdy żadnemu krzywdy, mimo że, jak to koty, maltretowały ją przytulaniem i innymi takimi straszliwie :P
Wszystko się da, ale "nie próbujcie tego w domu". Ja zajmuję się tym zawodowo, wiem jak to przeprowadzić. Gdybyście mieli taką sytuację, to zawsze warto zasięgnąć pomocy specjalisty.
Nie wiem jak w takiej sytuacji można silić się na tak idiotyczne żarty. Poza tym pewnie juz wcześniej były jakieś sygnały, że pies nie lubi się z kotem. Trzeba było ich jakoś odseparować żeby nie doszło do tej tragedii. Jesteście mega nieodpowiedzialni.
Może nie chodziło mu koniecznie o żart. Nie wiedział, co powiedzieć, a pewnie chciał jakoś poprawić humor
a jak znasz całą ich historie to dobrze, masz racje są nieodpowiedzialni i to MEGA! Ty, a może jednak takie oceny pozostaw sobie, skoro wiesz tylko tyle, ile przeczytałaś?
Po to są komentarze by móc się wypowiedzieć. Nie pasuje? To trudno.
Mam kota i psa, i wcale nie tak łatwo jest ich odseparować. Pies siedzi na dworze, a kot w domu, lecz mruczek prześlizga się przez balkon lub przechodzi z którymś z domowników na podwórko.
@PurpleLila, ojej pies nie lubi kota, no istny szok.
Kiedy byłam mała,miałam ukochanego kotka.Codziennie wychodził na łąkę znajdującą się za domem,by trochę podszkolić swoje umiejętności,i by pobawić się z kotem sąsiadów.Pewnego dnia gdy wróciłam ze szkoły,nie zastałam mojego kociego towarzysza,próbującego wskoczyć mi na plecak,czy plączącego sie pod nogami,pobiegłam więc na łąkę,a obraz jaki zobaczyłam,do dziś siedzi mi w pamięci,kudłaty,dość spory,czarny pies trzymał moje kocię za głowę,tułów bezradnie mu zwisywał,a łapki były przyciśnięte to brzucha,pies gdy tylko mnie zobaczył,zaczął uciekać z moim najprawdopodobniej,nieżyjącym już kotkiem,próbowałam dogonić go,było to jednak bezcelowe.Może to głupie,ale do dziś tęsknię za moim kocim przyjacielem i mam wrażenie,że jestem w stanie zrozumieć co czujesz.
Taaa... takich historii jak ta jest cała masa, a ludzie i tak będą głosić, jakie to koty szczęśliwe na wolności, a i jakie bezpieczne na wsiach.
Jejku, współczuję :(
@AllGoodNamezTaken Masz rację,koty które nie mieszkają w domu,są często ofiarami aut,czy właśnie tak jak w moim przypadku,agresywnych psów,ale ja,wtedy jako (około) 7 letnia dziewczynka,nie miałam zbytnio wpływu na to czy mój kot mieszka w domu,niestety utrzymywano wtedy,że kot jest tylko od łapania myszy czy szczurów w polach :/
Spoko, nie winię Cię. Po prostu takie historie są strasznie smutne, a mimo wszystko jest mnóstwo ludzi, którzy będą upierać się przy wypuszczaniu kotów - nie mówię konkretnie o Tobie. Od dłuższego czasu próbuję wpłynąć na kilka osób z mojego otoczenia, z marnym skutkiem niestety.
@AllGoodNamezTaken Jasne,rozumiem.Niestety,oprócz powyższego problemu,jest jeszcze przemoc fizyczna nad zwierzętami.To przykre,ale byłam zmuszona aż dwa razy zgłaszać przemoc,bo na przykład,pijany właściciel bił psa,przywiązanego do łańcucha (!).To straszne,że niektórzy traktują zwierzęta jak swoje worki treningowe,na których wyładowują złość,nie mam szacunku,ani litości dla takich "ludzi"
Jeśli kupisz jeszcze jednego kota, to również psiej karmy nie będziesz musiała kupować.
No nie ma to jak empatia w związku.
Kup tą karmę i powiedz mu, że od dzisiaj zastępuje kota i musi ją jeść.
Ja wiem, że jest to trochę nie na miejscu, ale może zastanów się czy powinnaś posiadać jakiekolwiek zwierzęta jeśli nie potrafisz ich wychować.
Obrzydliwie.
To prawdziwa sztuka dostrzegać w minusach plusy.
Mogliście chociaż zrobić psią!