Moja narzeczona przestała się do mnie odzywać z dnia na dzień, nagle. Przestała odpisywać na wiadomości i odbierać ode mnie telefony. Nie wiedziałem dlaczego, ale uznałem, że musiałem zrobić coś okropnego, skoro walnęła aż takiego focha i jest obrażona na śmierć.
Trwało to ponad tydzień, aż w końcu pojechałem do niej i stałem uparcie pod drzwiami, czekając aż otworzy. Minęły ze trzy godziny zanim w końcu powiedziała o co chodzi.
Zapomniałem o urodzinach jej psa.
Dodaj anonimowe wyznanie
Masz szczęście że cię nie uśpiła.
Pewnie czuje się jak zbity pies :D
To w podstawówce można się już zaręczyć?
Sprawdź na zapas kiedy pies ma imieniny. Zaimponujesz jak tego dnia wyskoczysz z prezentem dodając, że pamiętałeś...
Albo pokaże jej, że będzie dawał robić sobie tego typu akcje i wszystkie podobne wymuszenia będą skuteczne.
"31 lutego. Imieniny Fafika, Eustachego"
Narzeczona nie odpisywała i nie odbierała telefonów a ty pojechałeś do niej tydzień później? Słaby macie kontakt jak na narzeczonych.
dokładnie o tym pomyślałam, przerażające trochę
@emulgator może mieszkają daleko od siebie i autor nie mógł się na tyle wyrwać z pracy
Ja chciałam napisać, że jestem wręcz w szoku, że planują wziąć ślub a jeszcze razem nie mieszkali. To jest podstawa jak dla mnie, bo naprawdę nie da się kogoś poznać i być pewnym na spędzenie z nim reszty życia dopóki nie zobaczy się w jakim stylu żyje i jak się z nim mieszka. Nawet bardzo fajni, wręcz "idealni" ludzie miewają bardzo denerwujące nawyki (da się dorobić załamania nerwowego przez takie rzeczy, nie żartuję), oczywiście zawsze widoczne dopiero po czasie.
Teraz zastanów się jak od wszystko odszczekać
Dżisas, skończcie z tymi głupimi historiami
skąd wy bierzecie takie wariatki?
Przecież to nie powód żeby wieszać na tobie psy...
Porypana panna.
jak jesteś tak głupi ze wybierasz tylko po cyckach i dupie to czego się spodziewasz?