#Ln9yB
Mam przyjaciółkę, która wręcz słynie z ciętego języka. Gdy w pierwszym dniu po mojej "metamorfozie" wybrałam się na miasto w białej sukience (zawsze noszę ciemne rzeczy, jednak chciałam coś zmienić), wykrzyknęła na mój widok:
"O Boże, Olka, wyglądasz jak tampon!".
Spojrzenia ludzi bezcenne, ale w tamtym momencie chciałam być niewidzialna.
A Ty dalej nazywasz ją przyjaciółką?
Przecież to jest zwykle chamstwo a nie cięty język..
Toksyczna "przyjaciółka"...
A ja się uśmiałam.
Napewno takie zachowanie najlepszej przyjaciółki wobec mnie uznałabym za całkiem normalne. I porównanie mocne!!!
Wzajemne złośliwości sam na sam to co innego niż publiczne wyśmiewanie. A cięty język to nie to samo co prostacki.