#M0QMc

Nie byłam najlepszym dzieciakiem w gimnazjum. Miałam typowy okres buntu, a rozwód rodziców tylko wzmagał wszystkie negatywne emocje. Wchodziłam rodzinie i nauczycielom na głowę, robiłam dramaty i specjalnie byłam problematyczna, żeby tylko rodzice się spotykali i wspólnie próbowali jakoś mnie utemperować.

Ogarnęłam się dopiero, gdy groziło mi oblanie klasy. Bardzo dałam w kość germanistce, pyskowałam, doprowadzałam ją do furii, nie radziła sobie ze mną. Finalnie zażądała zmiany klasy i odeszła z pracy jeszcze zanim skończyłam szkołę.

Od tego czasu minęło 10 lat.
Tydzień temu byłam na rozmowie o pracę, telefonicznie przebrnęłam przez wszystkie rozmowy wzorowo. Byłam święcie przekonana, że ją dostanę. I zgadnijcie kto przeprowadzał rozmowę. Moja germanistka... Nie zadała mi nawet jednego pytania, tylko od razu zaczęła mi tłumaczyć, dlaczego sobie nie poradzę.... Facet, który siedział obok niej, bał się odezwać. Na koniec przeprosiłam za tamte lata, ale jak to ładnie stwierdziła "gdyby przepraszam wystarczyło, nie byłoby wojen"...
wandea Odpowiedz

Nic Cię nie wytłumaczy. Gdy się komuś niszczyło życie, to trzeba ponosić konsekwencje, i muszę przyznać - nawet mi Cię nie żal. Człowiek po to ma rozum, żeby z niego korzystać, a jeśli nie korzysta, to niech się później nie skarży na życie.

Vito857 Odpowiedz

Dawno za sobą mam bunty i czasy szkolne, ale do dzisiaj nie jestem w stanie zrozumieć, jak można aż tak dawać w kość nauczycielowi. Chyba, że babka miała coś za uszami.

MrsMarvel Odpowiedz

Nawet mi ciebie nie szkoda. Poniosłaś konsekwencje swojego idiotyzmu z dawnych lat i żaden "okres buntu" tego nie tłumaczy. Szkoda tylko, że po latach ale lepiej późno niż wcale.

ToTylkoJa90

A mi szkoda. Była nastolatką, która ewidentnie nie radziła sobie z problemami. Czy to powód, by nauczyciel, czyli osoba, która powinna przejawiać pedagogiczne podejście, mściła się na niej po latach? Jako nauczycielka stwierdzam, że nie.

ToTylkoJa90

Ależ ja jej nie usprawiedliwiam. Stwierdzam jedynie,że podejście tej "nauczycielki", było infantylne i nieprofesjonalne.

Inetta

Uważam tak jak @ToTylkoJa90. Bo tak trudno było porozmawiać z dziewczyną, takie zachowanie najczęściej nie bierze się bez powodu

ToTylkoJa90 Odpowiedz

Też sprawiłam ogromne problemy w gimnazjum, wychowawczyni robiła wszystko,żeby doprowadzić do przeniesienia mnie do innej szkoły. Jakież było jej zdziwienie, gdy po kilku latach wrociłam tam na praktyki. 😉

PiratTomi Odpowiedz

Wydaje mi się, że nie mówisz całej prawdy. Twoje zachowanie musiało zostawić piętno na jej psychice. Może przez te lata żywiła do Ciebie nienawiść. Może rozsiewałaś fałszywe plotki na jej temat i przez to miała trudność ze znalezieniem pracy w zawodzie. Musiało być coś na rzeczy. Może przeżyła załamanie nerwowe. Gimnazjalista to już duży dzieciak i powinien sobie zdawać sprawę z konsekwencji swojego zachowania.
Germanistce się nie dziwię, że nie chciała mieć Ciebie w swoim zespole. Miała do tego prawo.

DrakkainenVuko Odpowiedz

Wtf, dziewczyna była młoda, miała problemy z którymi sobie nie radziła, zmieniła się, żałuje, a teraz się cieszycie z jej nieszczęścia? Profesjonalne ze strony germanistki to na pewno nie było, skoro wszystkie rozmowy przeszła idealnie, coś to o obydwu Paniach mówi

MalaMi29

Mnie rozwala na łopatki to, że 14-16 latka/latek potrafi przez 3 lata zniszczyć życie dorosłej osobie, z którą właściwie nic nie łączy prócz szkoły.

MalaMi29

FlowePower, nie mówię, że nie, ale wydaje mi się, że człowiek, który się decyduje na taki zawód powinien mieć świadomość, że nie jest to lekki kawałek chleba. Szczególnie z tymi w najtrudniejszym wieku

DrakkainenVuko

Też masz rację, Mała Mi

guslo666

Wszystkie rozmowy przeszła idealnie? To jej opinia.Nie rozmawiała anonimowo.Może germanistka celowo doprowadziła do finalnej rozmowy face to face? A obiektywnie odpadła by na wstępie.

Lyssa Odpowiedz

Cos tu z deka naciagane. Kij z tym jaka byłaś w szkole - jest naprawde kolosalna różnica między tym jak zachowuje się nastolatek, a jak dorosły.. I to, jak się zachowywałaś 10 lat wcześniej NIE jest podstawa do odrzucenia w rekrutacji. Chyba, że to zachowanie to nie było po prostu zwykłe gówniarskie chamstwo, tylko perfidne wpieprzanie się w życie prywatne i uderzanie tam gdzie najbardziej zaboli.

"Nie zadała mi nawet jednego pytania, tylko od razu zaczęła mi tłumaczyć, dlaczego sobie nie poradzę." - pytanie podstawowe - czy faktycznie były to rzeczy, z którymi bys sobie nie poradziła. Jeśli tak - to sory, ale nie spelniasz warunków na stanowisko. Rekrutacje wyglądają bardzo różnie - zadawanie pytań niekoeniecznie musi mieć miejsce. Tu kobieta cię znała sprzed 10 lat, więc niektóre pytania były po prostu zbędne. Istotne jest tu jednak jak wyglądaa ta rozmowa - mógł to być zwyczajnie chwyt rekrutacyjny, którego nie zdałaś. No bo jeśli babka wymienia czego nie potrafisz, a ty tylko stoisz/siedzisz i przytakujesz - no to sory, ale nawet gdybys w szkole byla jej ulubienica to w tym momencie odpadasz.

Archos

w końcu ktoś kto ma jakieś pojęcie o rekrutacji uffff

Heppy

Czasami mam wrażenie, że te rekrutacje to jeden wielki cyrk. To nie casting na coucha, tylko rozmowa o pracę. Nie każdy musi być wygadany i pewny siebie co nie znaczy, że jest złym pracownikiem.

Archos Odpowiedz

no jaka byłaś taka jesteś i jak ktoś czyta co piszesz ze zrozumieniem to widzi
zwrócę uwagę tylko na dwa elementy bo nie chce mi się więcej pisać
1. telefonicznie przebrnęłam przez wszystkie rozmowy wzorowo.- gratuluję bezkrytycznej samooceny i polegania jedynie na swoim własnym osądzie samej siebie. Podczas rekrutacji nie mówi się kandydatom czy przeszli dotychczasowe etapy wzorowo czy nie, więc na pewno nikt tego ci nie powiedział
2. Facet, który siedział obok niej, bał się odezwać.- świetnie opanowałaś czytanie w myślach, ewentualnie wybiegł za tobą i powiedział, przepraszam bardzo ale bałem się odezwać
tak jak kiedyś koncentrowałaś się na sobie i tym co sobie wymyśliłaś w swojej główce i to było jedynie słuszne zupełnie nie licząc się z innymi tak samo robisz i teraz
nic się nie zmieniło jesteś taka sama a była germanistka bardzo szybko to zauważyła
widziała twoje cv przy pierwszej rozmowie telefonicznej więc gdyby kierowała się personalnymi rozgrywkami odpadłabyś na początku, nie doszłoby do żadnej rozmowy - to do wszystkich, którzy tak barwnie upajali się jak to strasznie zachowała się była nauczycielka i jakie to było nieprofesjonalne
gratuluję zachwytu nad samą sobą i wszechwiedzy o innych dlaczego co robią

Flossia

Jaki ładny pasywno- agresywny komentarz. Jeśli ktoś przeszedł do kolejnego etapu rekrutacji to znaczy, że sobie dobrze poradził, a jak to duża firma to rozmowy telefoniczne mógł prowadzić ktoś zupełnie inny. A jak idzie o drugi punkt to istnieje coś takiego jak komunikacja niewerbalna i ok autorka mogła sobie tu dużo dodać, ale strach po ludziach często widać. Może następnym razem zanim się do kogoś dopietdolisz zastanów się czy racja na 100% jest po Twojej stronie bo tak to zwykłe sączenie jadu

PurpleLila Odpowiedz

No i bardzo ładnie ci odpowiedziała

Heppy Odpowiedz

Jak się przejmowała w tym wieku pyskówkami 13 latki to powodzenia życzę. Widocznie się nie nadawała do tej pracy.

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie