#MA1rm

Mój młodszy brat uparł się, że chce mieć chomika. Po długich obietnicach, że będzie się nim solidnie zajmował, czyścił klatkę, karmił itp, mama się zgodziła. Chomik był u nas może z rok i zwyczajnie zdechł. Brat uparł się, że chce go godnie pożegnać, czyli własnoręcznie pochować w przydomowym ogródku. Jako że małym dzieckiem już nie był, pozwoliliśmy mu na to.

Była to zima i ziemia lekko zmrożona. Jak się okazało, jedynym miejscem, w jakie udało mu się wbić łopatę było to tuż przy wejściu do altanki, na końcu ścieżki, czyli miejsce, po którym najczęściej się depcze. Nie stanowiło to jednak przeszkody, żeby chomika zakopać jakieś 5 cm pod ziemią na środku ścieżki. Mało tego - postawił nawet prowizoryczny krzyż z patyków, na który kazał nam uważać.
punchdrunk Odpowiedz

Eee... dzięki za podzielenie się tą trzymająca w napięciu historią

Vito857 Odpowiedz

Co w tym anonimowego? Większość dzieci tak robi.

alll Odpowiedz

Fajnie

karolina92 Odpowiedz

Ja w dzieciństwie pochowałam myszkę, którą zabiła moja kotka. Myszka nie była moja, była to dziko żyjąca mysz.

Dodaj anonimowe wyznanie