Pewna babka idąc zaraz przede mną chodnikiem wlazła prosto w słup. Parsknęłam niepowstrzymanym śmiechem. Dopiero po dłuższej chwili zauważyłam laskę. Kobita była ślepa. Już zdążyłam się poczuć jak ostatni potwór, kiedy zauważyłam, że ona śmieje się razem ze mną. Pomogłam jej wstać, wciąż się śmiejąc, i w sumie rozeszłyśmy się bez słowa (skręcałam 2 m dalej w boczną uliczkę).
Teraz się zastanawiam, czy śmiała się szczerze, czy może to jednak dla pozoru i było jej przeze mnie smutno.
Dodaj anonimowe wyznanie
aj tam moja niewidoma kolezanka prosila by przeczytac jej menu, bo "40 lat i jeszcze sie nie nauczylam :)"
przyjaciolka jezdiz na wozku i mawia, ze maz ozenil sie z nia dla renty :)
ok, ale trzeba miec dystans do ciebie
mi tez nierzadko zdarzaja sie takei rzeczy, ostatnio ominelam slup czy jakas tablice o jakies kilka mm i sie smialam,zupelnie nie przeszkadzaly mi smiechy zajomych- ot bylam nieogarem i tyle
Może nawet się ucieszyła, że potraktowałaś ją jak zwykłego normalnego człowieka, za którego się uważa. Może ma już dość gdy ktoś się nad nią użala.
Zagapiła się kobieta, każdemu się czasem zdarza.
Chyba lepiej nic nie powiedzieć niż "przepraszam, nie zauważyłam, że jest pani ślepa".
Raczej szczerze, wiele osób niepełnosprawnych ma duży dystans do siebie
moze miala dystans do siebie
I to jest pozytywne Anonimowane wyznanie🤣🤣🤣. Oby wiecej takich. Plus dla poszkodowanej za dystans do siebie😁
Racja, nie wiem skad te minusy. Lepiej poczytac o zonie, ktora w zemscie za odkurzacz kupila mezowi mopa...
Albo te wszystkie ostatnie wyznanie co chca zamienić anonimowe w panel dyskusyjny...
Ta niewidoma laska miała więcej dystansu niż większość ludzi. Upadki są śmieszne i niektórym ciężko jest się powstrzymać i nie rozumiem ludzi, którzy się oburzaja. Ja jak się wywroce to najpierw muszę przestać się śmiać, bo nie mogę wstać
Nieee, napewno ma dystans do siebie
Tez sie bede smiac jak ci tir przejedzie stara na pasach ;)