Ostatnio (przez może 2-3 miesiące) cały czas zmagam się z prokrastynacją, co odkłada się w wynikach na studiach oraz życiu codziennym. Nie mam po prostu siły na nic, cały czas jestem senna. Gdyby nie mój pies, którym się zajmuję, jedyne co bym robiła, to leżała w łóżku i jadła.
Dodaj anonimowe wyznanie
W dawnych czasach nazywaliśmy to lenistwem.
Nowe czasy - Nowa nazwa
Nie ma czegoś takiego jak lenistwo. Prokrastynacja w sumie też. Często jest to objaw czegoś. Zbadać krew. Hormony. Iść do psychiatry. Ludzie lubią sobie to jakoś usprawiedliwiać albo narzekać na to, ale nic z tym nie robić. Czasem to będzie brak jednej głupiej witaminy
W prokrastynacji najgorsze jest to, że na końcu czeka cała masa rzeczy do zrobienia, które zdążyły urosnąć i wydają się prawie niemożliwe do ogarnięcia. Proponuje porozbijac to na "mniejsze" cząstki. Jest reklama? Wstaw pranie. Następna? Poznawaj naczynia. Małymi kroczkami do przodu.
Jak nie masz siły i jesteś senna cały czas, to może wynikać z problemów zdrowotnych. To mogą być różnie niedobory, w tym żelaza, problemy gospodarką hormonalną, albo coś innego. Idź do lekarza.
A później depresja i myśli samobójcze. Tak to jest lenistwo.
Też byłam tak wykończona i w moim przypadku był to najprawdopodobniej niedobór witaminy D. Jak będziesz robić badania to to również warto sprawdzić.
Mów, że się gorzej czujesz przez izolacje
Jeśli jesteś senna, ospała i nie masz energii, warto zrobić badania tarczycy. Głównym objawem u mojej mamy było to, że codziennie po pracy kładła się spać. Nie miała zupełnie siły na nic.