#O9TbT
- A gdzie Ania?
Rozglądają się i nigdzie Ani nie ma, dziadek patrzy w kierunku stawu i widzi tworzące się koła na powierzchni, coś wzburzyło wodę... Dziadek nie zastanawiając się wskoczył "na szczupaka" do stawu tak jak stał (staw niewielki i płytki, ale bardzo zamulony). Wtem zza sitowia wynurza się Ania i pyta:
- Mamo, a dlaczego tato tam wskoczył?
Okazało się, że Ania bawiła się kijem w wodzie, stąd te koła na powierzchni, a dziadek myślał, że wpadła do wody :D
Ciekawe czy dziadek też wspomina tą historię z uśmiechem
Myślę, że po takim czasie tak ;)
Ta uśmiechnięta buźka średnio tam pasuje :p
Po ostatnich wydarzeniach (głównie mam na myśli trójkę rodzeństwa, która utopiła się w Darłowie) takie historie napawają mnie przerażeniem, mimo szczęsliwego zakończenia.
Tam rodzice chcieli śmierci dzieci, mniej lub bardziej świadomie dążyli do tej sytuacji i udało się im. Tylko nie pomyśleli, że 500+ pójdzie się jeb... I teraz zamiast udawać chociaż żałobę ganiają ratowników o odszkodowanie, vo by im rachunek się wyrównał.
@Sara1234567
Błagam, ogarnij się. Nie mów takich rzeczy. Nie wiele wiesz o życiu, i dzieciach, o miłości do nich. Nie oni ganiają o odszkodowanie, tylko jakiś adwokat chce zabłysnąć na tragedii, która zrobiła się medialna.
O kurde serio? Ja tam w te wakacje byłam
Anonimowy poważnie? Cud że Ci się nic nie stało.
Ja się właśnie dlatego boje wody. Parę lat temu mój wujek z synem wpadli do jeziora i już nie wyszli.... Mały się bał wody i dostał histerii, ojciec chciał go ratować. Utopili się razem :(
No super i fajnie, ale co w tym anonimowego? Historyjka do opowiadania na urodzinach ciotki klotki.
I to jest dla Ciebie zabawne? Serio?
Normalna reakcja ojca.
Cudowna reakcja ojca. Nie jeden współczesny tata, stałby jak cip* na brzegu i patrzył na kręgi na wodzie.
Dzielny dziadek. Myślę, że też się uśmiał. Jak już się wysuszył.
Jestem pewna, że to był prank
Taki żarcik