#OEGIj

Na wstępie. Jestem chłopakiem, mam 24 wiosny na karku. Od kilku lat w domowym zaciszu przebieram się w kobiece ubrania. Nie robię tego z powodów jakiegoś fetyszu czy coś, po prostu lubię czuć się kobietą. Nikt nie wie o moim 'hobby'. :)


Dzisiaj pierwszy raz wyszedłem w żeńskiej postaci na zewnątrz z dala od mojego zacisza. Całość panowałem od dawna, sezon jesienny, kiedy wszyscy są ubrani grubiej uznałem za idealny. Grubsze ubrania lepiej zakryją moje męskie ciało. Czapka i komin, do tego okulary i twarz jest już zakryta, kurtka zamaskuję trochę posturę itp.

Emocje jakie mi dzisiaj towarzyszyły są ciężkie do opisana. Strach, niepewność, stres a jednocześnie euforia. Najcięższe były pierwsze kroki. Szczególnie, że nie mieszkam sam. Można poczekać, aż nikogo nie będzie w domu - ale jeśli wrócą wcześniej? Za duże ryzyko. Wpadnięcie na oświetlonej klatce na sąsiada też kiepska sprawa. Tak więc spakowałem wszystko co było mi potrzebne i pojechałem samochodem do centrum Warszawy.



Postanowiłem wmieszać się w tłum, przy centrum handlowym wszyscy są zalatani, nikt nie powinien zwracać zbytnio na mnie uwagi. Stanąłem samochodem na osiedlowym parkingu, tam się przebrałem. Podczas otwierania drzwi myślałem, ze serce mi wyskoczy z klatki piersiowej. Ręce tak mi się telepały, że nie mogłem trafić kluczykiem w zamek. Kilka oddechów, idziemy. Na początku niepewnie, stresując się każdą osobą zbliżającą się do mnie. Z czasem coraz swobodniej. Nie zauważyłem, żeby ktoś zwrócił na mnie uwagę. Dodało mi to trochę pewności siebie. Po krótkim spacerze wróciłem do samochodu. Nie zapomnę tego dnia.


Wybaczcie za chaotyczność, ale dalej nie mogę zebrać myśli. I przepraszam jeśli przynudzam. Musiałem się z kimś tym podzielić :) Tak więc jeśli ktoś z was widział jakąś dziwnie męską kobietę w okolicy Arkadii w stolicy to już wiecie kto to był :D.
Makigigi Odpowiedz

Dziwne jest to na świecie, że ludzi tak boli, że ktoś się ubierze niezgodnie z własną płcią. A co ich to w ogóle obchodzi ?

lilsleep

Tym bardziej, że ubiór jest przypisany do płci przez ludzi, a nie jakoś odgórnie. Żadna z tego zbrodnia i niech każdy czuje się jak najlepiej we własnej skórze

bazienka

widzialam ostatnio kolesia z torba oBag, i to byla jego torba
drugi byl w damskiej kurtce z neonoworozowym futerkiem
a nich sie nosza jak chca

Feniks06

Może po prostu chodzi o to że facet w miniowce i bluzce podkreślającej biust wygląda jak idiota? Zdradzę jeszcze jedna tajemnice.

Tylko nie zdradź tego nikomu. Ubiór ludzi ewoluował w czasie. To że kobiety noszą spódnice, sukienki, body itd nie wynika z patriarchatu a z fizjologii ciała i roli społecznej jakie obie płci pelnily. Bo ten... Wieś że budowa ciała kobiety i mężczyzny się różni a szyje się pod określoną sylwetke? Tak więc to że kobiety i mężczyźni noszą dzisiaj to co noszą to nie są wymyślone reguły a wynik tego że te ubiory po prostu najlepiej spełniały swoją rolę. Dzisiaj natomiast widocznie bardzo chcemy by mężczyźni byli bardzo kobiecy skoro nawołujemy by nosili się w damskich fatałaszkach.

50874217

No tak. Mężczyźni potrzebowali spodni żeby jeździć na koniu, a kobiety żeby ukryć biodra. Ewolucja ubioru tak bardzo.
Właściwie to biorąc pod uwagę wszystkie kultury, to spodnie w ogóle nie są oczywiste. Uważasz że ewolucja ubioru miała miejsce, ponieważ faceci nagle odczuli potrzebę, by coś ich cisnéło w jaja?
Generalna tendencja u wszystkich kultur to odzienie otwarte u dołu specu. Kocham takich internetowych specjalistów, którzy nawet nie poświęcà 2 minuty żeby sprawdzić w Google czy to co sobie wymyślili ma jakiekolwiek poparcie w czymkolwiek, gdziekolwiek.
Wpisz "antyfacet otwarty dół dlaczego spódnica" i pierwszy link.

Feniks06

Po pierwsze mówimy o naszej kulturze a nie o wszystkich kulturach.
Po drugie jak chcesz już rozciągać dyskusję w kontekście tego wyznania na wszystkie kultury to nie brakuje kultur w których, autora wyznania za chodzenie w takim stroju by za***ali kamieniami. I to w majestacie prawa.
Uważam, że w każdej kulturze ewolucja ubioru w czasie była podyktowana tak jak napisałem funkcjonalnością stroju i rolą społeczną osoby ubiór noszącej. To, że kobiety i mężczyźni coraz bardziej różnili się ubiorem wraz z rozwojem "możliwości odzieżowych" nie było przypadkiem ani efektem jakiegoś odgórnego prawa fizyki. I wbrew temu co piszesz nie obywało się to nagle tylko jest to proces, który trwa od wieków.

Niby tendencja u wszystkich kultur to odzienie otwarte u dołu. Owszem, historycznie tak było ale:
A) tendencja ta się zmieniła i w kulturze "zachodniej" już tak nie jest. Ale to akurat najmniej ważne.
B) To nie chodzi o otwarty dół. To, że strój ma otwarty dół nie czyni z niego automatycznie stroju kobiecego. Męski kilt szkocki choć ma otwarty dół i obecnie już rolę raczej stroju ludowego niż obecnie obowiązującego standardu to nie to samo co damska spódnica. Uwierz mi... gdyby historyczny szkot wyszedł w kobiecej kiecce to byłby tak samo wyśmiany i potraktowany jako dziwak jak ma to miejsce dzisiaj. Niemal wszędzie i niemal od zawsze ubiór kobiecy był inny od męskiego i każdorazowo facet w damskich ciuchach jak i kobieta w męskich by była uznana za kolokwialnie ujmując "nienormalną".

Możnaby powiedzieć, że w arabii wszyscy chodzą w strojach z otwartym dołem. I nadal strój damski od męskiego się różni i również uznano by za dziwactwo, że facet lata w damskim.

Specu od szukania stron w google.

CB500

Mnie obchodzi. Bo nie lubię wątpliwości pojawiających się w przypadku konieczności nawiązania kontaktu, a w języku polskim formy bezosobowe są trudne do zastosowania w wielu sytuacjach

Skylla

@Feniks06 Też zdradzę ci tajemnicę. Na wygląd stroju funkcjonalność często nie miała żadnego wpływu, wystarczy spojrzeć chociażby na modę XIX- wieczną: szerokie krynoliny, gorsety i cylindry nie są bynajmniej zbyt wygodne. Moda cały czas ewoluuje, 300 lat temu faceci chodzili w obcisłych gatkach, pończochach i z perukami na głowie, a jakoś nikt nie uważał tego za niemęskie. Czemu w takim razie mężczyzna nie miałby chodzić w spódnicy, jeżeli tak mu wygodnie i mu się to podoba? Bo tak się nie robi, i już?

Mio

Dziwne ale lepiej niech sie nie przebiera bo potem go wyśmieją i bedzie musual uciekać...

Feniks06

Skylla możesz się odwołać do niemal dowolnego okresu czasu w historii. Pewne jednak są dwie rzeczy.

1. Niezależnie co ludzie nosili to zawsze był podział na odzież damska i męska.
2. Nigdy nie było dobrze widziane by mężczyzna chodził w strojach kobiecych.

Zgadza się, 300 lat temu faceci chodzili w obcisłych gatkach, pończochach i z perukami na głowie i nikt tego nie uważał za nie męskie. To jest kwestia mody danego okresu historycznego. Fundament jednak pozostał ten sam. Mimo wszystko te gatki pończochy i peruki różniły się od tych które nosiły w tym samym czasie kobiety. I tak samo jak teraz, tak i w tamtym czasie gdyby mężczyzna pojawił się publicznie w wydaniu kobiecym to byłoby to nie akceptowane. To, że teraz możemy stwierdzic że mężczyźni wtedy wyglądali jak idioci to już jest tylko i wyłącznie kwestia mody i dzisiejszych standardów jak to zresztą sama zauważyłaś.

Na marginesie nie zgodzie się jednak z tym co napisałaś. To że wtedy odzież nie była wygodna nie jest tożsame z tym że nie była funkcjonalna. Weź na przykład pierwsze akwalungi, ciężkie to, niewygodne ale funkcjonalne. Odzież z tamtego okresu spełniała swoją funkcję bardzo dobrze i tak jak napisałem była zależna od roli społecznej. Ludzie którzy się tak ubierali nie musieli pracować, nie musieli się przemeczać, ważniejsze dla nich było podkreślenie statusu społecznego, majątku, prestiżu niż to czy odzież jest wygodna a taka odzież była z tym utożsamiana. Przecież w analogicznym czasie chłop na roli ubieral się kompletnie inaczej ale jego ubiór wynikał z innej roli społecznej a co za tym idzie służył do czego innego i tam już wygoda była o wiele ważniejsza. Jednak w mojej ocenie odzież tamtego okresu jak najbardziej spełniała te dwa założenia o których mówiłem.

Skylla

@Feniks06 No właśnie, moda wiązała się z funkcjami społecznymi, które się zmieniają. W dzisiejszych czasach nie ma już sztywnego podziału obowiązków na męskie i kobiece, mamy równouprawnienie. Każdy może nosić to, co chce, a nie to, co wymusza na nim presja społeczna. To, że kiedyś było inaczej, nie oznacza, że było lepiej. Nie musimy cały czas trzymać się jakichś sztywnych reguł.

Zobacz więcej odpowiedzi (4)
Poppy Odpowiedz

Kobiety noszące garnitury i ubierające się w sekcjach męskich tez kiedyś były kontrowersyjne. Ja uważam, ze moda jest po to, by się nią bawić. Jeśli lubisz ubierać się w damskie ubrania to to rób. Przyzwyczajaj znajomych, zacznij od akcesoriów, od pojedynczych elementów. Ty będziesz się czuł coraz swobodniej i nie będziesz się musiał stresować ze robisz wielki krok od męskich ubrań od razu po sukienkę.
Powodzenia! Trzymam za ciebie kciuki. :)
Na koniec dodam jeszcze jeden cytat, który bardzo lubię: „“We have two selves... One the world needs us to be, compliant... And the shadow... Ignore it and life is forever suffering.”

asienaebaam Odpowiedz

Skąd minusy? Anonimowe, ciekawe, fajnie napisane, prawie bez błędów. Ode mnie plusik. Powodzenia w przebierankach.

asienaebaam

Aaaaa, ju z wiem. Kupa Autorze, brakuje kupy. Gdybyś zrobił jeszcze kupę na tym parkingu to Anonimowi by to kupili.

asienaebaam

Mutylator, nie wkurzaj mnie dodając mi lat.
Poza tym w końcu Cię poznałam. Cała przyjemność po Twojej stronie.
Myślałam tylko, że Twój nick to będzie asieRacjonalizator.

stemabe

Od dawna mnie to zastanawia, skąd wy wiecie ile jest minusów pod wyznaniem? Mnie wyświetla się tylko zsumowana ocena.

asienaebaam

Stemabe, gdy pisałam komentarz wyznanie miało same minusy.

Iceraelia Odpowiedz

Widziałam Cię! :D

ProstowOczy Odpowiedz

dam Ci radę - w dużych miastach nikt na nikogo nie zwraca zbytnio uwagi, ludzie chodzą ubrani jak chcą, są zalatani, zawsze każdy gdzieś się spieszy i nie ma czasu na analizowanie, jak ktoś jest ubrany. A nawet, jak kogoś dziwnie ubranego się zobaczy, to uwierz - to już wcale nie dziwi, po tym, jakie przypadki widziało się nieraz. Gorzej byłoby na wsi zapewne. Jak czujesz się kobietą i lubisz tak się ubierać, to ok. Twoja sprawa. Tylko nie rób tego błędu, że przed strachem przed rodziną, znajomymi i tym, co ludzie powiedzą, zawsze będziesz ukrywać swoje "hobby" i ożenisz się kiedyś z jakąś kobietą dla niepoznaki, którą unieszczęśliwisz. Ja zawsze się boję, że mogłabym trafić kiedyś na ukrytego geja lub inną tego typu osobę, np. która czuje się kobietą, a ze mną jest, by zachować pozory

LubieGruszeczki Odpowiedz

Przyznam, że ciekawe wyznanie. Jedno z lepszych ostatnio.

MissVanjie Odpowiedz

Zainteresuj się dragiem. Polecam obejrzeć np. RuPaul's Drag Race.

lilsleep

Tylko nie idź w ślady Miss Vanjie 😂

Ararara Odpowiedz

Niektóre stuprocentowe kobiety mają dość męskie twarze (co nie zawsze wygląda źle), więc podejrzewam, że nawet bez okularów nikt by niczego nie podejrzewał. :P

Lunathiel

No fakt, są takie cechy wyglądu uznawane za męskie a jednak obecne u wielu kobiet. I owszem, często to są raczej zalety niż wady, które nadają twarzy ciekawy charakter. Większości facetów podoba się koncept "baby face", ale jak dla mnie to chyba lepiej wyglądać charakterystycznie niż być "uniwersalnie" pięknym.
Ale do rzeczy: zakładam, że problemem jest zwykle raczej nagromadzenie tych typowo męskich cech plus inne proporcje twarzy i kilka takich rzeczy, które są nie do przeskoczenia - np. jabłko Adama czy widoczna szarość w miejscu zarostu. Drag queens mają na to świetne sposoby.

PaniczFoch Odpowiedz

Zostań drag queen :3

Nuxus Odpowiedz

Nie dziwi mnie wyznanie. Dziwi mnie to, że 95% komentujących popiera/ wspiera/ kibicuje. Przykro mi, to żaden fetysz, a dewiacja i zastanawiam się gdzie żyję, skoro jest to dziś tak naturalne, że nie budzi nawet zdziwienia. Do autora nic nie mam, dopóki nikomu nie robi krzywdy-ok. Pozdro wszystkim-stara baba rocznik 89

Parsyn12

Owszem wspieramy autora ponieważ jego hobby nikogo nie krzywdzi. Takie zjawisko budziło zdziwienie ale kilkanaście lat temu. Nie mam zamiaru atakować kogoś kto chce być szczęśliwy i chce pogodzic się ze sobą. Jestem reprezentantem zdrowej tolerancji która nie toleruje wszystkiego jednakże osoby które swoją "innością" nie krzywdzą nikogo już tak

Feniks06

Parsyn12 rozumiem że w mysl tej logiki to jeśli czyniloby mnie to szczęśliwym że chodzę tylko w damskiej bieliźnie to nie miałbyś nic przeciwko bym tak paradowal po ulicy, bym tak ubrany obsługiwał Cie w pracy, bym tak ubrany prowadził zajęcia w szkole Twojego dziecka albo siedział z Tobą w restauracji? No bo ostatecznie nikogo nie krzywdze, nikomu niczego nie ubywa a ja jestem tak bardzo szczęśliwy wtedy. Rozumiem że Twoją zdrowa tolerancja pozwoli mi swobodnie realizować swoje hobby i być szczęśliwym? Mogę liczyć na Twoje wsparcie?

Parsyn12

@Feniks06 Właśnie idealnie przekręciłeś to co napisałem. To co piszesz reguluje prawo cywilne tudzież karne. To że toleruję osoby ubierające się inaczej i o innej orientacji seksualnej nie oznacza że mamy tolerować coś co narusza podstawowe zasady etyczne. Jeżeli nie potrafisz tego zrozumieć i wszystko przejaskrawiasz to widać że nie masz argumentów. Bo na takiej zasadzie jak ty napisałeś można wyśmiewać wszystko np: skoro tolerujemy osoby heteroseksualne to dlaczego seks w miejscach publicznych jest niedozwolony i piętnowany ?

Feniks06

@Parsyn ale co ja przekręciłem? Napisałeś prosto: "wspieramy autora ponieważ jego hobby nikogo nie krzywdzi.(...) Nie mam zamiaru atakować kogoś kto chce być szczęśliwy i chce pogodzic się ze sobą. Jestem reprezentantem zdrowej tolerancji która nie toleruje wszystkiego jednakże osoby które swoją "innością" nie krzywdzą nikogo już tak "

Co tutaj można przekręcić?

Przykład, który podałem spełnia wszystkie warunki, które podałeś. Jakie prawo karne lub cywilne Twoim zdaniem zabrania mi pracy w damskiej bieliźnie??? Jakie prawo karne albo cywilne zabrania mi zjedzenia w tym stroju obiadu w restauracji??? Dlaczego Twoim zdaniem damska bielizna narusza "PODSTAWOWE ZASADY ETYCZNE" ale już damska sukienka, nie? Gdzie Twoje standardy mają granice? Czy jeśli będę w damskiej bieliźnie to będzie Ci się dziać jakaś krzywda? Wyrządzę Ci coś złego? Dlaczego odmawiasz mi prawa do bycia szczęśliwym??? Czy tutaj nie powinienem nie zwracać uwagi na idiotów, którzy będą mnie wyśmiewać?

Zresztą nie podoba Ci się przykład damskiej bielizny? No to proszę bardzo masz inny... są ludzie, którzy czerpią przyjemność z tego, że są traktowani jak niemowlęta. Śpią w dużych kołyskach, noszą pieluchy i korzystają ze smoczka. Też tym nikogo nie krzywdzą. Wyobraź sobie ponownie... tak ubrana osoba obsługuje Cię w sklepie, siedzi z Tobą w restauracji, uczy Twoje dziecko w szkole albo po prostu stoi za Tobą w kolejce do kasy. W jaki sposób wyznaczasz co jest ok a co nie? Bo z tego co Ty mówisz wynika, że hulaj dusza, bądź szczęśliwy i olej to co ludzie myślą. "Nie zwracaj uwagi na idiotów którzy będą cię wyśmiewać.".

Mówisz, że przejaskrawiam po czym porównujesz chodzenie faceta w damskiej bieliźnie do stosunku w miejscu publicznym. Swoją drogą porównanie dość zabawne bo stosunek w miejscu publicznym jest równie często piętnowany jak i uprawiany. Często nawet przez te same osoby bo "fajnie jest się bzykać w miejscu publicznym bo adrenalina ale jak ktoś się bzyka w miejscu publicznym to ble"

Zobacz więcej komentarzy (15)
Dodaj anonimowe wyznanie