#OsNan

Lęk przed dentystą. Dla jednych fanaberia, dla mnie osobisty dramat.


Jestem prawie przed 30., w domu nigdy się nie przelewało, ale jakoś udało mi się wyprowadzić i skończyć studia. Mam dobrą pracę, którą lubię, jednak wynagrodzenie pozwala mi na opłacenie bieżących wydatków i to byłoby na tyle. Od razu uprzedzam, nie zmienię jej, ponieważ szef we mnie inwestuje i wiem, że w przyszłości płaca będzie zdecydowanie lepsza.


Do rzeczy: stan mojego uzębienia pozostawia wiele do życzenia, od prawie 10 lat się nie uśmiecham, kiedyś śpiewałam, teraz nawet tego nie robię, co jest dla mnie kolejnym ciosem. Spytacie dlaczego nic z tym nie robię? Niestety nie stać mnie na leczenie, a już na pewno nie na standardowe leczenie, ponieważ lęk przed dentystą jest tak ogromny, że byłabym w stanie leczyć zęby tylko i wyłącznie w znieczuleniu ogólnym, na co z pewnością nigdy nie będzie mnie stać. 


Jest to mój największy kompleks, nie ma dnia, żebym o tym nie myślała, przez to wszystko jestem samotna i izoluję się od ludzi. Moim największym marzeniem jest móc się znów uśmiechać tak jak kiedyś...
doznudzenia Odpowiedz

Ja też się boję dentysty, potrafiłam zemdleć w drodze na fotel. Znalazłam dentystę dla dzieci, powiedziałam że się panicznie boję I mogę zemdleć, że ma mi wszystko tłumaczyć I mówić co robi, plus nie może boleć nic a nic. Nie było problemu, nawet nie wiesz ile dorosłych ludzi się boi I ilu dentystów ma fajne podejście, tylko trzeba dobrze poszukać. Możesz najpierw zrobić przegląd, potem najmniejszy ubytek I tak powoli się oswajać. Są dobre znieczulenia, może nawet dentysta poleci coś na uspokojenie przed, więc bólu nie będzie. Jeżeli masz problem z zębami to ci musi strasznie z buzi śmierdzieć, więc lepiej rusz się do dentysty teraz kiedy można leczyć, a nie wyrywać resztki I robić sztuczną szczękę.

Rzecznykomandos

Dokładnie tak samo miałam.Lęk przed dentystą mi przeszedł gdy spotkałam przesympatyczną Panią, przy której chodzenie na wizyty mi się zaczęło podobać ;)

diq1 Odpowiedz

Pożyczka w pracy?
One zwykle mają dużo lepsze warunki niż bankowe.

Przecież będzie tylko gorzej. A implanty to wydatek rzędu kilkunastu tysięcy, jak stracisz wszystkie swoje, to dopiero zabulisz za nowe.
I kto ci powiedział, że ogólne to jedyne rozwiązanie? A tzw gaz rozweselający? Siedzisz jak naćpana, albo śpisz. Dopłata jakieś 150zl. Podobno ludzie się przyzwyczajają w ten sposób do dentysty i potem już chodzą "normalnie".
A studenckie kliniki stomatologiczne? Zrobią za grosze pod opieką dobrego lekarza, może gaz też mają.

Zobacz, gdzie uda ci się zaoszczędzić i odłóż, bo zęby są naprawdę ważne.
Najłatwiej na jedzeniu, ale rozsądnie, nie namawiam do żywienia się parówkami 7zl/kg. Da się zjeść taniej i zdrowo.
Kasze, ryże i makarony kosztują dużo mniej kupione na kilogramy na targu/w Auchan, niż paczkowane w sklepie.
Lidl ma -25% na mięso. (Mrozimy nawet ryby z taką naklejka i są ok jeszcze po tygodniu).
W warzywniakach można często znaleźć "warzywa drugiej kategorii", gdzie wystarczy odkroić uszkodzenie mechaniczne i można jeść, a kosztują symbolicznie, 1zl za kilogram czy coś w tym stylu.
Ubrania w szmateksach też można świetne trafić, mam pół szafy Marc Spencer, po 2zl/szt.

diq1

Przeczytałeś co napisałam?
Gdzie tam jest o odpadach i przeterminowanych rzeczach?
Mięso -25% jest dalej w terminie.
A w jaki sposób ryż w dystrybutorze jest gorszy od tego w malutkich foliowych opakowaniach po 100g?
Zwróciłam nawet uwagę, że trzeba zrobić to rozsądnie, a nie żreć najtańsze gówno.

Wiaderny Odpowiedz

Dam rade ze strony dentystów. Idź do lekarza, niech stwierdzi lęk przed dentystami - to jest prawdziwa jednostka chorobowa. Masz zaświadczenie = refundowane znieczulenie ogólne. Koniec problemow

PrzezSamoH Odpowiedz

Spróbuj "wizyt adaptacyjnych", takich jak dla dzieci. Popytaj pań rejestratorek, który lekarz na NFZ jest życzliwy i cierpliwy a potem umów się na samą rozmowę i przegląd jamy ustnej, żeby oswoić się z gabinetem, narzędziami. Drobnymi krokami może uda się opanować strach.

Kitkunei Odpowiedz

Bardzo dobrze Cię rozumiem autorze. Miałam podobną sytuację.

W dzieciństwie rodzice prowadzali mnie do osiedlowej dentystyki, podobno dobrej, ale była niezbyt miła i nigdy nie dostawałam znieczulenia. Trauma.

Potem na studiach i w pierwszej pracy w ogóle nie chodziłam do dentysty. Też nie było mnie stać na leczenie i bardzo się balam. Trwało to latami.

Zmieniłam pracę, w nowej jako benefit wybrałam sobie najdroższy pakiet medyczny z prywatną opieką dentystyczną. Przez rok nie mogłam się zebrać żeby z niej skorzystać. W końcu musiałam - pojawił się silny ból zęba. Leczenie tego zęba też było skomplikowane, łamał się gdy czekałam na kanałowe, co kilka dni musiałam odwiedzać gabinet żeby przetrwać, w końcu i tak nie udało się go uratować. Łącznie miałam dwa zęby do wyrwania, jedno kanałowe, kilkanaście "zwykłych" dziur. Maskara. Leczyłam to kolejny rok.

Na początku wizyty były dla mnie straszne. Przed każdą płakałam, trzęsłam się, paraliżowało mnie na fotelu, chłopak musiał trzymać mnie za rękę. Potem dwa dni dochodziłam do siebie. Ale też z każdą wizytą bałam się trochę mniej. Okazywało się, że miła i profesjonalna dentystka i porządne znieczulenie działają cuda i da się to przeżyć.

Dodam, że zęby mam słabe i prawie na każdej kontroli jest jakiś drobiazg do zrobienia. Nie wyzbylam się też całkowicie strachu, nadal stresuje mnie nawet zdejmowanie kamienia. Ale udało się wyjść z tej patowej sytuacji, która kiedyś wydawała mi się bez wyjścia. Czego i Tobie, autorze, życzę.

PrzezSamoH

Przy słabych zębach polecam zainwestować w szczoteczkę elektryczną, bo łatwiej dokładnie oczyścić nią zęby. Pasta bezwzględnie z fluorem a raz na pół roku profesjonalna fluoryzacja u stomatologa lub higienistki lakierem (nie żelem czy pianką). Do tego regularne nitkowanie i unikanie pokarmów "lepiących".

Kitkunei

PrzezSamoH stosuję niemal wszystko o czym mówisz, plus raz na dwa tygodnie nakładam żel z fluorem. Tylko o lakierze nie wiedziałam, robią mi pianką zawsze.

anakonda257

@PrzezSamoH Fluor jest szkodliwy dla organizmu i nie powinno się go stosować.

PrzezSamoH

anakonda - w bardzo dużych ilościach zgadzam się. Może nawet zabić. Jak wszystko praktycznie. W zalecanych normach fluor jak najbardziej jest bezpieczny i ma dobry wpływ na organizm.

Ckawka

Dodam jeszcze że warto jeść ok 5g dziennie ksylitolu. Stosowany w Finlandii od lat i dzieci u nich nie mają takich problemów z zębami jak w innych krajach. Wystarczy szczypta po posiłku na język i rozpuścić w buzi. Ma działanie przeciwprochnicze

Jawiem1210 Odpowiedz

Jestem Tobą, tylko po przełamaniu strachu. Skąd bierze się Twój lęk? Mój jak się okazuje wcale nie był lękiem przed samym bólem, tylko przed upokorzeniem, bo za dzieciaka slyszalam od dentystki teksty "zębów nie myjesz!", "nie śliń się tyle!" itp. Do tego podejście mojej mamy i dentystki było takie, że ja mam tylko otwierać usta na zawołanie i o nic nie pytać, a to przecież moje ciało. Gdy pytałam babsko nie ukrywało irytacji.
Moją wymówka był brak pieniędzy (na życie mialam 600zl po odliczeniu stalych oplat). Po wyplacie zawsze chowalam do skarpety po 100zl i nie ma zmiłuj, jak brakowało pod koniec miesiąca to leciałam na suchych bułkach, ale tej 100 nie ruszałam.
Odważyłam się i powiem Ci, ze wszyscy w gabinecie dosłownie dupę Ci liżą. Na początku wspolnie ustalacie plan działania, kosztorys, a potem zaczyna się wiercenie. Wszyscy są mili, dentystka stara się nie zadać bólu i u mnie jej to wychodzi. Wiercenie w zębie zajmuje 3 minuty (ja to tak odczuwam, dosłownie chwila i po sprawie), a cała reszta nie boli (wiercenie też nie, ale dźwięk jest niemiły). Płacę po 170zl za wizytę co tydzień,bo robię zęba kanałowo. Wizyt jest 4. Potem odbudowa zęba (u mnie 400zl rozlozone na raty - kilka wizyt). Jestem szczesliwsza, bo pokonalam strach i wreszcie nie wstydzę się śmiać. Ty tez tak potrafisz! Umow się na wizytę i poproś kolezankę, żeby Cie przypilnowała, żebyś na pewno dotarła do gabinetu. Jesli w gabinecie okaze się, że zabieg dentystyczny jest dla Ciebie zbyt strasznym przeżyciem, mozesz przerwac zabieg i wyjść. Dasz radę, wierzę w Ciebie. Ja dałam, więc Ty też dasz. Zrób to dla siebie.

Lesssthan3 Odpowiedz

Dlatego cenie dentystów w Anglii. Dla takich tchórzy jak my polecają zabieg podczas snu. Zero stresu :)

Bialamewa

To super, że udało Ci się tak trafić! :) ja mam zgoła inne doświadczenia, bardzo cenię sobie każdego dentystę u którego jak dotychczas byłam w Polsce - zawsze pełen profesjonalizm, zero bólu czy powikłań. Z kolei moja przyjaciółka mieszkająca w Anglii już dobre 15 lat zawsze udając się do dentysty wraca...do Polski :D także ma lepsze doświadczenia u nas w kraju

scor Odpowiedz

Moja wkrótce żona również ma paniczny lęk przed dentystą. Ostatnim razem gdy byliśmy u lekarza od ząbków musiałem ją trzymać cały zabieg za rączkę. Luba do tego stopnia ściskała moją dłoń aż słyszałem jak mi kostki chrupią. Już się boję porodu.

Ookami

@BFMV ej, miałam kanałowe kilka razy w życiu, niedługo czeka mnie kolejne. I jasne, był dyskomfort, ale nic mnie nie bolało. Może po prostu twój dentysta był kijowy i zrobił coś nie tak?

anakonda257

@Ookami Zależy jak dentyści zatruwają zęba. Czasami dentyści nie słuchają pacjenta i jak mówi, że boli to potrafią ci wmawiać że to ze strachu i sobie ból ubzdurałeś. Niestety dentysta powinien być cierpliwy. Ból zęba nie należy do lekkich bólów i życzę im więcej empatii.

Rzecznykomandos Odpowiedz

Zawsze możesz skorzystać z wizyt na nfz.Czasami warto przekroczyć swoją granicę, żeby czuć się lepiej ;)

GeddyLee Odpowiedz

Do niedawna nie bałem się dentystów wcale, ale wszystko się zmieniło po tym jak zostałem skrzywdzony przy rwaniu ósemki. Znieczulenie, jeśli w ogóle zadziałało, to niewiele pomogło (NFZ :v). To był największy ból jaki w życiu przeżyłem - złamana kość łokciowa z przemieszczeniem nawet się nie umywa, o kopniaku w jaja nie wspominam. Do tego ułożenie zęba było tak masakryczne, że zabieg zajął z godzinę. Zdążyłem się popłakać, drzeć jak zarzynane prosię i dostać drgawek takich, że zasugerowano mi coś na uspokojenie (po czym zrezygnowano, bo się okazało, że nic takiego nie mają xD).

Ale zabieg to tylko pół biedy. Drugie pół to dwa tygodnie dochodzenia do siebie. Ból, choć słabszy, i tak był nie do zniesienia i musiałem jechać na ketonalu forte (i wielu innych tabletkach). Do tego przez dobry tydzień nie byłem w stanie otworzyć ust i musiałem jeść wszystko zmielone (przynajmniej parę kilo schudłem :V). Nieraz budziłem się z zakrwawioną kołdrą, bo się (ostrym i nierozpuszczalnym) szwem zaciąłem. Niezły wkurw mnie wziął, gdy zamiast tygodnia musiałem szwy trzymać jeszcze przez kolejne siedem dni xD

Finalnie ból ustąpił, a szwy w końcu mi wyjęli. Na pamiątkę został mi tydzień sraczki po ketonalu (ale to już byłem w stanie przeżyć) oraz dziura w dziąśle, która jeszcze parę miesięcy będzie się zapełniać nową kością. Uff.

ZapomnialamHaslaZnow

Aż mi się przypomniało rwanie 6 i 7 jednocześnie 😂 makijaż na Halloween gotowy 😉

Jokefeller

Ja bym pozwał o odszkodowanie takie gnidy. Pierwszym bledem dentysty byl wogooe pomysl wyrywania osemki. Osemek nie powinni wyrywac dentysci a chirurg.

anakonda257

@GeddyLee Nie trafili znieczuleniem w nerw pewnie i dupa blada. Powinna ci dolozyc znieczulenia, a nie dziadowac i rwac bo jej sie spieszy :v Niestety detysci jakos żulą tych znieczuleń.

ZapomnialamHaslaZnow

Mi raz nie trafił w nerw i powtórzył znieczulenie, także można. Oczywiście w cenie jednego. Stara dentystka spartolila, a nowy naprawia 😧

GeddyLee

To była chirurg.

Zobacz więcej komentarzy (20)
Dodaj anonimowe wyznanie