Jestem mężczyzną, mam 28 l i może to dziwne, ale bardzo lubię nosić rajstopy, zarówno te kryjące, jak i cienkie. Zakładam pod spodnie jak tylko robi się chłodniej, a w domu nawet w samych lubię chodzić. Uwielbiam to uczucie, kiedy mam je na sobie. Kiedyś to ukrywałem, ale od jakiegoś czasu moja żona wie o tym i to akceptuje. Czasem jednak myślę sobie, że to głupie, ale jakoś nie potrafię zrezygnować z rajstop.
Dodaj anonimowe wyznanie
Nienawidzę rajstop mimo, że jestem kobietą i dość często muszę je nosić.
Same. Nie wiem dlaczego to dla autora takie wygodne- napisała siedząc w rajstopach.
ja wole ponczochy jak jest cieplo
i legginsy jak jest chlodniej
Mnie w rajstopach wkurza tylko część na stopie, bo wiecznie mi się tam dziury robią. Ale obciskające (mniej się drą :D) rajstopy są spoko.
Też lubię to uczucie opinania, ale używam do tego celu męskiej bielizny termoaktywnej, bądź getrów do biegania.
Skoro Ci to odpowiada, noś ile chcesz, co w tym dziwnego?
A dlaczego miałbyś z tego rezygnować? Kurde no, życie jest wystarczająco ciężkie, nie trzeba się dodatkowo umartwiać odmawiając sobie niewinnej przyjemności.
Chyba masz rację;) nie podchodziłem do tego w sumie z tej perspektywy.
Moim zdaniem są niewygodne.
Być może to kwestia zaburzeń integracji sensorycznej. Albo problemów z żyłami (--> flebolog), dobiorą Ci rajstopy lecznicze, profilaktyczne, w których będziesz mógł wszędzie chodzić ;)
Ja ich nie cierpię.
Najfajniejsze są uciskowe - przeciwko żylakom lub wyszczuplające. Bardzo lubię sposób, w jaki opinają ciało i poprawiają krążenie. Ciekawa jestem, czy to to jest powodem, dla którego lubisz rajstopy.
Tak to prawda, bardzo lubię to odczucie odpinania, przyjemne, przynajmniej dla mnie.
Ale tych uciskowych nigdy nie próbowałem, chyba mogą być trudne do założenia.
Rajstopy mają swoje rozmiary. Nawet te o najmocniejszym działaniu ściskającym da się założyć. W każdym razie ja potrafię bez problemu założyć swój rozmiar. W przeciwieństwie do legginsów opinają nogę już od stopy. Najbardziej je cenię, kiedy czuję się osłabiona.
Zależy od mocy ściągaczy, mam jedne, które są super wygodne po założeniu, ale zakładanie ich to droga przez mękę, mimo że przez przypadek kupiłam rozmiar większe niż zawsze.
Kiedyś próbowałem takie masujące czy coś w tym stylu. Pewnie miały słabsze działanie niż te oryginalne uciskowe ale za to miały fajna część majtkową taka pogrubioną i dłuższą(dłuższe nogawki zaznaczone i wyższy stan...tak to się chyba mówi) po założeniu dawały takie dziwne ale przyjemne uczucie ,,lekkosci'' chyba przez to że właśnie mocno opinały pupę itd.