#PTjKY
No i nadszedł dzień spotkania w restauracji. Był letni, upalny dzień, więc wybraliśmy miejsca na ogródku i ni stąd ni zowąd na moje świeżo umyte i ułożone włosy nasrał mi gołąb, którego gówno było konkretnie rzadkie i konkretnie wkleiło się w moje jasne blond włosy. Teraz cały czas czujnie obserwuję co się dzieję nad moją głową.
Tylko jak będziesz cały czas czujnie obserwowała co się dzieje nad głową, to nie wdepnij w jakieś gówno na ziemi
Miałem podobnie na ślubie u przyjaciela. Na początku przy kościele na świeżo ostrzyżoną głowę nasrał mi gołąb miał skubany cela a potem idąc do auta przewróciłem się o krawężnik upadając na trawę na której leżało sobie dość spore i świeże gówno.
To się nazywa mieć gówniany ślub 😂
O dziwo było bardzo fajnie i świetnie się potem bawiliśmy. Później się okazało że zrobili mi zdjęcie jak ścieram chusteczką z głowy resztki z prezentu.
@scor
Widać limit pecha związany z małżeństwem wykorzystałeś na samym początku, czyli w trakcie uroczystości ślubnej. 😜 Teraz będzie tylko lepiej 😉
Samospełniająca się przepowiednia
U mnie koło pracy mieszka gołąb, który sra na moich palących kolegów. Jebany zawsze trafia
To kampania przeciwnikotynowa.
Mi na nos, gowno rozlało się na dwie strony. Elegancko splywalo mi po nosie. Chłopak nie śmiał się i pomógł ogarnąć ten bałagan na mojej twarzy 😁
To pewien rodzaj gołębiej inicjacji. Gołąb sądzi że dobra z Was będzie para 😉
Dotrzymałaś obietnicy :)
W sumie nie jest tak źle. Na blondzie tak tego nie było widać. Gorzej by było jakyś była brunetką.
Prawie jak z teledysku "Show me love"-Robin Schulz :D
Skoro uważasz na głowę to pewnie zaatakuje cię teraz coś z ziemi.