#RWbk7
Z moją obecną żoną, a wtedy dziewczyną, mieliśmy po dwadzieścia lat studiowaliśmy. I pojechaliśmy nad nasze morze na wakacje. A nadmienię, iż moja żona jest sobowtórem pewnej aktorki młodego pokolenia. Ale tak podobna, że czasem ludzie prosili o fotki lub autografy. No i przed wakacjami była premiera filmu, gdzie ta aktorka grała.
I tak na początku naszego pobytu...
Z uwagi na bardzo gorące dni, w pokoju bardzo często zrzucaliśmy ubrania i siedzieliśmy w bieliźnie lub bez. Pewnego razu żona wyszła na balkon wziąć kostium kąpielowy.
Minęło 5 dni i dostajemy informację, aby kupić taką a taką gazetę.
I co się okazało? Jest tam zdjęcie żony, jak nago stoi na balkonie. Gwiazdka tylko w miejscu krocza, ale widać, że majtek nie ma. Cóż, telefon do redakcji i dobitnie powiedzieliśmy, iż opublikowali osobę niepubliczną i to, można powiedzieć, naruszając prywatność domu, i jakby co, to widzimy się w sądzie.
Następnego dnia przyjechał redaktor naczelny i jakiś prawnik z redakcji.
Porozmawialiśmy, obejrzeli miejsce zrobienia zdjęcia i co?
Podpisujemy ugodę. Oni dają 30 tys. złotych do ręki, a my zgadzamy się mówić, że to nie żona na zdjęciu.
Było naprawdę fajnie.
Super, starczyło na dobry obiad nad morzem? 😜
Wtedy nawet na dwa z deserem, teraz już tylko jeden 😂
Na rybę z frytami może styknie.
Prawdziwej gwiezdzie tez zaplacili, zeby sie nie wygadala, ze to nie ona na zdjeciu?
Ta prawdziwa gwiazda łatwo mogłaby udowodnić, że przebywała gdzie indziej, w końcu to osoba publiczna. Naciągane trochę
To, co mówiła gwiazda, nie miało znaczenia.
Prawdziwa gwiazda pewnie nawet nie przeczytała tego brukowca.
PoraNaPiwo ona pewnie nie czyta, ale jej menadżer już tak. Mimo wszystko to dotyczy w jakiś sposób jej wizerunku. Co gwiazda to podejście, generalnie nie wiem. D:
Kwestia jaka to była gwiazda. Niektóre nie mają problemów z pokazaniem cycków, czy tyłka. I to nie tylko te z pornloli. Mało było takich zdjęć w gazetach, gdzie dorwali gwiazdę na wakacjach? Większość nie reagowała wcale.
Są takie "gwiazdy" które wychodzą z założenia, że nieważne co piszą aby pisali
Racja, co człowiek to podejście, zależy jaka gazeta, no i jakość zdjęcia też ma znaczenie
No super, sprzedaliście jej nagie zdjęcie do gazety i narobiliście wstydu osobie, o której myśleli, że piszą. Nie wierzę, że prawdziwa „gwiazda” nic nie powiedziała.
Cena sławy 🤷♀️
Dementi gwiazdy zrobiloby tylko darmowa reklame gazecie.
Niektóre by się pewnie nawet ucieszyły, że jest rozgłos.
A może macie racje.
Deal dobry, ale ciekawe co by było, jakbyście stanęli okoniem. Zapewne adwokat by was przekonywał, że "proces będzie się ciągnął latami", "po co się wdawać z nimi w przepychanki" itd.
"Tak sie zaczelo". Z pamietnika gwiazdy pornobiznesu.
Gwiazda dzięki gwieździe na kroczu.
w sumie to za bardzo nie mieliscie wyjscia, bo oni pewnie i tak utrzymywaliby, ze to aktorka, a i prawnikow mieli dobrych i mogloby byc ciezko w sadzie ze znieslawieniem i wykorzystaniem wizerunku, albo ciagneloby sie to latami
co na tym zarobiliscie, to wasze
swoja droga to strasznie smutne, ze takie osoby nie maja prywatnosci nawet na wlasnym balkonie
Taki pudelek cały czas przegrywa sprawy. I myślę, że nawet w Polsce nie da się bezkarnie wstawić zdjęcia nagiej obcej osoby i w dodatku kłamać, że to jakiś celebryta. Nie, nie i tyle.
I chyba nikt nie ma prywatności na balkonie. Nie wychodzi się nagim na dwór jeśli nie chcesz by cię zobaczyli, a jeśli patrzą to tylko twoja wina.
Ale to nie był jej balkon tylko balkon pensjonatu/hotelu/właściciela prywatnych kwater
bezowy racja :) no ale jak widac bezkarnie nie mozna nawet nosa wysciubic z mieszkania/hotelu, bo jestes pod obstrzalem
nie wiem, ile zajmuje wziecie czegos w linki, pol minuty? ci paparazzi musieli sie tam nie wiadomo ile czaic
inna rzecz, ze w zyciu nie wyszlabym w zadna przestrzen publiczna nago, nawet na balkon
Kokocha chociaż była wygolona jak się należy? :)
Znaczy mleko się już rozlało. Zdjęcie trafiło do gazet i do druku i już się tego nie cofnie. I jedyne co mogą zrobić to zadośćuczynić i jeżeli kwota 30tys was uszczęśliwia to po co chodzić do sądu. Szczególnie jeżeli to polski sąd i raczej nie spodziewasz się setek tysięcy odszkodowania a właśnie te kilkanaście tysięcy po kilku jak nie kilkunastu latach.
To faktycznie sobowtór.