#Rfgbl

Czy tylko mnie zastanawia system punktów z zachowania w polskich szkołach?
W mojej szkole są właśnie takie punkty i zbytniego sensu nie mają.

Na przykład, za "wulgarne słownictwo" dostałam minus trzydzieści punktów, a za całodniowe wagary chłopakowi z klasy wyżej odjęli ich tylko pięć.
Albo odejmowanie punktów za nieodrobioną pracę domową. U mnie często nauczyciele, nie dość że dają minus, to jeszcze odejmują punkty.

Już nawet mi komentuję tego, że nie wystarczy tylko jedynie nie zdobywać uwag i być przeciętnym uczniem, bo z taką metodą dostalibyśmy na koniec roku ocenę dostateczną z zachowania, gdyż na początku mamy dwieście punktów, a żeby dostać, powiedzmy czwórkę, trzeba ich mieć ponad trzysta czterdzieści.



Czy wy również tak macie, czy zasady tylko mojej szkoły są bez sensu?
Novara Odpowiedz

To jak chcesz w szkole "porzucać mięsem", to idź na wagary - straty w punktach będą mniejsze.

Xanx Odpowiedz

Miałem kiedyś takie punkty, ogólnie nie wypaliło bo połowa klasy po tygodniu miała zero.

Xanx

Niekoniecznie patola, ja nie robiłem nic co można pod patologię podciągnąć a uzbierałem w rok kilka pisemnych nagan

Xanx

1: zostaliśmy zabrani na "wycieczkę" do supermarketu by w ramach akcji charytatywnej podczas zbierania jedzenia, pakować ludziom zakupy - odmówiłem = nagana pisemna.
2: po skończeniu 18 r.z powiedziałem że w świetle prawa jestem dorosła osoba i nie życzę sobie zawracania głowy sprawami szkolnymi moim rodzicom = rozmowa z dyrektorem w obecności rodzica
3: uwaga hit! Groziło mi nie zaliczenie roku bo odmówiłem tańczenia poloneza na balu gimnazjalnym. Dodatkowo odmówiłem tańczenia dobre kilka miesięcy wcześniej ale chyba do nikogo to nie docierało i tylko szkoda dziewczyny która dali mi do pary.

Xanx

1: wolność wyboru jest Ci obca? Co ma do rzeczy czy coś jest niebezpieczne? Co z tego na kogo wyszedłem? Odmówiłem gdyż nie jest to zawarte w regulaminie ani w podstawie edukacyjnej.

2. Pomijając kwestie prawne, ja przedstawiłem pewien problem a jego rozwiązaniem nie była odmowa a kara czy to jest normalne?

3. Jestem człowiekiem który nie robi czegoś na co nie ma ochoty. Nie lubię tańczyć więc po co miałbym to robić? Jesli "bo tak wypada" to wlasnie przez te słowa ludzie są nieszczęśliwi :)

Xanx

Albo masz bardzo wyidealizowana wizję społeczeństwa i ludzi, albo tylko na takich trafiłeś w życiu.

1) tak, jestem przeciwny pomocy charytatywnej a już tymbardziej pod przymusem. To powinien być wybór każdego z osobna a nie narzucany pogląd. Mój pogląd stał w sprzecznosci w tej sytuacji.

2) i tak i nie, masz trochę racji że moglem podejsc do tego bardziej dyplomatycznie, z drugiej strony w tym wieku człowiek dyplomacji się dopiero uczy.

3) jeśli cała klasa by odmówiła to byśmy po prostu nie tańczyli, co by się stało? Pewnie zupełnie nic. Co do pierwszej pracy to nie miałem wysokiego stanowiska ale nie poszedł do pracy fizycznej bo do niej się nie nadaje po prostu. I to nie tak że jestem zbyt inteligentny itd bo próbowalem też i szanuje pracowników fizycznych. Co do reszty pytań : nikt mnie nigdy z niczym nie wysyłał, ogólnie u nas się uczniów nie wysyłało bo kran był w każdej klasie a dziennik zawsze brał nauczyciel.

Tak jestem egoistą bo mój światopogląd w skrócie jest taki że wszystko co mnie otacza to tło a ludzie to statyści, niektórzy mają odegrać jakąś rolę w moim życiu a inni tylko wypełniają otoczenie. Moje szczęście i spokoj jest najważniejsze a to za kogo będę uchodził czy jak będę odbierany nie ma żadnego znaczenia.

Xanx

Czemu uważasz że nie jestem dobrym człowiekiem?

1) czemu w ogóle uważasz że trzeba tego uczyć? To powinno wychodzić z każdego indywidualnie a nie tresura jak u małpki

2) gdy jest się relatywnie młodym to myśli się inaczej niż teraz z perspektywy czasu

3) uważasz że człowiek jest po to by dostarczać innym rozrywki? Że ważniejsze od własnej woli i samopoczucia jest to by dać show? Tak byli traktowani niewolnicy w Rzymie

W moim życiu jestem ważniejszy od innych bo to moje życie, w Twoim życiu jesteś ważniejszy niż ja. Ja pojawiłem się w nim tylko by napisać komentarz a Ty zostajesz ze swoim życiem na kolejne lata. Uważam że nie masz podstaw by mówić że jestem złym człowiekiem, jeśli nikogo nie krzywdzę to w oparciu o jakie kryteria jestem dobry czy zły?

Xanx

Dlatego nie polemizuje z punktem nr 2. Tu akurat racji nie mam i nie miałem ale pisemna nagana wydaje mi się zbyt na wyrost.

Jasne, rozrywka jest fajna o ile aktorzy tego przedstawienia robią to z własnej woli.

Akurat mam i dziewczynę i kolegów ( nie za wielu bo nie pielegnuje znajomości które nie są naturalnie trwałe). Nie jestem złym człowiekiem bo nikogo nie krzywdzę. Nie jestem też dobrym człowiekiem bo nikomu nie pomagam. Jeśli miałbym się ocenić to myślę że jako neutralny człowiek. A co do norm społecznych... Nie każdy musi myśleć tak samo i do póki nie robię nikomu krzywdy to kwestia ubioru czy samego stylu bycia jest raczej indywidualna

Corazwiecejpustki Odpowiedz

Kiedys ogladalem film o szkole w ktorej rozdawalo sie punkty ujemne badz dodatnie za zachowanie uczniow. Nawet bylo kilka czesci. Zwykle jedna klasa byla mocno faworyzowana przez dyrektora tej szkoly. Wredny gosc, nie przepuscil ani jednej okazji aby jego pupilkowie nie wygrali tego wspolzawodnictwa.

Cristalx Odpowiedz

Miałam punkty w podstawówce i zdobywało się je przez np. ciasto na festyn, głupota totalna

asinius

1 urwana umywalka=2 ciasta
1 pobicie z szyciem łuku brwiowego=4 ciasta

DlaSary

O tym, że jak mamusia dobrze piecze, to synek może nawet z maczeta po korytarzu biegać, bo mamusine punkty za ciasto wyzerują minusy zdobyte przez patologicznego synka

DlaSary

Jakby się uparł, to wyjdzie tego trochę : Dzień Ziemniaka (pieczone ziemniaki), Dzień Nauczyciela, Andrzejkowa zabawa (a wcześniej też Halloween), Wigilia klasowa, Tłusty Czwartek, spotkanie wielkanocne, Dzień Rodziny, Dzień dziecka.

Logika w przypadku ocen z zachowania nie jest mocna stroną szkół. I niestety ocenia się mamy i tatusiów, a nie dzieci.

Vito857 Odpowiedz

U mnie w szkołach może i był taki system, ale nikt go w praktyce nie stosował, a oceny zależały głównie od widzimisię wychowawcy.
Zresztą do dziś nie rozumiem poniekąd wystawiania ocen za zachowanie.

livanir Odpowiedz

U mnie też tak było. Tylko za skoro rzeczy można było dostać dodatki. Np. za frekwencję.
To raczej rodzice i świat jest chory, że od każdego w każdej dziedzinie, zwłaszcza miękkiej, chcą wybitnego ucznia, a nie przeciętnego

GeddyLee Odpowiedz

ogólnie ocena z zachowania to relikt zeszłej epoki

Dodaj anonimowe wyznanie