#Su6oY

Ostatnio było wyznanie o stalkerze, pod którym rozpętała się burza komentarzy na temat skąd facet wziął numer i adres dziewczyny. Kilka osób nawet zarzuciło autorce zmyślanie. Chcę wam udowodnić, że anonimowość w sieci to tylko nasza ułuda, a informacje na temat ofiary może znaleźć każdy, nawet niedoświadczony stalker...

Wieczorem z nudów weszłam na jedną ze stron oferujących anonimowe pisanie z przypadkowymi użytkownikami i po kilku niezbyt ciekawych rozmowach natrafiłam na niego: Chłopak w moim wieku, z okolic miasta X.
Super nam się pisało - podobne poczucie humoru, zainteresowania, poglądy. Minęło tak trochę czasu, zdążyłam poznać jego imię (powiedzmy, że Kamil), i jaki kierunek studiuje. Wysłał też mi swoje niewyraźne zdjęcie profilowe z fb, bo stwierdził, że i tak go na nim nie rozpoznam.

Niestety pech chciał, że rozmowę nam przerwało, a ja zostałam z uczuciem smutku, że już nie pogadamy... I wtedy wpadłam na genialny pomysł: Skoro mam o nim tyle informacji, wystarczy to wszystko połączyć!

Dane (przypadkowe, nie chcę naruszać prywatności):
Kamil, lat 22, studiuje informatykę, pochodzi z okolic Januszewa w województwie cebulskim.


Do dzieła: W cebulskim informatyka jest na dwóch uczelniach, obie są w tym samym mieście. Skoro ma 22 lata, to studia prawdopodobnie zaczął 3 lata temu. Wyszukiwarka na Facebooku, wpisuję nazwę kierunku i miasto. Wyskakuje kilka grup, wybieram tę, która zgadza się rocznikiem. Ups, zastrzeżeni członkowie. Ale zaraz... W informacjach o grupie są administratorzy. Wchodzę na profil admina, w jego znajomych i wpisuję imię Kamil. Przeglądam wszystkich Kamilów i natrafiam na znajomą, niewyraźną fotkę. Bingo. Wchodzę na profil i mam już wszystkie informacje: skąd dokładnie jest, data urodzin, gdzie jadł pizzę dzień wcześniej o 20.00, a nawet niezastrzeżony numer telefonu i status. No właśnie... Status "w związku" (to dla tych, co nie lubią niedokończonych wyznań).

Odpuściłam, bo po pierwsze skoro ma dziewczynę, to raczej nie mam co liczyć na bliższą znajomość, a po drugie JAK ja mu do cholery wytłumaczę, jak udało mi się go odnaleźć i że nie jestem psychopatyczną stalkerką?

Cóż, ludziom to nawet RODO nie pomoże, bo sami podają wszystko na talerzu. Pozdrawiam!
TrebaczKleptoman Odpowiedz

Kiedyś znalazłem osobę wiedząc tylko, że jej dziewczyna/przyjaciółka uczy się prawdopodobnie w mieście Y i prawdopodobnie w klasie o profilu Z.
Zajęło mi to całe 20 minut

blablabla

Ja kiedyś znalazłam gościa wiedząc tylko, że chodzi do liceum w mieście X i znając jego wygląd. Potem poszło łatwo 😂

Kattegato Odpowiedz

Tyle się mówi o tym, że powinniśmy chronić swoją prywatność, a i tak znajome będą publicznie udostępniać codzienną trasę swojego wieczornego biegania jednocześnie zarzucając innym, że nie szanują ich prywatności.

Darkman

Ja chronię swoją prywatność. Nie potrzebuję także wiedzieć kto i gdzie wczoraj był, co jadł, jaką kupę zrobił... Tak, nie posiadam konta na "twarzoksiążce" czy innych społecznościówkach i dobrze mi z tym...

ToTaPostrzelona Odpowiedz

Ja sama miałam kiedyś sytuację,że pisałam z takim jednym gościem na czacie, wysłałam mu jeden jedyny raz zdjęcie swojej twarzy, może nawet imienia nie podawałam prawdziwego, a parę razy coś skomentowałam na demotywatorach, koleś też najwyraźniej lubił przeglądać ów portal, bo zobaczył komentarz, skojarzył osobę z profilowego ze zdjęciem, które otrzymał i od razu do mnie napisał :)

XX2411 Odpowiedz

Myślałem na początku, że jeseteś kolejnym "detektywem", który wyśledził Majera.

wycytryniona

Cooo? To jakieś wyznanie?

Cyklamena

Kiedyś był tu jeden Dzban, który zbierał informacje o członkach anoninowych.

julkaxd

Cyklamena, LaczkizDupy?

Cyklamena

Wybacz, nie pamietam jak się nazywał :/

PotworSpodLozka

Był też pod wyznaniem miłości do jednego z użytkowników komentarz AnonimowegoDetektywa (chyba taki miał nick), gdzie wyśledził Majera

Elly Odpowiedz

Co do anonimowości - wystarczy podaç przykład anonimowego detektywa, który w komentarzu wyśledził które wyznania i komentarze pisała autorka, jak ma na imię i pewnie jeszcze kilka innych wrażliwych danych, których nie podał. :)

Trifolium Odpowiedz

Bardzo lubię satysfakcję ze znalezienia jakiejś osoby znając np. tylko jej imię :D

szareokno Odpowiedz

Kiedyś koleżanka powiedziała mi, że leciała samolotem z A do B konkretnego dnia i był tam bardzo przystojny steward, wystarczyła chwila, bym go znalazła na podstawie tych danych.

letskilleachother

Zrobiłam to samo, nie spojrzywszy nawet na plakietkę z imieniem. Linia lotnicza i lotnisko wystarczyły.

Jigglypie Odpowiedz

To nie jest trudne być w tych czasach stalkerem xd

Maxinho16 Odpowiedz

Kiedys, będąc jeszcze w liceum, gościliśmy dwie studentki zza granicy. Jedna, prześliczna pakistanka skradła serce mojego kolegi, do tego stopnia ze przewalił chyba całego pakistańskiego Facebooka w poszukiwaniu swej miłości, znając jedynie jej imię. Jakiez było moje zdziwienie gdy późnym wieczorem wysłał do mnie owoc kilkugodzinnej pracy, w postaci linka do jej profilu :D

BellaIza Odpowiedz

I o tym pisałam pod tamtym wyznaniem. Dziś można znaleźć praktycznie każdego, mając jego podstawowe dane...

Zobacz więcej komentarzy (19)
Dodaj anonimowe wyznanie