#TAx69

Chciałabym mieć już dziecko, mam dwadzieścia kilka lat i to ostatni dzwonek. Kiedyś usłyszałam od ginekologa, że z każdym rokiem moje szanse na dziecko i donoszenie ciąży spadają ("zła" budowa macicy itp). Coraz częściej myślę o tym, czasami mam nawet doła, że się nie udało. Problem w tym, że obecna sytuacja finansowa nie pozwala mi na dziecko. Budowa domu na kredycie, wynajem mieszkania itp. Pochłania to obie wypłaty, a dodatkowo nie mam odwagi powiedzieć partnerowi o tym, co powiedział mi ginekolog. Boję się, że zgodzi się tylko dlatego na dziecko albo zostawi mnie, bo w przyszłości mogę mu nie dać dziecka. Każdy rok to szpilka we mnie, bo męczy mnie to od środka, a tak bardzo chcę być matką.
PiratTomi Odpowiedz

Nie lubię tego określenia "nie dam mu dziecka". Nie myśl o sobie jako o przedmiocie. To nie jest coś, co się komuś daje.
Dlaczego jakos mężczyźni nie mówią o sobie jako o kimś, kto mógłby dać kobiecie dziecko?

bazienka

taaa stawianie sie w roli chodzacego inkubatora, paskudne

SzaraDama

Wszyscy chcą poklepać kobietę po brzuszku, ale faceta nikt nie poklepie po ptaszku mówiąc "dobra robota" ;)

bazienka

jakby mnie jakies babsko zaczelo macac po brzuchu ciazowym to bym ja zmacala po piersiach
dla roznowagi lamania granic intymnosci

PiratTomi

SzaraDama, ale kobiet też nikt nie maca po genitaliach, więc w czym problem?

KlaraBarbara Odpowiedz

Często ginekolodzy straszą, a potem k tak kobieta zachodzi, ale moim zdaniem powinnaś porozmawiać z partnerem. Nie mówienie mu jest niemal oszustwem, pomyśl co gdyby on Ci nie powiedział. Jeśli Cię zostawi bo nie możesz dać mu dziecka to też powinnaś uszanować, że ma inne priorytety, szczególnie jeśli go kochasz

Luuuuuuzik

Nie straszą tylko przedstawiają wyniki badan. Jeśli nie wierzysz w medycynę nowoczesna to z niej nie korzystaj. Nikt nikogo nie zmusza.

Esza Odpowiedz

Jeśli boisz się powiedzieć facetowi o problemach zdrowotnych, to znaczy, że to nie 'ten' facet.

atomowatruskawka Odpowiedz

Warto się może przejść do innego ginekologa, żeby się upewnić, czy to zła budowa macicy czy może lekarz, któremu z jakiegoś powodu zależy na szybkim wpędzeniu Cię w pieluchy. Słyszałam o takich przypadkach i najczęściej chodzi o względy finansowe - jak kobieta jest w ciąży to wiadomo, że częściej odwiedza gabinet i jest większy zarobek. Im więcej „ciężarówek”, tym lepiej.

bezdomna Odpowiedz

Mojej znajomej, ginekolodzy zawsze mówili dokładnie to samo co tobie, że przez złą budowę macicy będzie miała problem z zajściem w ciążę. Dla niej to było na rękę, bo dzieci i tak nie chciała.
Zaszła w wieku 35 lat i to przy zabezpieczeniu.

Luuuuuuzik

Powiedzieli, ze będzie mieć problem z zajściem w ciąże, a nie ze jest bezpłodna. 35 lat to obecnie dalej młody wiek na zachodzenie w ciąże, a zabezpieczenie no cóż zawodzi.

PrzezSamoH

Luzik - 35 lat to nie jest młody wiek na zachodzenie w ciąże, chociaż kobiety mogą rodzic dzieci też po 40 r. Ż.

Luuuuuuzik

PrzezSamoH Możliwe, ze z biologicznego punktu widzenia już nie, bo wtedy jest to już ciąża geriatryczna. Jednakże dalej można z powodzeniem zajść w ciąże. Nawet 500 lat temu nie było to niczym zadziwiającym. A obecnie większość ludzi wtedy zachodzi w ciaze, wiec ten wiek nie jest uważany za jakiś bardzo stary na dziecko- to miałam na myśli. W sumie trudno określić kiedy jest za późno zajść w ciąże. Zależy to raczej od każdej kobiety indywidualnie.

PurpleLila Odpowiedz

To ludzie serio mogą byc ze sobą tylko po to by miec dziecko? To chyba troche bez sensu...

Pitches98 Odpowiedz

Dom, kredyt, praca... zawsze będzie coś chwilowo ważniejsze od założenia rodziny. Przemyśl czy warto czekać.

sinusoidazemniejest

Z drugiej strony - jeśli kredyt i wynajem zjada większość pieniędzy, to nie będą żywić dziecka powietrzem i ubierać w styropian...

Luuuuuuzik

No tak. Lepiej sobie zrobić od razu dwójkę dzieci, bo skoro ich teraz nie stać na jedno to tym bardziej na drugie nie, ale dzieci i to chociaz dwójkę trzeba mieć.
No ludzie czy wy myślicie? Dobrze sinusoida pisze, ze chyba dziecko będą żywic powietrzem i ubierać w styropian. Sama ciąża jest większym wydatkiem. A posiadanie dziecka to nie tylko zapewnionej podstawowych rzeczy, ale tez edukacja itp. Autorka nawet nie jest w długotrwałym związku i ewidentnie nie jest to związek oparty na zaufaniu skoro go okłamuje. Plus pisze ze ma aż 20 pare lat, stawiam ze ma max 25 lat. Czytając to wyznanie ona sama jest na poziomie emocjonalnym dziecka, wiec nie musi mieć drugiego. Dziecko nie cementuje związku tylko jeszcze bardziej go komplikuje aha no i jest żywa istota, a nie zabawka.

Keyle Odpowiedz

Zawsze istnieje opcja adopcji. Dasz szczęśliwą rodzinę jakiemuś dziecku bez narażenia własnego zdrowia.

Mmpp00

Spora część mężczyzn deklaruje, że nie umieliby pokochać obcego dziecka. Inaczej z kobietami, u których włącza się czasami instynkt macierzyński dla nie swojego dziecka. Niestety biologii nie oszukasz. Krzywdzące jest to, że niektórzy mężczyźni nie umieją pokochać adoptowanego dziecka i zostawiają kobietę, kiedy nie może zajść w ciążę. Każdy ma prawo do szczęścia i nic z tym nie zrobimy, chociaż ja uważam, że bierze się ślub, aby być ze sobą w zdrowiu i w chorobie.

Mmpp00

Gdyby mój facet stracił przyrodzenie w wypadku na przykład, nie zostawiłabym go nigdy. Istnieją banki spermy, adopcje. Dla niego to większy dramat niż dla mnie i miałabym go z tym zostawić?? A w życiu! Nie umiałabym. Gdybym ja okazała się bezpłodna, to byłabym jeszcze bardziej załamana, gdyby mąż zażądał rozwodu.

PrzezSamoH

Mmpp - a ja rozumiem osoby, które odchodzą w takich okolicznościach. Wyrzeczenie się posiadania biologicznego potomstwa jest dla niektórych ludzi olbrzymim poświęceniem. A niestety bardzo wiele związków rozpada się i zostajesz wtedy z poczuciem zmarnowanego życia.

Keyle

Macie rację, ale może akurat tutaj byłoby inaczej? Autorka musi się zastanowić i jeżeli uzna, że jest to dobra opcja to przedstawić ją partnerowi.
Nie jest regułą, że mężczyźni odchodzą od kobiet nie mogących mieć dzieci, ani że nie chcą adoptować. Ostatecznie wiele dzieci jest adoptowanych i to nie przez samotne matki.
Mi osobiście mój narzeczony wielokrotnie mówił, że możemy adoptować dziecko, żebym nie musiała znosić trudu ciąży i porodu.
Nie znamy podejścia autorki i jej partnera do tematu, więc uznałam, że warto wspomnieć o takiej możliwości

Mmpp00

Nie napisałam, że jest tak zawsze. Zwróciłam uwagę na fakt, że spora część mężczyzn nie jest w stanie pokochać obcego dziecka, co inaczej wygląda u kobiet że względu na instynkt macierzyński, dlatego te liczby są trochę mniejsze niż u mężczyzn.

Luuuuuuzik

PrzezSamoH Tez rozumiem, bo i tak nikogo nie zmusisz żeby z tobą został. Myśle, ze w większości to jest główny powód rozstania w takich przypadkach, ale nie jedyny. Obecnie jest tyle opcji jak zamrożenie swoich komórek czy spermy, adopcja, banki spermy, surogatka ze w zasadzie dla chcącego nic trudnego.

SzaraDama Odpowiedz

Ja bym przeszła się do kilku różnych ginekologów i potwierdziła, to co ginekolog powiedział.

Ważne jest też, aby porozmawiać z partnerem, ale nie na zasadzie "zrób mi dziecko" tylko wyjaśnić to co powiedział lekarz. Jeżeli boisz się odrzucenia, to pamiętaj, że lepiej wyjść za mąż później, ale za kogoś, kto będzie Cię wspierać, niż wcześniej, bo "nie ma czasu", a potem żałować.

nacomi7 Odpowiedz

Porozmawiaj z nim na spokojnie.

Zobacz więcej komentarzy (5)
Dodaj anonimowe wyznanie