#Tccpu
Pojechaliśmy do bloku gdzie miał mieć miejsce wybuch na 3 piętrze. Po takim zgłoszeniu człowiek przygotowany jest na najgorsze. Ale nic z tych rzeczy. Przyjechaliśmy pierwsi, ale na miejscu cisza i spokój. Dwa okna rzeczywiście wyleciały, ale poza tym blok stoi jak stał. Po przyjechaniu strażaków, którzy wyłamali drzwi okazało się, że rozsadziło zbiornik... z bimbrem. Właścicielem bomby alkoholowej okazał się Pan w bardziej średnim wieku.
Też blok. Tym razem ostatnie piętro. Sąsiedzi z dołu zadzwonili, że ten na górze ich zalewa. Drzwi otwiera dwoje dzieci w wieku podstawówki i gimnazjum. Rodziców brak, wszędzie mokro. Okazało się, że rodzice nie chcieli im kupić basenu więc same sobie zrobiły w łazience.
Zima, godzina około 3 rano, pustka kompletna. Stoimy na parkingu większego marketu. Jest to fajne miejsce bo ma się oko na duży obszar. Często też ludzie łamią tam przepisy, a i skoro pijanych klubowiczów tamtędy wraca.
Na parking wpada ford który "driftuje" na ręcznym. Zrobił z 2 kółka, nawrotkę i zanim zdążyliśmy zareagować podjeżdża do nas. Wysiada gość w wieku szkolnym i od razu:
"Panie policjancie ku*wa gdybym ja was zobaczył wcześniej to nigdy bym tak nie zrobił". Dostał mandat za brak trójkąta, a za drifty pouczenie.
Lato, stoimy na światłach, a obok nas kłóci się dwójka młodych ludzi. Nie przeszkadza im nawet nasza obecność i ich otwarte szyby. Bluzgi lecą co drugie słowo. Aż nagle dziewczyna w szale z całą swoją siłą postanawia wysiąść. Niestety uderzając drzwiami prosto w nasz samochód. Jej twarzy po tym chyba do końca życia nie zapomnę.
W sezonie letnim posadzili mnie na tajny motocykl. Po dłuższym czasie jazdy w słońcu, musiałem zatrzymać się pod sklepem aby uzupełnić płyny. W tym samym czasie podjechała grupka motocyklistów, która rozpoczęła ze mną dialog który brzmiał mniej więcej tak:
- Uważaj w stronę x bo ku*wy czają się w krzakach. Nas już zatrzymali. Na szczęście ch*je nie przyj*bali się do rejestracji (miał ją przygiętą) i wydechu.
- Dzięki wielkie, ale jestem bardziej po ich stronie.
Puściłem ich dalej, ale zdziwieni byli mocno.
Wyprzedzamy tajną ciąg samochodów z prawego pasa. Po wróceniu na prawy pas wyprzedza nas samochód i nagle hamuje. Przyspiesza i znów przed nami hamuje prawie do 0 (tzw. Szeryf). Gość się zdziwił jak włączyliśmy bomby. Dostał 500zł za samo zdarzenie, kilkaset za inne + auto wróciło na lawecie, bo stan nie był idealny.
Zatrzymaliśmy kierowcę który przekroczył prędkość o około 60km/h. Okazało się, że pasażer ma uciętą w połowie rękę. Oszczędzając szczegółów nie było najlepiej, gość już nie kontaktował. Przetransportowaliśmy go do karetki z którą spotkaliśmy się w połowie. Na szczęście uratowali go.
Więcej takich historii!
Więcej takich policjantów!
Wolę to niż niekończące sie wyznania o depresji, więc pisz więcej :3
Bardzo szanuję za akcję z szeryfem, tych podludzi trzeba się pozbyć z dróg. Wincyj tych historii!
To o szeryfie to miód na moje serce ♡
Dobrze, że z tą naszą policją nie jest tak jak w GTA :D
@Jigglypie Zabije z kogoś - luz. Dotkniesz auta policji - 5 gwiazdek xd
@lotos53 pograłabym :d
@Jigglypie W V <3
Super! Nareszcie coś niepowtarzalnego :) pisz ile możesz!
Nooooo, powiało świeżością na anonimowych 👏☺️☺️
Czekam na więcej takich wyznań!!!
Takie wyznania to ostatnio skarb :D
Czy i jak ukaraliście ostatniego kierowcę? Ciekawa jestem czy w takim wypadku są jakieś okoliczności łagodzące.
Jasne, że są przecież, tak samo jak przy porodzie. Stan wyższej konieczności, a w razie gdyby zatrzymali kogoś wiozącego osobę
ciężko ranną do szpitala i nie wezwali karetki czy nie pozwolili mu dalej jechać to odpowiadaliby za narażenie życia.