#XDxGx

Moje dzieciństwo było koszmarem. Najpierw dom dziecka, potem pobyt w rodzinie zastępczej, do której trafiłam w wieku 6 lat. I wtedy zaczęło się piekło. Ja i mój młodszy brat byliśmy molestowani seksualnie przez "przyszywanego brata" - syna rodziców zastępczych. Oprócz tego gnębił nas psychicznie, bił nas, oddawał mocz do naszych kubków na herbatę, sikał nam także do jedzenia i picia. Wkładał ludzki i zwierzęcy kał do posiłków.

Za każdym razem gdy rodzice wyjeżdżali, trzęsłam się cała ze strachu, wiedząc co się będzie z nami działo... Groził, że jak komuś powiemy, to nas zabije. Mówił, że ma w razie czego kolegów, którzy mu w tym pomogą. Na rodziców zastępczych nie mogliśmy liczyć. Mieli nas za margines społeczny, stosowali wobec nas przemoc. Zaczęło się od klapsów pasem, potem było bicie po piętach, rękach, wykręcanie rąk, ciągnięcie za włosy, bicie po twarzy, wyzwiska. Przy innych ludziach grali czułych, troskliwych rodziców. W wieku 17 lat pierwszy raz uciekłam z domu. Później coraz częściej nie wracałam na noc, aż do mojej 18. Po jakimś czasie już tam nie wróciłam. Mój brat został wyrzucony z domu w dniu swoich 18 urodzin, w święta.

Poznałam chłopaka, z którym aktualnie jestem szczęśliwa, mamy dwójkę wspaniałych dzieci. Minęło trochę czasu, zanim opowiedziałam Mu o tym, co mnie spotkało. Stara się mnie wspierać jak tylko potrafi. Od 15 roku życia męczę się z nerwicą lękową, dopiero od zeszłego roku przełamałam się z tym, żeby pójść do psychiatry. Jest mi ciężko, miewam koszmary, boję się wychodzić do ludzi, czasami dochodzi też derealizacja. Mam już dość tego, jak się czuję. Mam nadzieję, że wizyty u psychiatry mi pomogą. Jak skończę karmić piersią, będę musiała zacząć brać leki psychotropowe.
Mój brat wyjechał za granicę do pracy.

Czasami mijam na ulicy rodziców zastępczych, gdy tylko mnie zobaczą, udają, że mnie nie znają.

P. S. Oboje są nauczycielami, jedno z nich jest dodatkowo psychologiem w szkole.
epione Odpowiedz

Zgłoś to, aby nie mogli "zaopiekować" się innymi dziećmi.

arbuzek Odpowiedz

Może warto się im 'odwdzięczyć'? Napisać opinię o nich do szkoły na przykład.

NOTHING000

Jestem za

bazienka

do szkoly moga zbagatelizowac, ja bym pisala od razu do kuratorium
no i mozna im sprawe z art 207 wytoczyc, pewnie zrobi sie glosno na miescie :)
oraz temu szmaciarzowi za molestowanie (mozna dopoki ofiara nie skonczy 30 lat)
nie popuscilabym gnojom

rassdwa Odpowiedz

Niech wam sie życie układa, tobie i twojemu bratu. Piekło macie już za sobą.

asienaebaam

Fizycznie może i tak, ale piekło pozostawiło ślad w ich psychikach, piekło ich kształtowało.
Mam nadzieje, że mają profesjonalną pomoc.

egzemita Odpowiedz

No to masz ich na widelcu. Teraz nauczycieli brakuje ale przy tak poważnych zarzutach to by się tak łatwo nie rozeszło. Tylko wcześniej coś się nie zgadza. Nauczyciele mają dwa miesiące wakacji ale w trakcie roku nie mogą sobie pozwolić na urlopy i wyjazdy bo to zakłóca pracę szkoły. A twoi ciągle gdzieś wyjeżdżali.

honestly

Weekendy przecież mają wolne. Zresztą "za każdym razem, gdy rodzice wyjeżdżali" nie sugeruje dużej częstotliwości wyjazdów.

rfvgytgbhuyhnji Odpowiedz

Albo, idź z tym na policję, to co Wam robili jest karalne, zarówno dla nich jak dla syna. Więc, z własnego doświadczenia, że będzie Ci to niezwykle ciężko to zrobić, ale ze wsparciem męża na pewno dasz radę! A uwierz mi, jak oni odpowiedzą za swoje czyny będzie Ci trochę lepiej, a nie będą mogli już krzywdzić więcej innych dzieci

Qzin Odpowiedz

Nauczycielami zostają albo osoby które mają olbrzymią miłość do dzieci i pasje i drugą połówkę która dobrze zarabia i ich utrzyma, albo ludzie którzy mają chęć i rządzę władzy, albo osoby które nie nadają się do niczego innego. Bo każda inna praca płaci lepiej. Chcecie być uczeni przez fachowców, trzeba ich przyciągnąć pensjami.

Braks

Tak można skrócić WIĘKSZOŚĆ prac - pielęgniarki, lekarze, ratownicy, policjanci, urzędnicy (tak! oni też mało zarabiają!), dziennikarze, listonosze...

honestly

@Braks - z tymi listonoszami to już bez przesady. Jak dla mnie ten zawód jest totalnie niepotrzebny. Zamiast takiego biegania po domach zatrudniliby więcej osób na poczcie, żeby była dłużej otwarta i usprawnili obsługę (oddzielne okienko do odbioru przesyłek, wszystkie okienka otwarte w godzinach szczytu). Ja tam i tak muszę biec na pocztę, bo nie ma mnie w domu wtedy, kiedy listonosz chodzi. Jakbym dostała awizo SMSem zamiast do skrzynki (już posiadają taką technologię, bo kilka razy dostałam) to od razu mogłabym się tam udać.

nata

Po co okienka? Paczkomaty świetnie się sprawdzają.

Selevan1 Odpowiedz

Gratuluję siły, tego że dałaś radę. Propsy i powodzenia w życiu.

parohot Odpowiedz

mocne I po co im byliscie…. powodzenia, mam nadzieje ze karma zalatwi swoje

Eryt2 Odpowiedz

A smok zjadł wszystkie źle dzieci a dobrym dał lizaka...

wmw Odpowiedz

Moze warto powiadomic policję? Przesluchac innych bylych i obecnych wychowankow? Bardzo Ci wspolczuje, ze instytucje zawiodly. Trzymaj sie!

Dodaj anonimowe wyznanie