Byłem w kilkuletnim związku z miłą, normalną dziewczyną. Zaczęło się zwyczajnie, impreza, ja spoglądam na nią, ona na mnie, pierwsze spotkanie, buziak, łóżko. Zostaliśmy parą. Nie wiem, czy była w moim typie czy też nie, ale byłem sam, więc w to wszedłem. Zaraz później poznałem kobietę dokładnie w moim typie. Jak w punkt trafiona. Chciałem rozstać się z tą pierwszą, być z tą nowo poznaną, ale zabrakło mi czasu, wyjechałem do UK. Pierwszych kilka miesięcy byłem sam, potem ściągnąłem do siebie tę pierwszą. No i tak zaczął się pewien schemat, w którym żyłem kilka lat. Zdradzałem ją. Byłem totalnie nieidealnym chłopakiem. Myślałem o tej drugiej i trzymałem ją przy sobie tak długo, jak było to możliwe. W końcu osiągnąłem cel i miałem je obie. Swoją "jawną" tu w Anglii i "ukryty ideał" w Polsce. Pasował mi ten układ. Byłem przeszczęśliwy. Niestety niezbyt długo...
Nie jestem z żadną z nich. Poznały się... aktualnie są przyjaciółkami, a ja z żadną nie mam kontaktu.
A ja od roku jestem żonaty z zupełnie inną kobietą,
Dodaj anonimowe wyznanie
W życiu nie widziałem, żeby ktoś w tym tonie opisywał jakim jest debilem...
Dokładnie! Z jakąś dziwną nostalgią, tak jakby tęsknił za zdradzaniem partnerek, i ze smaczkami w stylu "tak mi smutno, że się zgadały, jestem pokrzywdzony".
I w ogóle bez żadnych wyrzutów sumienia, jakby to było dla niego normalne.
A tak naprawdę to jesteś 30 letnim prawiczkiem i zanudzasz nas swoimi opowieściami.
Nie wiem czemu ale też odniosłem takie wrazenie czytając te wypociny.
Nie wierzę, że takie osoby potrafią się zmienić. Mogą się tylko próbować opanować. Więc powodzenia, szmaciarzu.
Wygląda mi na wyznanie w celu wywołania gównoburzy.
czy ja wiem?
wspominalam juz o mojej kolezance Elzbiecie, ktora miala swego czasu 6 chlopakow w jednym czasie, do dzis zachodze w glowe, jak grafik ukladala, by sie w drzwiach nie mijali lub na klatce
A tej Elżbiecie nie zaczęło przepuszczać na zaworach?
nie wiem, ale stwierdzilam, ze drzwi obrotowe w pokoju powinna miec ;p
krilan2 nie wiem od kiedy czytasz moje komentarze, ale ja akurat mocno gardze zdrada
a puszczactwo jest puszczactwem niezaleznie od plci
faceta z wieloma bylymi partnerkami tez bym nie za bardzo chciala, takiego kolekcjonera trofeow skaczacego z kwiatka na kwiatek...
plec tu nie ma znaczenia
Aż dziw, że tacy ludzie istnieją...
Idiota
I tęsknisz za zdradą? Na to wychodzi. Skoro tak to opisujesz. Tak, tak tylko Ty w tym życiu jesteś poszkodowany i biedny... A tak wogóle to się ogarnij i żyj swoim teraźniejszym życiem, a nie przeszłością!
fuj, jestes oblesny
dobrze, ze sie wydalo i nie lamiesz jej zycia
szkoda, ze nie napisaly twojej zonie, co odwalales
"mila, normalna dziewczyna"= "pierwsze spotkanie, buziak, lozko"
aha
to jestem nienormalna ;)
i niemila oczywiscie
Ale co się stało???
Dawno nie widziałam takiego głupca.