#YSwqL

Jestem masochistką...

Ale nie w takim sensie jak myślicie. Jakoś tak się składa w moim życiu, że przeważnie jak się z kimś kłócę, to przez messengera lub skype'a. Od lat mam taką taktykę, że układam sobie mowę, piszę ją (poprawiając uprzednio 300 razy, aż brzmi tak jak chcę), wysyłam, a następnie wyłączam internet i nie czytam odpowiedzi. Przez następną dobę lub dwie nie zaglądam tam, bojąc się co tam zastanę. W międzyczasie ciągle o tym myślę, jestem podenerwowana, nie mogę jeść, ani spać, ale nie mogę tam też zajrzeć - to silniejsze ode mnie.

Właśnie od doby nie otworzyłam wiadomości od chłopaka, z którym się pokłóciłam i postanowiłam rozładować trochę stres pisząc to wyznanie.
Czy ktokolwiek też tak robi, czy tylko ze mnie jest taki chory człowiek?
tymianek Odpowiedz

mam to samo, wyciszam powiadomienia dopóki nie ochłonę i nie odczekam przynajmniej paru godzin

Laskowa Odpowiedz

A ja się zastanawiam, co ty tam wypisujesz i o co (i po co) się kłócisz. Czy po prostu chcesz mieć rację bo tak? Czy chcesz kogoś zmusić do zmiany zachowania? Argumentujesz czy bluzgasz? Opisujesz jak się poczułaś?
No i przede wszystkim, jeśli to nie pierwszy raz, to jak chłopak na to reaguje? Też robi tyrade w podobnym tonie, czy przyznaje rację? Bo jeśli jest wrażliwy i zależy mu na tobie, to nie jesteś masochistką, tylko sadystką. Ja bardzo źle znoszę czyjeś ignorowanie po kłótni i niemożność wytłumaczenia sytuacji. Jak mi były zrobił 2 ciche dni, to najpierw je przeplakalam, potem przeprosiłam, a potem zrobiłam sukinsynowi 7 cichych dni, niech go szlag.
Raz tylko zabawilam się w pisanie eseju o tym, "jak się czuje kiedy robisz tak". 4 strony A4 🤣 szkoda czasu na takie bzdety, jeśli druga strona nie zamierza się tym przejąć. Już lepiej napisać to dla siebie, żeby uporządkować myśli, zamiast pokazywać komuś, ile energii poświęcasz na to, czego jemu nawet się nie chce czytać. Za to ostatnia kłótnia była super, ja wyzywałam od k*rew I zdrajców, a on słuchał i się pakował 🤣

asienaebaam Odpowiedz

A w życiu! Naku#rwiam co mi przyjdzie do głowy, jak karabin maszynowy! Jestem lepsza niż wujek Staszek.

Wtorek09 Odpowiedz

Nigdy nie zdarza mi się kłócić online, ale nawet w zwykłych sprzeczkach muszę zapisywać sobie moje przemyślenia w notatniku, bo w emocjach zawsze zapominam kluczowych argumentów. Kiedyś przygotowywałam sobie takie mowy i nawet ćwiczyłam przed "wystąpieniem", ale ostatnio już było późno i mi się nie chciało, a nie lubię chodzić spać pokłócona.
Cóż, chlopak był bardzo ubawiony, gdy po sprzeczce mu udostępniłam na google drive esej na dwie strony ;)

Gro9 Odpowiedz

Taaaaa
Facet popatrzył na twoją przydługa litanie.... odpisał: "Ok... no i ?" i najspokojniej w świecie wrócił do tego co robił.
Dla twojej informacji - jakby FAKTYCZNIE go obchodziło aż tak straszecznie bardzo o co ci biega i co za cyrki odstawiasz a nie byłoby odpowiedzi na Skype to by ZADZWONIŁ. Albo przyjechał, albo poszukał innego kanału kontaktu. Ludzie. Bez jaj, zamknięcie Skype czy messendzera nie odcina cię automatycznie od rzeczywistości, Są inne metody kontaktów międzyludzkich. No chyba że się jest 12 letnim dzieckiem i prowadzi się arcyważne rozmowy z rówieśnikami.

zjemcikota Odpowiedz

Pachnie toksycznością.

hiperbolka Odpowiedz

Jakie to musi być męczące dla Twoich znajomych! Rozumiem nie odczytywać przez godzinkę, dwie w celu uspokojenia się, ogarnięcia emocji. Ale dzień lub dwa! Ja to bym na głowę dostała, jakbym miała czekać tyle na odpowiedź.

SmoczaCebula Odpowiedz

Jak nie czytasz to po uj pisać. Nie widzę w tym logicznego wyjaśnienia.

SzafaPelnaKicksow Odpowiedz

Nienawidzę niezałatwionej sprawy.
Mój facet lubi po kłótni ignorować a ja do niego latam i przepraszam, bo mam dosyć kłótni i cichych "godzin" 😁
Wyniszczające psychikę jak i uczucie. Opanuj się lepiej, koleś prędzej czy później będzie cię traktował jak wariatkę a w końcu cię oleje

traxixi Odpowiedz

Współczuję chłopakowi

Zobacz więcej komentarzy (9)
Dodaj anonimowe wyznanie