#Z5I9L

Na wstępie: mam dużo starszego brata, który zdążył dorobić się potomka gdy ja miałam zaledwie 16 lat. Bratanek urodził się tego samego dnia co ja.

Komu bym o tym nie powiedziała, to wszyscy uważają to za rzecz wręcz świetną, bardzo fajną. Tymczasem ja uważam to za coś okropnego.

Oczywiście żadne moje urodziny nie wyglądały już tak samo. Nie raz bywało tak, że trzeba było je spędzać wspólnie z rodziną brata "bo D ma też urodziny". Nawet osiemnastkę musiałam przesuwać w czasie, właśnie ze względu na urodziny bratanka. Do teraz mam straszny żal do mamy, która na to naciskała.

Obecnie mam 23 lata, mieszkam z rodzicami, gdyż nadal mam na głowie uczelnię (ale spokojnie, chcę się wynieść od razu jak będę mogła).

Osiemnastkę, dwudziestkę i oczko wyprawiałam poza domem, mimo że mieszkamy na wsi i mam teoretycznie gdzie wyprawiać. Wspólny tort to standard od kilku lat. Ba! Jeśli idealnie urodziny wypadały w weekend, to dostawałam prezent wcześniej, by jak przyjedzie bratanek dać mu też coś od siebie. Nie rozumiem czemu mówią dzieciakowi, że mamy tego samego dnia urodziny, jeśli praktycznie obchodzi je tylko on? Ani razu przy bratanku nie dostawałam prezentu urodzinowego, i w tym wypadku nie chodzi o zazdrość tylko jest to po prostu dziwne.

Może to głupi problem, ale męczy mnie to już latami i będzie pewnie do końca życia, pod warunkiem że utrzymam kontakt z bratem. Do samego brata nic nie mam, ale boli mnie, że od wielu lat w dzień urodzin schodzę na drugi plan. Przez to mam niechęć do bratanka, staram się jak najmniej mieć z nim do czynienia. Gdy brat przyjeżdża w odwiedziny - zamykam się u siebie, zawsze z jakąś wymówką.

Nigdy nie myślałam, że będę nie lubić swoich urodzin. Jednak teraz D wchodzi w wiek 'zasypywania prezentami' i organizowania małych przyjęć. A ja? Chciałabym chociaż raz wyprawić w domu urodziny w tym tygodniu, w którym one faktycznie wypadają... Ale cóż, taka stara baba jak ja nie powinna się już skarżyć.
tramwajowe Odpowiedz

Może to błahe i może wyolbrzymiasz.
Ale uwazam że masz prawo źle sie z tym czuć. Bo po prostu dziecka się nie lekceważy. Nawet nastoletnie i dorosłe zasługuje na szacunek i uwagę rodziców.

PrzezSamoH

Dla mnie to obie strony przesadzają. Rodzina autorki nie powinna skupiać się wyłącznie na jej bratanku. Dziecku też można wytłumaczyć, że impreza jest wspólna, ciocia będzie dostawać prezenty i zdmuchiwać świeczki ze swojego własnego tortu. Tak samo można dziecku przesunąć urodziny w czasie, żeby autorka mogła w końcu mieć wymarzoną imprezę. I nie łączoną z dużo młodszym bratankiem. Za to autorka w moim odczuciu ma trochę dziecinne podejście.

JiminChimChim

Dokładnie. Poza tym uważam, że skoro jego urodziny "na co dzień" są ważniejsze, to chociaż mogliby zaskoczyć pozytywnie Autorkę, gdy miała te 18te, czy 20te urodziny. To jednak taka symboliczna liczba, następny etap itd.
No nie wiem, ale w mojej rodzinie mój bratanek ma urodziny dwa dni wcześniej od mojej babci. Tak się złożyło, że jego sobotnia impreza wypadała w jej urodziny. Najpierw była impreza w wesolkowie dla dzieci, a potem dla rodziny w domu. Więc bratowa wpadła na pomysł, że dlaczego by nie zamówić drugiego tortu dla babci i zrobić jej niespodziankę. Tym bardziej, że sama nigdy tortu takiego kupnego, z napisem itp nie miała. I to były najlepsze urodziny w życiu. Babcia była mega wzruszona, a dzieciak też się cieszył i mega ekscytował, że mają razem imprezę i że jak to tak, jego prababcia lat 77 się urodziła wtedy, co on, pięcioletni.

bazienka

no i czemu minusujecie przezsamoh? prawde mowi
dzieciak to nie swieta krowa, powinien rozumiec, ze ktos tez chce uczcic swoje swieto a nie udawac, ze nie ma urodzicn bo wszystko (w tym uwaga) nalezy sie dzieciakowi

MrsMarvel Odpowiedz

Nienawidzę tego podejścia rodziny do małych dzieciaków, że młodszy = ważniejszy. Niektórzy to się nawet zes.rać chcą, żeby młodych uszczęśliwić i rozpieścić.

Vampire7

Ciekawe czy Autorka tak sumiennie jak o swoich urodzinach myśli tez o urodzinach Mamy, Taty i Brata? Czy kupuje im zawsze prezenty i o nich pamięta? Czy jednak uważa się za pępek świata, bo jej bratanek trochę zabrał jej uwagę rodziców....

StaryTapczan Odpowiedz

Niektórzy tutaj sobie lekko kpią z tego problemu. O ile nie uważam, aby ta historia była dobrym materiałem na anonimowe, tak rozumiem rozgoryczenie Autorki. Dla jednych urodziny to dzień jak codzień, nic specjalnego, ale dla drugich urodziny są czymś ważnym i miło jest, kiedy ktoś o nich pamięta i szanuje ten dzień. Rozumiem, że Autorce jest przykro, kiedy w jej dzień jest ignorowana na rzecz bratanka. Jej urodziny powinny być dla rodziny tak samo ważne, jak jego urodziny, bo dlaczego jedna osoba w tak samo ważnym dniu ma być ważniejsza, od drugiej? Trochę takie „oboje macie urodziny, ale jego są ważniejsze, niż twoje, więc spadaj i daj się nam cieszyć urodzinami bratanka”. Szczególnie, że urodziny dwóch osób można zorganizować w naprawdę fantastyczny sposób, nie wywyższając jednej osoby. Wspólne przyjęcie, wspólne rozdanie prezentów, gdzie dwie osoby są na równi, tak samo ważne. Podejście rodziny trochę takie „bo on jest młodszy, więc jemu się bardziej należy”. Może gdyby rodzina podchodziła do tych urodzin na równi, to i bratanek byłby w siódmym niebie, że ma urodziny z ciocią, że jest to coś super. Myślę, że innym ludziom, nawet dorosłym, też byłoby przykro, gdyby rodzina zaczęła ignorować ich urodziny, bo ktoś inny jest ważniejszy. I gdyby oczekiwano, że w ich urodziny mają zapomnieć o swoich, tylko cieszyć się z urodzin kogoś innego. Masz na odczepnego swój prezent tydzień wcześniej, bo nie mamy na ciebie czasu w dniu twoich urodzin. Chcesz wyprawić przyjęcie? Zapomnij, XYZ będzie miał przyjęcie. Masz plany na ten dzień? Wypchaj się, twoim planem są urodziny XYZ, ty swoje zrób później, albo się na ciebie obrazimy całą rodziną, niewdzięcznico.
Trochę przykre, nie powiem.

bazienka

dokladnie, tym bardziej, ze dla jej dordzicow to ona jest blizsza rodzina niz bratanek
mozna tez mlodemu zorganizowac w jakims klubie dla dzieci, pilki animacje te sprawy- rano
a jej wieczorem

Vampire7

No dobra, ale ona dostaje „swoje” prezenty i tez wyprawia swoje urodziny, po prostu czasem w inny dzień niż bratanek. Czy to jest aż taki wielki problem? Ja mam też inne pytanie, mówisz, że autorka ma prawo się źle czuć, ok, ale czy ma prawo czuć wobec tego niechęć do rodziny i bratanka tylko przez takie coś i mieć chęć zerwać z nimi kontakt z tego powodu? I jeszcze jedno pytanie: czy ona tyle samo uwagi co do swoich urodzin, przywiązuje do urodzin członków rodziny? Czy jednak myśli tylko o sobie? Czy kupuje prezenty rodzicom, bratu? Zawsze sumiennie świętuje ICH urodziny? Zadajmy sobie pytanie: czy nie widzimy sytuacji tylko z jednej strony? Bo równie dobrze może być tak, że rozpieszczona dziewczyna myśli tylko o swoich urodzinach i chce być traktowana wyjątkowo, ale innych już tak nie traktuje. Nie zdziwiłabym się gdyby tu był właśnie taki scenariusz.

Iguana69 Odpowiedz

Serio pozwalasz sobie na to? Powiedz ze nie i już, koniec. Zrób sama imprezę kiedy chcesz. To chore. Wygarnij matce ze to jej zwyczaj nie twój i ty masz tego dosyć. Niech swoje urodziny czy imieniny wyprawia z dzieckiem. Po porostu im to wszystko wygarnij i wytłumacz ze doprowadzili do tego ze nie lubisz bratanka.

DontBeRude Odpowiedz

W takim wieku zazwyczaj samemu organizuje się urodziny.

StaryTapczan

Niby tak, można mieć w dupie rodzinę i samemu zorganizować sobie urodziny ze znajomymi, ale mimo wszystko męczące jest późniejsze wysłuchiwanie oburzonej rodziny, że olało się urodziny bratanka i samemu zorganizowało swoje. A myślę, że na pewno tak by było, obraza, wyrzuty, pretensje, mimo wszystko trudno jest wysłuchiwać, nawet jeśli rodzina nie miałaby racji, to jest męczące po prostu. Autorka zaznaczyła też, że swoją osiemnastkę musiała przełożyć, „bo bratanek”. Obstawiam więc, że nawet jeśli Autorka zaprosiłaby rodzinę na samodzielnie zorganizowaną imprezę, to skończyłoby się na tym, że z jej urodzin zrobiliby urodziny bratanka lub wcale by nie przyszli, bo oni organizują urodziny jemu i pewnie też wysłuchiwałaby wyrzutów, że jak może robić imprezę w dniu urodzin bratanka. Jak nie kręć, dupa z tyłu.

Jawiem1210 Odpowiedz

Porozmawiaj z rodziną. Na pocieszenie powiem, że ja mam co roku urodziny z siostrą i tatą,ale mnie to nie boli. :P

Narri Odpowiedz

Spróbuj pogadać ze szwagierką o organizacji urodzin. Podejrzewam, że matka ma spory wpływ na to jak wyglądają urodziny, jeśli są dobre kontakty to powiedz co byś chciała i jak się z tym czujesz. Urodziłam syna w urodziny brata, zawsze ustalam z bratem jak mają wyglądać ich urodziny.

asienaebaam Odpowiedz

Jesteś w takim wieku, ze urodziny możesz świętować ze znajomymi i wtedy kiedy chcesz.

bazienka

tak, mowi sie- wychodze. a gdzie? na SWOJE urodziny.

Niezywa Odpowiedz

Ja mam w Boże Narodzenie więc też czasem jestem trochę pominięta.

Anonim800

I musisz dzielić urodziny z Jezuskiem! Weź się obraź jak autorka 😀

Vampire7

Właśnie! Zerwij kontakt z tym Jezusem, bo odciąga od Ciebie uwagę całego świata! ;P

Niezywa

Nigdy nie byłam z nim szczególnie blisko więc można powiedzieć że nie żyjemy w zgodzie.

Heppy Odpowiedz

Myślisz, że do 50 będziesz się jarać impreza urodzinowa? Poza tym ja np. W urodziny wychodzę ze znajomymi, a nie siedzę z matka i ojcem w domu z tortem. U nas tez tort się dostaje nieraz z 2 tygodniowym opóźnieniem, bo niektórzy nie maja czasu w każdy weekend i nikt nie robi z tego dramy.

Zobacz więcej komentarzy (19)
Dodaj anonimowe wyznanie