I przez 9 lat sama tez sie nie doprowadzilas do orgazmu?
rocanon
Może nie ma rąk?
KlaraBarbara
rocanon, raz miałam orgazm ocierając się o kolano swojego partnera i użyłam do tego tylko swoich (i w sumie jego) nóg, więc autorka nie ma ani rąk, ani nóg. Zgaduję, że kanapa lub fotel by działały podobnie i odpowiednią stymulacją wzrokową
rocanon
Może autorka wyznania nie obczaiła metody na obcieranie się.
Dzieci w większości same instynktownie, w wieku 11-13 lat poznają jak się masturbować i trochę dziwne, że autorka nie może/nie potrafi/nie chce? zaspokajać się sama. I do tego wytrzymała tak 9 lat.
metalingus
Meh polemizowałabym z tą instynktownością. Podniecić się ok, ale chyba mój mózg bez wskazówek poznanych w książkach i internecie nie doszedłby sam do wniosku jak obsługiwać łechtaczkę.
Corazwiecejpustki
@ queen: Zdziwilabys sie bardzo.
Hvafaen
Klara, jeżeli można zapytać to było specjalnie czy niechcący?😂
atomowatruskawka
Niektórym masturbacja po prostu nie sprawia przyjemności. Kiedyś coś próbowałam jako nastolatka, ale było to dla mnie jak dłubanie w nosie, zero doznań. Więc potem dałam sobie spokój i orgazmy przeżywałam dopiero w czasie seksu z partnerem. Są ludzie, u których emocje i przywiązanie stymulują takie rzeczy. No u autorki może nie, ale nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora.
bazienka
albo nie maja popedu, a seks traktuja instrumentalnie
atomowatruskawka
Ja nie traktuję. Po prostu do podniecenia się jest mi potrzebna druga osoba.
Ankaaa
@Zmineralizowana 20min?! To z jakichś badań? Wydaje mi się to tak abstrakcyjne, że chętnie bym o tym poczytała. Wręcz ciężko jest mi sobie wyobrazić, jak by to miało tak fizycznie działać :D
i co, ma sie domyslec, co ci sprawia przyjemnosc?
najpierw poeksploruj swoje cialo, podotykaj sie w rozych miejscach, zbadaj reakcje
a potem podziel sie z partnerem refleksjami na ten temat
faceci czesto, nie wiedziec czemu, poprzestaja na penetracji,a orgazm pochwowy ma jakies 40% kobiet pryz dobrych wiatrach
ale jesli nie pogadasz z nim, to on sie nie domysli, z epotrzeujesz czegos wiecej zwlaszcza jezeli strzelasz sobie w kolano udajac orgazmy
A może warto wziąć sprawy w swoje ręce? Sama penetracja chyba nie wszystkie kobiety doprowadza do orgazmu. Może warto coś dodać: np. jednoczesną stymulację łechtaczki, sutków lub jakieś akcesoria.
To macie kilka wyjść.
1. Nadal mu nie powiesz, będziesz się męczyć albo i nie, bo może orgazm nie jest Ci do niczego potrzebny.
a) jeśli mąż się dowie, będzie mu przykro i poczuje się oszukany;
b) jemu Twój orgazm też nie jest potrzebny, byle by sobie ulżył.
2. Powiesz mu i:
- patrz podpunkt a), i może zaczniecie pracować nad tym albo będzie dalej tak samo, czyli gorzej nie będzie a może być lepiej;
- patrz punkt b).
O inne rozwiązania zapytaj Umbriaka :)
Jeżeli mąż nic nie wie, zakładam, że nie ma co namawiać Panią na szczerą rozmowę, bo coś ewidentnie Pani na nią nie pozwala. Może pochodzi Pani lub mąż z rodziny gdzie nie rozmawiało się na "te tematy", a może to mąż cierpi na przedwczesny wytrysk i boi się pani zranić jego ego, bo jest właśnie takim typem, z którym tego tematu w sposób bezpośredni poruszyć się nie da.
Spróbujmy więc bez rozmowy bezpośredniej.
Jeśli faktycznie problem jest w tym że mąż cierpi na przedwczesny wytrysk, proszę spróbować zainicjować powtórny stosunek tego samego dnia/wieczoru. Większość mężczyzn po krótkim czy dłuższym odpoczynku jest zdolna do kolejnego razu (a niektórzy nawet i więcej :)) za tym drugim razem nawet krótkodystansowcy zwykle potrzebują więcej czasu.
Może warto też zmienić pozycję. Większości kobiet o wiele łatwiej osiągnąć satysfakcję, gdy są na górze. Jeśli jest Pani nieśmiała lub partner jest tradycjonalistą i tylko misjonarz, może warto obejrzeć z mężem dowolny film akcji (nie mam na myśli filmu pornograficznego) gdzie pojawia się scena łóżkowa z kobietą na górze i nieśmiało zaproponować - kochanie może tak spróbujemy?
Warto spróbować porozmawiać i tak, ale jak się nie da trzeba próbować inaczej - gra jest warta świeczki ;) I większość mężczyzn naprawdę podnieca gdy ich partnerka szczytuje, więc niech Pani spróbuje dla Was obojga. Z Pani wyznania bije poczucie beznadziei w tej sprawie, ale zapewniam i bez rozmowy można spróbować :) Powodzenia!
No to jak nie wie, to nie licz na zmianę
I przez 9 lat sama tez sie nie doprowadzilas do orgazmu?
Może nie ma rąk?
rocanon, raz miałam orgazm ocierając się o kolano swojego partnera i użyłam do tego tylko swoich (i w sumie jego) nóg, więc autorka nie ma ani rąk, ani nóg. Zgaduję, że kanapa lub fotel by działały podobnie i odpowiednią stymulacją wzrokową
Może autorka wyznania nie obczaiła metody na obcieranie się.
Dzieci w większości same instynktownie, w wieku 11-13 lat poznają jak się masturbować i trochę dziwne, że autorka nie może/nie potrafi/nie chce? zaspokajać się sama. I do tego wytrzymała tak 9 lat.
Meh polemizowałabym z tą instynktownością. Podniecić się ok, ale chyba mój mózg bez wskazówek poznanych w książkach i internecie nie doszedłby sam do wniosku jak obsługiwać łechtaczkę.
@ queen: Zdziwilabys sie bardzo.
Klara, jeżeli można zapytać to było specjalnie czy niechcący?😂
Niektórym masturbacja po prostu nie sprawia przyjemności. Kiedyś coś próbowałam jako nastolatka, ale było to dla mnie jak dłubanie w nosie, zero doznań. Więc potem dałam sobie spokój i orgazmy przeżywałam dopiero w czasie seksu z partnerem. Są ludzie, u których emocje i przywiązanie stymulują takie rzeczy. No u autorki może nie, ale nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora.
albo nie maja popedu, a seks traktuja instrumentalnie
Ja nie traktuję. Po prostu do podniecenia się jest mi potrzebna druga osoba.
@Zmineralizowana 20min?! To z jakichś badań? Wydaje mi się to tak abstrakcyjne, że chętnie bym o tym poczytała. Wręcz ciężko jest mi sobie wyobrazić, jak by to miało tak fizycznie działać :D
To jak ma. Coś. Zmienić?
i co, ma sie domyslec, co ci sprawia przyjemnosc?
najpierw poeksploruj swoje cialo, podotykaj sie w rozych miejscach, zbadaj reakcje
a potem podziel sie z partnerem refleksjami na ten temat
faceci czesto, nie wiedziec czemu, poprzestaja na penetracji,a orgazm pochwowy ma jakies 40% kobiet pryz dobrych wiatrach
ale jesli nie pogadasz z nim, to on sie nie domysli, z epotrzeujesz czegos wiecej zwlaszcza jezeli strzelasz sobie w kolano udajac orgazmy
A może warto wziąć sprawy w swoje ręce? Sama penetracja chyba nie wszystkie kobiety doprowadza do orgazmu. Może warto coś dodać: np. jednoczesną stymulację łechtaczki, sutków lub jakieś akcesoria.
To macie kilka wyjść.
1. Nadal mu nie powiesz, będziesz się męczyć albo i nie, bo może orgazm nie jest Ci do niczego potrzebny.
a) jeśli mąż się dowie, będzie mu przykro i poczuje się oszukany;
b) jemu Twój orgazm też nie jest potrzebny, byle by sobie ulżył.
2. Powiesz mu i:
- patrz podpunkt a), i może zaczniecie pracować nad tym albo będzie dalej tak samo, czyli gorzej nie będzie a może być lepiej;
- patrz punkt b).
O inne rozwiązania zapytaj Umbriaka :)
Czyli wyszłaś za mąż w wieku 21 lat...kolejny dowód na to, że 23 lata i brak męża to już staropanieństwo.
Jeżeli mąż nic nie wie, zakładam, że nie ma co namawiać Panią na szczerą rozmowę, bo coś ewidentnie Pani na nią nie pozwala. Może pochodzi Pani lub mąż z rodziny gdzie nie rozmawiało się na "te tematy", a może to mąż cierpi na przedwczesny wytrysk i boi się pani zranić jego ego, bo jest właśnie takim typem, z którym tego tematu w sposób bezpośredni poruszyć się nie da.
Spróbujmy więc bez rozmowy bezpośredniej.
Jeśli faktycznie problem jest w tym że mąż cierpi na przedwczesny wytrysk, proszę spróbować zainicjować powtórny stosunek tego samego dnia/wieczoru. Większość mężczyzn po krótkim czy dłuższym odpoczynku jest zdolna do kolejnego razu (a niektórzy nawet i więcej :)) za tym drugim razem nawet krótkodystansowcy zwykle potrzebują więcej czasu.
Może warto też zmienić pozycję. Większości kobiet o wiele łatwiej osiągnąć satysfakcję, gdy są na górze. Jeśli jest Pani nieśmiała lub partner jest tradycjonalistą i tylko misjonarz, może warto obejrzeć z mężem dowolny film akcji (nie mam na myśli filmu pornograficznego) gdzie pojawia się scena łóżkowa z kobietą na górze i nieśmiało zaproponować - kochanie może tak spróbujemy?
Warto spróbować porozmawiać i tak, ale jak się nie da trzeba próbować inaczej - gra jest warta świeczki ;) I większość mężczyzn naprawdę podnieca gdy ich partnerka szczytuje, więc niech Pani spróbuje dla Was obojga. Z Pani wyznania bije poczucie beznadziei w tej sprawie, ale zapewniam i bez rozmowy można spróbować :) Powodzenia!
I to pewnie jego wina twoim zdaniem?
To mu powiedz?