#b7miV

+ Mój młodszy brat zaczął chodzić do przedszkola i przynosił stamtąd różne odzywki. Pewnego razu poszliśmy wspólnie do sklepu. Stoimy w kolejce do kasy, a ja przypomniałam sobie, że zapomniałam włożyć do wózka słoik majonezu. Poprosiłam grzecznie Maciusia, żeby szybko zapatatajał po majonez, a ten wypalił na cały głos "No chyba cię cycki swędzą...". Spojrzeniom i śmiechom otaczających nas ludzi nie było końca, a z Maciusiem za jego słownictwo rozliczył się już tatuś.
bazienka Odpowiedz

to jakis nowy trend, dawac znak szczegolny na poczatku wyznania?

Seven777

To zapewne oznacza, że te wyznania pisze jedna i ta sama osoba.

bazienka

przynajmniej nie ma watpliwosci jak z tymi wyznaniami inceli ;p

DzieckoRosemarry

Tak sie oznacza wyznania typu “śmiechom nie było końca”

tramwajowe Odpowiedz

Tatuś sie rozliczył czyli co?
Z przedszkolakiem trzeba szybko, on o tym zapomniał zanim wrócił do domu. A samo 'rozliczenie' brzmi jakby Autorka i tatuś też, traktowali kilkulatka na równi sobie.

Dodaj anonimowe wyznanie