#cC7ak

Zacznę od tego, że jestem audiofilem (miałem robione "ślepe testy", które potwierdzają to, że posiadam znacznie bardziej wyostrzony i dokładny słuch), ale też nie mówię tego na lewo i prawo, nie kolekcjonuję drogiego sprzętu oraz nie narzekam wszystkim na jakość dźwięku wszędzie wokół. Ot, prosty ze mnie człowiek z bardzo dobrym słuchem. Jedyne co łączy mnie z byciem audiofilem (poza dobrym słuchem) jest to, że dużo czytam o dźwięku, nagłośnieniu i po prostu bardzo dużo wiem z dziedziny nagłośnienia. W ten sposób trafiłem na konkurs, gdzie do wygrania była zniżka na naprawdę dobre słuchawki ze wzmacniaczem - najwyższa półka i olbrzymia cena.

Konkurs udało mi się wygrać. Kupon ważny był rok i w tym czasie odłożyłem resztę pieniędzy. Trzymałem je w swoim pokoju wpięte tymczasowo do komputera z braku lepszego sprzętu do odtwarzania muzyki (na ten wciąż odkładam pieniądze). I pewnego dnia pojawiła się u mnie w domu koleżanka mamy z 10-letnim dzieckiem. Wychodziłem z domu i na prośbę mojej mamy puściłem dzieciakowi jakąś grę na komputerze. Słuchawki z całym sprzętem schowałem do schowka zamkniętego na klucz.

Po kilku godzinach gości nie było. Wróciłem do domu. Komputer wyłączony, mama twierdzi, że wszystko w porządku. Nie było.. Klucz do kłódki jest w dwóch kopiach - jeden mam przy sobie. Drugi ma w razie czego ojciec. Mama go użyła, żeby dać dzieciakowi słuchawki, bo od głośników z monitora bolały je uszy i nie mogły spokojnie rozmawiać. Oczywiście słuchawki uległy zniszczeniu. Przycisnąłem mamę do ściany i wszystko mi opowiedziała. Wiedząc, co będzie się działo, potajemnie nagrałem to co mi zeznała. Najpierw upomniałem się o pieniądze, bo słuchawki można naprawić, ale tylko w autoryzowanym serwisie za koszt, który znacznie przekracza moje możliwości. Oczywiście usłyszałem odmowę. Więc pozwałem matkę chłopca do sądu.

Sprawę wygrałem, słuchawki w serwisie. Na osiedlu uchodzę za nadętego bogacza, który nie ma szacunku dla starszych. Rodzice nie komentują, bo wiedzą, że częściowo to ich wina. A ja zabezpieczenia wzmocniłem przed kolejnym takim incydentem.

Możliwe, że pojawią się oskarżenia o hipokryzję, gdyż twierdziłem, że nie zbieram drogiego sprzętu - to prawda, nie zbieram. Na słuchawki odkładałem z nadwyżki pieniędzy, a gdybym nie uzbierał, to miałem zamiar kupon wymienić na coś innego. Nie odejmowałem sobie chleba od ust dla kawałka metalu.
Anonimus85 Odpowiedz

I bardzo dobrze. Niech się współwinni dzielą kosztami. Nie bez powodu było zamknięte.

Aries0991

Dziwne trochę. Bo były zamknięte, a matka autora dała dostęp do słuchawek. Dlatego dziwne że matka małego ma płacić.

bazienka

matka malego to ma obowiazek sie nim zajac a nie wywalac dziecko do kompa
a matka autora miala obowiazek do niego zadzwonic i zapytac o pozwolenie na uzyczenie sprzetu i w przypadku braku zgody tego nie robic

miekkamynia Odpowiedz

Brawo, autorze.

Avi667 Odpowiedz

Bardzo dobrze, brawo autorze! Nie bez powodu były zamknięte.

PurpleLila Odpowiedz

No i bardzo dobra decyzja

Gen1994 Odpowiedz

Tak z ciekawości, co to za słuchawki?

Puzon Odpowiedz

„przycisnąłem mamę do ściany i wszystko mi opowiedziała ”- dosłownie czy w przenośni ?

BabciaLudmira Odpowiedz

Jak ja Cię szanuję

AncientDragon Odpowiedz

Czemu ktokolwiek miałby Cię oskarżać o hipokryzję? Choćbyś kupował byle co, nikt nie ma prawa bez Twojej zgody tego używać, a tym bardziej zniszczyć. Dobrze zrobiłeś.

PinkiPig Odpowiedz

Hmm, ja trochę wposlczuje matce chłopca, bo dzieci czasami trudno upilniwac, a podejrzewam, że nie wiedziała ile słuchawki są warte. Jak dla mnie koszt naprawy powinien przynajmniej w połowie leżeć po stronie twoich rodziców.

MissWilczusiaPL

@PinkiPig raczej matki, ojciec nie miał w tym zdarzeniu udziału

PinkiPig

@Miss A kto miał drugi kluczyk?

JedenDziewiecTrzy

@PinkiPig Mam dość drogie sluchawki jak na moją kieszeń i są dość kruche, czasem dam je mojemu dziecku, jest maluchem ale wie że te słuchawki to dla mnie coś ważnego i nie muszę go pilnować. Trzeba uczyć a nie tłumaczyć że to tylko dziecko.

ohlala

Mowa o DZIESIĘCIOLATKU. To nie jest mały szkrab, któremu trudno wytłumaczyć, że trzeba ostrożnie obchodzić się ze sprzętem, bo zaraz zapomni i brak mu koordynacji ruchowej.
Serio myślisz, że ojciec ten klucz nosił przy sobie? Prędzej miał gdzieś schowany i matka wiedziała, gdzie jest.

Selevan1

Dzieci? Kuźwa, ten gowniak miał 10 lat. To nie ryczacy dwulatek.

PinkiPig

A może mieć nawet i 20 lat. Nie swoich rzeczy się nie daje, szczególnie, że rodzice wyraźnie zostali o tym poinformowani.

honey100

Wina ojca,że dał klucz, wina matki że nie dopilnowała dzieciaka...

PiratTomi

PingiPig, a co to zmienia? Czy gdyby słuchawki były tanie, to spoko, niech dzieciak niszczy? Nie wyobrażam sobie pójść z dzieckiem do kogoś obcego i nie pilnować go, czy czegoś nie psuje. Wiedziała, że jej dzieciak nie dba o rzeczy, więc powinna nie pozwolić mu na używanie sprzętu obcej osoby. Miała to w dupie, to niech teraz płaci.

bazienka Odpowiedz

i bardzo dobrze, nie chcialo sie matce pilnowac dzieciaka to niech placi
co to dziecko robilo ze sluchawkami, ze je rozwalilo? rzucalo po scianach, krecilo za kabel?
w ogole nie rozumiem dlaczego twoi rodzice bez konsultacji z toba uzyczyli komukolwiek twojego drogiego sprzetu?!
mam nadzieje, ze naprawia sluchawki i beda ci jeszcze dlugo sluzyc :)

Zobacz więcej komentarzy (10)
Dodaj anonimowe wyznanie