#gnYj7

Zawsze byłam uważana za grzeczną i ułożoną osobę. Do tego stopnia, że zarówno koledzy, jak i nauczyciele w szkole reagowali śmiechem na samą myśl, że mogłabym zrobić coś niedozwolonego. Wiecie, ktoś na szkolnej dyskotece rozbił drzwi do łazienki, a ja, zapytana, czy wiem, kto to zrobił, w pierwszym odruchu odpowiadam: „Nie ja” – i zostaje to potraktowane jako naprawdę dobry żart. Tak oto, w tej ugrzecznionej i śmiertelnie nudnej aurze, z rozwijającym się buntem w serduszku, dożyłam ja sobie 30 urodzin.

Dziś nadal bardzo szybko i łatwo zdobywam łatkę grzecznej i spokojnej. Pomimo że nienawidzę ciasnych ram, w swoich poglądach bywam wręcz anarchistką, a w życiu uwielbiam iść pod prąd. Jednak introwertyzm i wysoka wrażliwość robią swoje i tylko najbliżsi znajomi znają tego cichego Hyde'a pod maską Jekylla.

Gdyby chodziło tylko o ponarzekanie na niesprawiedliwość, byłoby trochę zbyt nudno. Zatem do rzeczy. Posiadam ja sobie taką oto supermoc: nigdy nie miewam kaca. Potrafię obalić naraz całą butelkę wina, a mimo to następnego dnia być rześka i promienna jak jutrzenka. Obce mi są bóle głowy i hektolitry wypitej wody, a antidotum typu sok z kapusty i zwęglone grzanki znam tylko z miejskich legend.

Anonimowe w tym wszystkim jest to, że niejednokrotnie próbowałam upić się tak, aby następnego dnia doświadczyć kaca. Mam na swoim koncie niejedno rzyganie, ale nic poza tym – zupełnie jakby mój żołądek mówił „dosyć” za każdym razem, gdy przekroczę granicę. Trochę się przez to czuję, jakbym nie zaliczyła ważnego elementu podczas młodzieńczego buntu. Chwalenie się mocną głową nie zawsze zdaje egzamin, bo kto uwierzy, że grzeczna i ułożona ja wiem, co to znaczy nawalić się w trzy dupy?

Przez to wszystko szczerze nie cierpię spotkań ze znajomymi-ekstrawertykami, bo pomimo że uwielbiam ich energię, to w sytuacjach imprezowych zbyt często widzę w ich oczach błysk rozbawienia pod moim adresem. Zupełnie jakbym była nieletnią siostrą któregoś z nich, którą zabrał ze sobą, bo nie miał jej z kim zostawić. Oliwy do ognia dolewa fakt, że publicznie piję maksymalnie jedno piwo, bo nienawidzę parcia na pęcherz, które w moim przypadku jest potężne po alkoholu.

Zdaję sobie sprawę, że próba imponowania przy pomocy alkoholu to mega niedojrzałe zagranie. Jednak bycie żywym archetypem osoby cichej, spokojnej i ułożonej doprowadza mnie do szału. Może gdybym raz czy dwa pokazała się ludziom w tym niechwalebnym stanie kaca, przestaliby na mnie patrzeć jak na miłą nudziarę?

Tak że tego. Oddam mocną głowę w dobre ręce.

PS Ale przynajmniej dużo rzeczy uchodzi mi na sucho.
Tylkopoco Odpowiedz

Masz 30 lat, przestań żyć z ciąglą myślą co inni o tobie myślą. W jaki sposób kac miałby to zmienić? Chodziłabyś po wszystkich znajomych i oznajmiała że masz kaca? Czy relacja na insta "godzina 8: mam kaca", "godzina 9: nadal mam kaca". Też nie miewam kaca, ale się z tego cieszę i się śmieję do pijanych znajomych, że gdy oni jutro będa cierpieć, to ja będę jak nowonarodzona.

bazienka Odpowiedz

hah tez tak mialam, dobra uczennica, pomocna, ale tez z drugiej strony na przypale albo wcale, natomiast nikt mnie o te przypaly nawet nie bral pod uwage przy szukaniu winnego ;)
tez mam taka supermoc, ale mocnej glowy nie mam zdecydowanie
to jest niebezpieczne, bo osoby z mocna glowa maja wieksza tendencje do popadania w uzaleznienie, uwazaj na siebie
poza tym czas na imponowanie, ile to nie moge wypic i nie miec kaca minal jakos w liceum, troche slabo z twoimi znajomymi albo twoja percepcja skoro uwazasz, ze powodem do zaimponowania jest kac...

PeggyBrown2022 Odpowiedz

Zazdroszczę możliwości picia. Kac to nic fajnego. Jak chcesz pokazać "pazur", to pokaż pewność siebie i niepopularne opinie, jeśli takowe masz. Ja też uchodzę za zbyt "grzeczną", bo nie przeklinam i od wielu lat zdradzam ludziom o sobie tylko to, co uznam za słuszne. Znają więc tylko kawałek mnie.

Frog Odpowiedz

"Może gdybym raz czy dwa pokazała się ludziom w tym niechwalebnym stanie kaca, przestaliby na mnie patrzeć jak na miłą nudziarę?"
Skoro tak bardzo Ci na tym zależy, zrób coś, co zmieni ich ocenę - zapewniam Cię, że to wcale nie musi być nieprzytomny kac.

"Jednak introwertyzm i wysoka wrażliwość robią swoje i tylko najbliżsi znajomi znają tego cichego Hyde'a pod maską Jekylla."
Znamy te tematy :) Do dziś pamiętam zdumienie w oczach pewnego pana, który (skądinąd zasłużenie) dostał ode mnie tekstem: - Panie Pawle, kwa nać, przestań pan w końcu prdolić głupoty. -
A ponieważ było to w dość sporym gronie, grono też zamilkło zdumione, że z moich ust potrafi wypłynąć coś innego niż proszę, dziękuję, przepraszam ;))

Feflok Odpowiedz

Sposób wypowiedzi i podejście pozwalają myśleć, że masz fajny charakter

CentralnyMan Odpowiedz

No super sposób na pokazanie jaka ty jesteś niegrzeczna. Rób tak dalej a się uzależnisz

Dodaj anonimowe wyznanie