Lata 90-te. W pobliżu osiedla gdzie mieszkałem znajdowała się jednostka wojskowa. Do osiedlowego sklepu ze stoiskiem monopolowym przyszło paru żołnierzy. Sprzedawczyni pyta co podać. Jeden z żołnierzy odpowiada - "tamto" i pokazuje na bliżej nie określoną flaszkę na wystawie. Ekspedientka sięga po flaszkę i pyta czy o tą mu chodziło.
Żołnierz odpowiada - tamte co na wystawie, bierzemy wszystkie.
dnoiwodorosty
Też lata '90, stoimy w nocniku po alko. Przed nami dwaj panowie o niedbałej aparycji:
- Czy może pani nam podać wino jakieś takie... lekko... półsłodkie?
- Powyżej 6 złotych czy poniżej? (Sophia kosztowała 6,99)
- Poniżej!
I co w tym dziwnego? Pewnie ktoś szedł do pracy na bardzo wczesną godzinę.
Velasco
Parę lat temu pracowałem w systemie zmianowym - 7 - 15, 15 - 23 i 23 - 7. Więc może kogoś to dziwić, że wraca się z roboty przed północą, albo idzie do pracy tak późno - dla mnie to normalne.
ad13
Rock, chyba że opisał historię tylko zasłyszaną
DearBeer, a teraz do czego niby służą? Wszyscy przychodzą po alkohol i papierosy, a ja jestem ufo, kiedy o drugiej/trzeciej w nocy, wypowiadam magiczne słowa: "poproszę pięć batoników X i ciastka Y".
ad13
Bo tak brzmi, z tym się zgadzam ;]
Vemonis
Nie pierwszy raz taka wpadka jak ktoś pisze sam ze sobą. To tak jak ktoś się zsika w baseniei dookoła robi się czerwona woda.
Kiedyś też staliśmy późnym wieczorem pod sklepem, otwarte tylko okienko... Jakaś babka kupowała cukierki na wagę. Ile zważyć? Tak na smaka. Znaczy ile? Na smaka. I tak 15 minut czekaliśmy na piwko 😃
Lata 90-te. W pobliżu osiedla gdzie mieszkałem znajdowała się jednostka wojskowa. Do osiedlowego sklepu ze stoiskiem monopolowym przyszło paru żołnierzy. Sprzedawczyni pyta co podać. Jeden z żołnierzy odpowiada - "tamto" i pokazuje na bliżej nie określoną flaszkę na wystawie. Ekspedientka sięga po flaszkę i pyta czy o tą mu chodziło.
Żołnierz odpowiada - tamte co na wystawie, bierzemy wszystkie.
Też lata '90, stoimy w nocniku po alko. Przed nami dwaj panowie o niedbałej aparycji:
- Czy może pani nam podać wino jakieś takie... lekko... półsłodkie?
- Powyżej 6 złotych czy poniżej? (Sophia kosztowała 6,99)
- Poniżej!
I co w tym dziwnego? Pewnie ktoś szedł do pracy na bardzo wczesną godzinę.
Parę lat temu pracowałem w systemie zmianowym - 7 - 15, 15 - 23 i 23 - 7. Więc może kogoś to dziwić, że wraca się z roboty przed północą, albo idzie do pracy tak późno - dla mnie to normalne.
Rock, chyba że opisał historię tylko zasłyszaną
DearBeer, a teraz do czego niby służą? Wszyscy przychodzą po alkohol i papierosy, a ja jestem ufo, kiedy o drugiej/trzeciej w nocy, wypowiadam magiczne słowa: "poproszę pięć batoników X i ciastka Y".
Bo tak brzmi, z tym się zgadzam ;]
Nie pierwszy raz taka wpadka jak ktoś pisze sam ze sobą. To tak jak ktoś się zsika w baseniei dookoła robi się czerwona woda.
Kiedyś też staliśmy późnym wieczorem pod sklepem, otwarte tylko okienko... Jakaś babka kupowała cukierki na wagę. Ile zważyć? Tak na smaka. Znaczy ile? Na smaka. I tak 15 minut czekaliśmy na piwko 😃
To byl test, czy naprawde chcieliście to piwo.
Poczekali, bo też mieli smaka na piwko.