#l3nOP

Nie mieszkam w Polsce, ale jakiś czas temu postanowiłam się do niej wybrać. Do przemieszczania się używałam Ubera, spotkałam wielu kierowców, ale z jednym wyjątkowo miło mi się rozmawiało. W dodatku komplementował, że jestem atrakcyjną kobietą. Żałowałam, że trzeba wysiadać, kierowca sympatycznie mnie pożegnał i myślałam, że to tyle.

Po dwóch dniach dostałam powiadomienie od Ubera, że zostawiłam coś w samochodzie tego miłego kierowcy. Zostawił swój numer, żeby się umówić i zgłosić po zgubę. Nic nie zgubiłam, więc pomyślałam, że chciał po prostu nawiązać ze mną kontakt. Tydzień się zastanawiałam, czy napisać, ale jednak stwierdziłam, że co mi szkodzi. Wyobrażałam sobie miłosne historie niczym z filmów...

Okazało się, że ktoś zostawił parasol z popsutą rączką i on myślał, że to mój. Wybuchłam śmiechem, bo po co byłby mi potrzebny jakiś zepsuty parasol i jak on sobie to wyobraża, on również zaczął się śmiać, że sobie pomyślałam, że chce mnie poderwać.

Czuję się jak idiotka, dobrze, że miałam maseczkę i nie widział mojej twarzy. Cóż, maseczki jednak na coś się przydają.
Hypnosis Odpowiedz

No właściwie to jesteś idiotką

MartyMcFly

A ja nie widzę w wyznaniu niczego, co by na to wskazywało.

Tenborder

Typowe polaczki, komus coś nie wyjdzie, potknie się to trzeba jeszcze dokopać. Głupia sytuacja i dziewczyna faktycznie mogła się poczuć jak idiotka. Ale nie czytając jako postronna osoba nie widzę nic złego w tym co zrobiła.

Ekoniks Odpowiedz

Najlepszy kierowca Ubers to milczący kierowca. Change my mind.

Corazwiecejpustki

No sir.

Dodaj anonimowe wyznanie