#mtnoH

Trzy lata temu zmarł mój ojciec, a niedługo po nim odebrała sobie życie moja dziewczyna. Pisałem wtedy o tym tutaj wyznanie, ponieważ musiałem to z siebie wyrzucić.


Dziś natomiast opiszę wam co się wydarzyło kilka razy od tamtych zdarzeń.
Próbowałem się zabić, tak wiem jak to brzmi, ale nie potrzebuje waszego wsparcia i nie szukam atencji. Po prostu nie potrafiłem poradzić sobie ze swoimi emocjami i utratą tej jedynej osoby której tak cholernie potrzebowałem.


Potrzebowałem jej obecności i wsparcia. Próbowałem przedawkowania leków ale niestety się dobudziłem. Po nieudanej próbie zająłem się pracą i to konkretnie byciem w pracy na okrągło, tylko po to, by nie mieć czasu na myślenie. 

Parę miesięcy potem zagadała do mnie dziewczyna, nie wiem jak to się stało ale jakoś rozmawialiśmy i spotykaliśmy się dość często. Niestety z mojego powodu rozstaliśmy się, ok. Bywa. Tylko powodem rozstania jest mój brak angażu emocjonalnego, nie zależy mi na poznanych dziewczynach, totalny brak uczuć w stosunku do nich. 


Możemy uprawiać seks, nie ma z tym problemu, ale na totalnym olaniu emocji. Czuję się z tym o dziwo normalnie, nie mam wyrzutów sumienia. I chcę to naprawić dla samego siebie, ale nie wiem jak...
CzarnySzermierz Odpowiedz

Nie widzę tutaj wzmianki o żadnej terapii, bo nie ma napisane o jakie leki chodzi. Jeżeli nie podjąłeś leczenia to jest to najwyższy czas, bo twój przypadek wygląda na taki, który zdecydowanie potrzebuje przepracowania z psychologiem i lekami od psychiatry. Życzę ci powodzenia autorze bo zdaję sobię sprawę jak duży jest to ciężar, który trawi cie do tej pory.

ZielonaPigwa Odpowiedz

Psycholog, psychiatra pomogą. 😉 powodzenia! ☺

diq1

Psychoterapeuta...
Psycholog ma tylko studia, czasem na wątpliwej uczelni, a psychoterapeuta jeszcze specjalne szkoły i jest zrzeszony...
W życiu nie poszłabym znowu do psychologa, bo nigdy nie wiadomo, na jakiego idiotę się trafi.
Psychoterapeuta ma od czasu do czasu wizytację i ktoś z zewnątrz sprawdza, czy wszystko jest w porządku i czy nie pierdoli glupot.

Whiteknight

Diq1, czekam, aż do mojego przyjdzie ktoś na wizytację.

Kurde26 Odpowiedz

Po śmierci bliskiej osoby statystyczna żałoba trwa około 12 miesięcy. Jeżeli po tym okresie nic się nie zmienia lub co gorsza pogłębia należy natychmiast skonsultować się z lekarzem. Trochę pogadacie, jakaś pigułka i będziesz ja nowy w 3 miesiące. Nie lekceważ tego. Możesz wpaść w depresję nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Depresja to śmiertelna choroba.

Aille Odpowiedz

Terapią.

tojestinnasytuacja Odpowiedz

Pamiętam tamto wyznanie, bo za każdym razem jak piszesz czuję się jakbym czytała o własnych emocjach. Uciekłeś najpierw w treningi, potem w pracę, przeżyłeś załamanie. A czy pozwoliłeś sobie przeżyć (w sensie naprawdę poczuć) żałobę...
Nie bój/nie wstydź się poprosić o pomoc.

Podaj jakiś kontakt do rozmowy... Jeżeli chcesz porozmawiać.

Dodaj anonimowe wyznanie