#nNgDn
Przyszła kolej na łazienkę. Jak wygląda sytuacja - na wierzchu odpływ od WC żeliwny, klejony żywicą, malowany 800 razy, estetyki zero. Przy remoncie wypadałoby taką rurę wymienić już na PVC. Majster robić tego nie mógł, więc poszedłem do spółdzielni. Przyszedł hydraulik, patrzy i mówi: Panie, ale z tej rury nic nie leci, póki dobra, to nikt tu nic nie wymieni.
Mówię, że coś musi się dać zrobić, toż nie będę remontu odwlekać przez takie coś, a zabudować tego też strach. No więc wziął hydraulik żabę, puknął w dwóch miejscach, że odpadła farba, wody z kranu wziął i psiknął w świeży wyrąb, lekki zaciek się zrobił i zabarwił na brązowo. Zrobił dwa zdjęcia, a do karty zgłoszenia wpisał, że uszkodzony pion.
Swój chłop :D
Dlaczego majster nie mógł? Niejedną łazienkę remontowaliśmy i zawsze wszystko wymienialiśmy na nowe, spółdzielnia do tego nic nie miała.
Czego spółdzielnia nie wie, za to nie sieje paniki.
W regulaminach spółdzielni czasem są takie zapisy, a w starym budownictwie to już w ogóle, że czasem przemilczeć i zrobić niż chodzić i się prosić o zgody.
Wiesz...jest różnica wymienić starą rurę a rozwalić ściany nośne 🙄 i jest tak jak mówi @Sarah, ja żeby wymienić stare, nieszczelne i drewniane okna (kamienica w rejestrze zabytków) musiałabym mieć pozwolenia spółdzielni, urzędu powiatowego, konserwatora zabytków, mieć projekt budynku i projekt okien. Wszystkim trzeba posmarować i wychodziło mniej więcej tyle ile nowe okna...
Wiesz... To sobie rob bez zgody kogokolwiek, tylko sie potem nie dziw. O to chodzilo Bezie
A czemu mam się dziwić?
Nie wiem, gdzie wy mieszkacie, ale ja wymieniałam okna w bardzo starym budownictwie i nic nikomu nie musiałam smarować, tylko musiały mieć odpowiedni kolor.
@ohlala bardzo stare budownictwo nie musi oznaczać, że jest zabytkiem. I zależy też co masz na myśli pisząc 'bardzo stare'. Jeśli taki budynek znajduje się w rejestrze zabytku bądź ma status zabytku, to niestety jest duży problem ze wszystkim. Na wszystko potrzebne są zgody i zezwolenia, nie ma samowolki.
@Sneha1
No tak, ale nie musiałam nikomu płacić bokiem za pozwolenia, tylko trzeba było się trochę nabiegać.
@ohlala a czy ja gdzieś napisałam, że bokiem trzeba płacić? Nie, napisałam, że każdemu z osobą trzeba zapłacić (posmarować). Takie pozwolenia kosztują.
@Sneha1
Tyle, że słowo "posmarować" oznacza łapówkę.
@ohlala może u ciebie, u mnie nie.
Szkoda, że tak piękne mieszkania sprawiają tyle problemów.