#oSlGk

Będzie o tym, jak mój wtedy narzeczony został "pedofilem".

Kilka lat temu spacerowaliśmy pewnego wieczoru wzdłuż drogi oddzielonej od chodnika żywopłotem. Szliśmy i rozmawialiśmy o wszystkimi i niczym, nagle pod naszymi nogami przeleciała piłka, a za nią może 5-letni chłopiec. Piłka poleciała na ulicę, a chłopiec za nią, nie widział ciężarówki, ani kierowca nie mógł go zauważyć przez żywopłot. Mój partner nic nie myśląc skoczył za chłopcem, kierowca zaczął hamować. Narzeczony złapał chłopca i przyjął na siebie uderzenie, na szczęście słabe. Kierowca wyskoczył krzycząc o samobójcy i kilka innych mniej przyjemnych epitetów. Znalazła się też matka chłopca, to ona wezwała policję, ja zadzwoniłam od razu po karetkę dla narzeczonego. Służby przyjechały, mój partner miał tylko kilka siniaków i wybity bark, zabrali go do szpitala, a ja tłumaczyłam co i jak. Kierowca potwierdził, że żadnego dziecka nie widział, kamery w aucie zarejestrowały całą sytuację.

Głupia byłam myśląc, że mam partnera bohatera, matka chłopca oskarżyła go o to, że jest pedofilem i macał jej dziecko podczas tego co się wydarzyło. Dla mnie sprawa absurdalna, kierowca tira nazwał ją odpowiednio, a policja nie chciała przyjąć takiego zgłoszenia, tłumacząc jej co i jak.

Następnego dnia w gazecie miejskiej był nagłówek, że policja chroni pedofilia w naszym mieście, bez żadnych danych, inaczej sprawa skończyłaby się w sądzie. Na latarniach zaczęły pojawiać się zdjęcia mojego partnera z dopiskiem, że jest pedofilem - zgłoszenia na policję bezskuteczne, bo nikogo nie złapałam za rękę. Kiedy partner wrócił do pracy z L4, poszedł od razu do dyrektora, który powiedział wprost, że albo sam złoży wypowiedzenie, albo znajdą na niego haka i poleci dyscyplinarnie.

Gdy wrócił do domu pierwszy raz powiedział mi, że zaczął zastanawiać się, czy dobrze zrobił ratując tamtego chłopca. Serce stanęło mi w gardle, zawsze był dobrym człowiekiem, ale to co się działo naokoło niszczyło go od środka. Złożył wypowiedzenie i tego samego dnia podjęliśmy decyzję o przeprowadzce do innego miasta. On wiedział, że tu pracy nie znajdzie, a ja miałam już dość tego, jak ludzie na mnie patrzyli.

Zaczęliśmy od nowa w nowym mieście, gdzie nikt nie słyszał o tym wydarzeniu. Jesteśmy dwa lata po ślubie, a mój mąż w końcu zaczyna odżywać.
Tak właśnie zwykła plotka prawie zmieniła dobrego człowieka w kogoś bez duszy, zimnego i oschłego. Nie wiem do tej pory, co tamta baba chciała uzyskać tym co zrobiła.

Mam męża bohatera i taki jest w moich oczach, mogę się nim pochwalić tutaj, bo boję się, że znowu znajdzie się idiota, który stwierdzi, że baba ma rację.
Szczuru Odpowiedz

Chciała odwrócić uwagę od siebie i tego, że nie dopilnowała dzieciaka.

Jawiem1210 Odpowiedz

Pamiętam taką sprawę kryminalną porwania i morderstwa chłopca, Jacoba Wetterlinga. Przez wiele lat mężczyzna mieszkający naprzeciwko miejsca porwania był szykanowany i oskarżany o pedofilię i porwanie dziecka. Zniszczyło mu to życie, a po nastu czy nawet dwudziestukilku latach okazało się, że to ktoś inny porwał i zabił tego chłopca.

Aswq

Film Polowanie . Bo tutaj akurat morderstwo a tamten o pedofilii. Też niesłusznie oskarżony.

Barbedossa Odpowiedz

Rozmawiałam kiedyś o tym z moją mamą (nie o takiej sytuacji, ale ogólnie o „pomaganiu”) i przypomniały mi się jej słowa „Najlepiej od razu spie**alać z miejsca zdarzenia (i nie pomagać) bo Cię zaraz będą o coś oskarżać.). I niestety w Polsce taka jest prawda...

Anonimus85 Odpowiedz

Skoro mieliście nagrania (kierowca był po waszej stornie), to trzeba było zanieść je do mediów z wyjaśnieniem sytuacji.

bazienka Odpowiedz

okropna jestem, ale
- proces mozna bylo zrobic poszlakowo, beez dowodow- jesli lancuch poszlak jest loiczny, to takie rzeczy przechodza, wiadomo przeciez, ze to matce dziecka zalezalo na znieslawieniu chlopaka zeby odwrocic uwage od siebie i niedopilnowania dzieciaka
- jakby po tym wszystkim szef wezwal mnie na rozmowe, to obowiazkowo wlaczony dyklafon, a po zapisaniu pliku w kilku miejscach/wyslaniu do narzeczonej wyslalabym tez do szefa :)

bazienka

co do szarpania sie w sadzie- no i co? w jaki sposob pogorszyloby to moja pozycje dziewczyny pedofila? albo potencjalnego pedofila jesli patrzymy z jego parspektywy?
poza tym
- zeznania policjantow, kttorzy przyjechali do zdarzenia- oni potwierdza probe zlozenia tak absurdalnego doniesienia
- do tego, kto udostepnil dane do artykulu tez mozna dojsc jesli bedzie nakaz prokuratury

babsko powinno odpowiedziec karnie ( znieslawienie jest karalne) oraz finansowo- za straty moralne chlopaka oraz spowodowanie braku srodkow do zycia

ja jestem okropna istota i chociaz zabezpieczylabym dowody ( no wybacz ale musialby byc mocno glupi jesli nie skojarzyl, ze wzywaja go wlasnie z ta konkretna sprawa) i potem mysllabym, co z nimi poczac

a babsku bym nie popuscila, nie ma opcji

chlef123

lepiej mieć opinię kogoś, kto szuka haków i na kogo trzeba uważać, niż miękkiej rury którą można wymanewrować na wszystkie sposoby. zgadnij, z kogo łatwiej zrobić kozła ofiarnego/zwolnić na redukcjach?

bazienka

ale jakie wiecznie uwazac?
uklad bardzo prosty- ja pracuje tak, jak pracowalem do tej poty (dobrze), a ty mi placisz i nie zwalniasz na podstawie niepotwierdzonych plotek jakiejs jebnietej baby

2579937

Czemu nie odpuszczać? Bo to się kwalifikuje pod sąd pracy. Zwolnić się można jak najbardziej, ale warto mieć też fajną odprawę i dać nauczkę chamowi który zwalnia człowieka przez plotki. Plus czarno na białym widać, że z pracy cię nie zwolnili za twój brak kwalifikacji czy niestosowane zachowane tylko przez to że szef jest idiotą z wyrokiem.

bazienka

dokladnie :)

Dar0 Odpowiedz

Smutno mi sie zrobilo po przeczytaniu tego wyznania, bardzo smutno.
Trzymajcie sie cieplo

Vampire7 Odpowiedz

Jeżeli to prawda to zabiłabym tą kobietę na miejscu i zrobiła jej taką awanturę, że by popamiętała, bo gorszej idiotki świat nie widział...nie dość, ze nie pilnowała dziecka to jeszcze zamiast dziękować Twojemu partnerowi na kolanach, postanowiła mu zniszczyć życie??? Ona jest psychicznie chora? Ja bym pokazała w pracy nagranie z tego „molestowania” kiedy uratował dziecku życie, skoro jest nagranie. Tak samo bym zaczęła rozwieszać zdjęcia z tego „molestowania” pod ogłoszeniami o pedofilu. Dodatkowo wrzuciła filmik we wszystkie możliwe media, a także rozmówiła się z mężem tej kobiety. Serio nie dało się NIC zrobić mimo nagrania? Dodatkowo zgłoszenie o zniesławienie do sądu.

PurpleLila Odpowiedz

Jestem okropna ale... byłabym wściekła gdyby mój mąż ryzykować życiem swoim dla obcego dziecka. Nie wyobrażam go sobie po prostu stracić w imię kogokolwiek, a zwlaszcza kogoś obcego.

nata

To odruch.

egzemita Odpowiedz

To by była głośna sprawa , nawet wbrew woli zainteresowanych bo dziennikarze tylko na to czekają. A nigdy takiej historii nie było. Może to próba literacka młodej autorki? I skąd mieli zdjęcie rzekomego pedofila żeby je porozwieszać.

Qzin

Pewnie z FB. Łatwo znaleźć w małym mieście jak ktoś ma publiczny profil.

chlef123 Odpowiedz

zdjęcie i podpis = pozew o zniesławienie bez szans na przegraną z waszej strony i grube odszkodowanie. pomysłów madki nie oceniam, ale redaktor gazety musiałby być kompletnym debilem, żeby zgodzić się na coś takiego.

sry, po tym już wiem, że wyznanie to bajeczka.

Serafinax

Weź czyjeś zdjęcie z fb, zrób pod nim podpis pedofil i porozwieszaj w nocy, jeśli nie ma monitoringu ani świadków to nikt nie udowodni, że to Ty.
O artykule jest napisane że nie zawierał danych, z czego można wnioskować, że nie było w nim zdjęcia tego kolesia, więc raczej był pisany w formie przypuszczeń.

Zobacz więcej komentarzy (4)
Dodaj anonimowe wyznanie