#pa888

Sytuacja miała miejsce 3,5 roku temu. Miałam ledwo ponad 20 lat i rozczarowanie miłosne za sobą. W szukaniu potencjalnego kandydata na męża pomógł mi Internet. Poznałam rok starszego chłopaka pracującego w moim mieście, ale mieszkającego jakieś 100 km od niego. Umówiliśmy się na najbliższą sobotę. Sprawy potoczyły się jednak tak, że w czwartek skończyłam wcześniej pracę, zaledwie godzinę później od niego, więc na spontanie postanowiliśmy się umówić tego samego dnia wieczorem.

Przyjechał po mnie do pracy, potem gadaliśmy do późnych godzin wieczornych, następnie odwiózł mnie do domu. W piątek miał mieć nocną zmianę, a ja miałam wolne na uczelni i w pracy, więc uparł się, żebyśmy spotkali się rano. Przyjechał do mnie. Od słowa do słowa wylądowaliśmy w łóżku, gdzie spędziliśmy najbliższe kilka godzin. Chłopak o 16 był padnięty, ale cóż, musiał lecieć do pracy. Jeszcze wieczorem będąc w pracy napisał do mnie, umawialiśmy się na sobotę do kina, jak odeśpi nockę.

Nie odezwał się ani w sobotę, ani w niedzielę, ani w poniedziałek, miał wyłączony telefon. Dopiero we wtorek w słuchawce odezwał się męski głos informujący mnie, że jego brat zginął w wypadku w sobotę rano. Nie uwierzyłam, dopóki nie znalazłam artykułu w Internecie i nie zobaczyłam jego zmasakrowanego samochodu. W artykule napisano, że młody kierowca z nieznanych przyczyn zjechał na sąsiedni pas i zderzył się czołowo z innym autem, zginął na miejscu mimo reanimacji. Prawdopodobnie zasnął za kierownicą.

Minęło już kilka lat, a ja nadal nie mogę sobie wybaczyć, że to przeze mnie nie wyspał się do pracy i przeze mnie był zmęczony. Każdy mówi mi, że nie mogę się za to obwiniać, ale mimo to jest mi cholernie przykro, że chłopak zginął w wieku młodszym niż ja jestem teraz.
Edyta4444 Odpowiedz

Zginął przez swoją świadomie podjęta decyzję a nie przez Ciebie. Naprowadzilas go pilotem na czołówkę że masz wyrzuty? Nie. Zatem teraz trzeba iść dalej bo czasu nie cofniesz

Corazwiecejpustki

Czy skopiowalabys swoja wypowiedz, gdyby to ona zginela?

Niezywa Odpowiedz

Ile ludzi idzie codziennie niewyspanych czy zmęczonych i nic im się nie dzieje. Wypadki się zdarzają.

Aswq Odpowiedz

Nooo mam niedaleko to dojadę. Spać mi się chce? A pitole, przecież mogę się spóźnić. Nic gorszego już mnie nie spotka.

Dragomir Odpowiedz

Nie zadręczaj się. Szkoda młodego życia, to jasne, ale nie Ty jesteś temu winna. Jak czuł że jest padnięty to mógł się przespać u Ciebie po pracy, ale myślał że da radę...przeliczył się, trudno. Niczyja wina, szkoda jego, jego bliskich, Ciebie i uczestników tego wypadku.

Eureenergie Odpowiedz

Jak się jest aż tak śpiącym, że można zasnąć za kierownicą, nie powinno się w ogóle wsiadać do auta. Od tego zacznijmy.

bylowarto Odpowiedz

Nie jest to Twoja wina, ale nigdy nie pozwoliła bym przyjechać chłopakowi do siebie prosto z nocki wiedząc, że za parę godzin idzie do pracy.

opuncja

Nie pozwolić to można dziecku, a dorosły facet sam podejmuje swoje decyzje.

bylowarto

@opuncja Do spotkania chętne muszą być dwie osoby. Mówiąc "nie pozwoliła" miałam na myśli, że bym po prostu nie chciała żeby przyjechał.

Calkiemsilnabestia

@bylowarto, śmiesznie ten komentarz brzmi akurat pod Twoim nickiem xD

Dragomir Odpowiedz

Mój kumpel był kiedyś z taką dziewczyną, stare dzieje i już nie są razem. Kiedy jeszcze byli parą, jakoś na początku ich znajomości, ona na jakimś weselu chyba poznała jakiegoś kolesia, któremu się spodobała, a który mieszkał kilkanaście czy tam dwadzieścia parę km od niej. Umówili się, że on do niej przyjedzie (wiem, trochę nie fair bo była wtedy z moim kumplem, nie mnie to jednak oceniać). Nie przyjechał jednak. Okazało się, że zabił się na motocyklu w drodze do niej. Kumpel pokazywał mi kiedyś w którym to było miejscu.
Myślę, że tamtej sytuacji również nikt nie zawinił, a na pewno nie celowo więc wyrzuty sumienia byłyby absurdalne. Tak się stało i już...

WhiteBaran00 Odpowiedz

Eh, gdybyś nie uprawiała z nim seksu to by pewnie nadal żył.

ad13 Odpowiedz

A gdyby babcia miała wąsy, to by była dziadkiem. Wyrzuty sumienia i nieustanne analizowanie tej samej sytuacji z przeszłości, to coś, czego nie warto zasilać energią. Te myśli niczego już nie zmienią, po co tracić na nie czas, nerwy i dobre samopoczucie. Co się stało, to się nie odstanie i nie ma logicznego uzasadnienia by analizować jakie gwiezdne konstelacje mogły wpłynąć lata temu na bieg wypadków.
Chyba, że ktoś lubi się gnębić, ale to nie jest zdrowe (niektórzy są wręcz nałogowcami).

FajnyCzlek Odpowiedz

Aha czyli wasze drugie spotkanie a wy już do łóżka? Jeszcze w dodatku po nocce chłopaka? To nieźle

Zobacz więcej komentarzy (4)
Dodaj anonimowe wyznanie