#q8bYG
Przyszedłem do babci, kiedy była już bardzo chora i leżała w zasadzie na łożu śmierci. Zobaczyła, że jestem, uśmiechnęła się, wyciągnęła 10 zł spod poduszki i dała mi mówiąc:
- Masz, wnusiu...
- Ale ja mam.
- Weź, na pewno potrzebujesz...
Mimo choroby, do ostatniej chwili wnuczek był najważniejszy...
Moja prababcia też tak robiła :) była osobą leżącą w ostatnim czasie, ja nastolatką i zawsze wyciągała kilka monet spod poduszki dla mnie i godzinami opowiadała piękne historie :) pamiętam sposób, w jaki wypowiadała, a raczej wykrzykiwała z radością moje imię, gdy przychodziłam. To niesamowite ile dla starszych ludzi znaczy to, że dzieciaki chcą z nimi spędzać czas.
Moja prababcia nie była łatwa do wysłuchiwania, miała słabą już pamięć i zawsze mówiła to samo. Mimo to, bardzo często gdy przyjeżdżqłam do babci starałam się ją odwiedzić, bo widziałam, że jej na tym zależy, a nawet wciągałam z sobą mamę :p
Nie było to łatwe(przyznaję, nudzilam się okropnie! XD), ale jestem szczęśliwa, że wykorzystałam ten czas właśnie w taki sposób.
u mnie podobnie, z tą różnicą, że zabieram babci pieniądze