#qGewK
Mój kochany tatuś poszedł ze mną do domu kultury i zapisał mnie. Został ze mną na pierwszej lekcji. Pani nauczycielka rozdaje różne instrumenty, oczywiście jako dziecko uznałam, że wolę coś lepszego niż granie na trójkącie. Opowiedziałam pani, że umiem śpiewać i grać na fortepianie. Oczywiście nauczycielka była zdziwiona, ale po moich prośbach zgodziła się, bym zagrała i zaśpiewała. Pełna radości usiadłam przy fortepianie i zaczęłam moją grę, oczywiście szło mi tak, jakby słoń na ucho mi nadepnął, ale to było najmniej ważne, gdyż grając zaczęłam śpiewać wtedy bardzo znaną piosenkę zespołu Wilki - Baśka. Jakie było zdziwienie nauczycielki gdy zaśpiewałam "Baśka miała fajny biust, Ania styl, a Zośka coś, co lubię....". Mój ukochany tata nie mógł się powstrzymać od śmiechu, a ja stwierdziłam, że dobrze mi poszło. Nigdy więcej się tam nie stawiłam.
Troche przykre ze przez cos takiego zrezygnowano z twoich lekcji na instrumencie, bo przypuszczam ze decyzja była zawstydzonych rodzicow. Ja bym sie cieszyła ze mam odważne muzykalne dziecko, talent to diament ktory trzeba szlifować a wychodzenie z założenia ze za pierwszym razem w domu kultury dziecko popisze sie jak mały Mozart jest wielce idiotyczne
szczególnie, że to nie dziecka wina, że ta piosenka swego czasu grała nawet po otwarciu lodówki.
Jak zdawałam do szkoły muzycznej to też powiedziałam że umiem grać, wszyscy zdziwieni bo ja pierwszy raz pianino na oczy widziałam, ale siadłam i zaczęłam grać utwór na 3 dźwiękach. Jednak dobrze mi poszło, utwór nawet dało się słuchać, oczywiście dorośli się śmiali a pani uznała że mam talent i się dostałam :)
Nie przebrnalem przez pierwsze kilka zdań tego wyznania. No nie dałem rady. Gdyż nie dałem, ponieważ nie chciałem. Bo nie chciałem.
Nie zaczyna się zdania od "więc".
Musiałam 😁
Czemu nie?
Aile, nie zaczynamy zdania od "więc", ponieważ to jest spójnik. Nie zaczynamy zdań od spójników.
Jasne, że zaczynamy!
Tylko jedna Kanapka mnie zrozumiała. Dziękuję.