#qUr9S

Od zawsze naśladowałam różnych bohaterów książek, filmów i seriali. Nigdy prawie nie byłam po prostu sobą - zawsze musiałam mieć za wzorzec kogoś z fikcyjnego świata. Zachowywałam się jak taki bohater, w różnych sytuacjach życiowych starałam się być jak on.

Ostatnio jednak znalazłam bohaterkę, z którą naprawdę łączy mnie wiele wspólnego. Jestem, można powiedzieć, jej rzeczywistą wersją. Chodzi o Hannę Marin z młodzieżowego serialu 'Pretty Little Liars'.

Po pierwsze, Hanna była w szkole wyśmiewana przez popularnych uczniów, a po sytuacji z Ali zmieniła się i sama stała się popularna. Ja miałam podobnie - w podstawówce byłam naprawdę żałosna, idealny obiekt do wyśmiewania, nikt mnie nie lubił, oprócz jednej koleżanki (straciłam z nią kontakt jakiś czas po zakończeniu 8 klasy), a przed pójściem do technikum zmieniłam się w skutku pewnej fatalnej sytuacji i od tego czasu traktują mnie inaczej.

Mieszkam tylko ze swoją mamą (ojciec nie żyje od kilku lat) i mam z nią świetną relację. Miałam najlepszą przyjaciółkę, ale jakiś czas temu dowiedziałam się, że oszukiwała kilka osób, żeby się z nich pośmiać, jacy są naiwni (super rozrywka, szkoda tylko, że kosztem tych ludzi) i kłamała też mi, mówiąc, że to nie jej sprawka. Robiła to nawet mimo tego, że sama kiedyś byłam oszukana w taki sposób (nie przeszkodziło jej to wprost mi powiedzieć, że śmiała się z naiwności tamtych osób).

Zerwałam tę przyjaźń. Historia mega podobna do sytuacji z Hanną i Moną. Po tym planuję odnowić kontakt z dawną koleżanką, która jest kopią Spencer Hastings - ciągle się uczy i stara się być najlepsza i mieć świetne wyniki we wszystkim. Cóż, znalazłam nową bohaterkę do naśladowania, ale nie mam za bardzo jak ją naśladować, bo już się wszystko zgadza, heh...
oldhighhat Odpowiedz

a nie lepiej być po prostu sobą? co ci przyjdzie w życiu w udawaniu kogoś innego, z życia cudzym, wyobrażonym życiem?

StayGoldNoMatterWhat

Jestem autorką wyznania. To nie tak, że w ogóle nie jestem sobą. Jestem, po prostu traktuję ulubionych bohaterów jako wzorce w niektórych sytuacjach życiowych. Nie staram się być jak oni we wszystkim :) czasem w takim bohaterze nie podobają mi się niektóre rzeczy, ale jest na tyle świetny mimo tego, że jest nadal moim wzorem do naśladowania. Propo ex przyjaciółki, my nawet wyglądamy podobnie do Hanny i Mony :P po prostu tak się złożyło, że łączy mnie z niektórymi bohaterami wiele wspólnego. Także ujmę to tak - jestem sobą, ale z podobieństwem do ulubionej aktualnie bohaterki.

Xanx

Czyli jesteś tworem popkultury z papka zamiast mózgu. Robisz tak jakby jak ktoś Cię zaprogramował i to jest przykre

Dodaj anonimowe wyznanie