#tSbR9
Poza tym, że przyjemnie się przytulić w nocy do drugiej osoby, a nie do ubrania, to w ten sposób... kontrolujemy się nawzajem. Znamy się z forum dla osób autoagresywnych i mamy mnóstwo blizn "własnej roboty" z dawnych czasów. Teraz bardzo rzadko robimy sobie krzywdę, ale dla spokoju ducha wolimy się upewniać i w razie potrzeby odpowiednio szybko zareagować.
Super sprawa !
Fajnie,że sobie wzajemnie pomagacie i się wspieracie. Ja jednak nie mogłabym spać nago, próbowałam kilka razy, ale np. po 2 dniach wracał lęk niespodziewanego okresu
Zawsze możesz podłożyć sobie ręcznik :) ja też śpię nago, podczas okresu też, właśnie na ręczniku.
A już w szczególności nie powinno się poza okresem spać w majtkach.
@Wtorek09 Niespanie w majtach tak naprawdę sprawdza się tylko wtedy, gdy mieszkasz sama badz z partnerem. W innych przypadkach domownik przyjdzie Cię nawet obudzić i jeśli śpi się w koszuli sytuacja jest z deka krepujaca. Ręcznik też nie zawsze chroni: raz miałam tak obfity okres, że przemokla mi podpaska, spodenki, prześcieradło i nawet odrobinę koc, czasem nie przewidzisz rzeczy więc szkoda kanapy :P
Postrzelona, zgadza się, u mnie akurat odpada problem rodziny, stąd nawet o nim nie myślałam.
Ale ze zdrowotnego punktu widzenia lepiej jest spać w luźnych bawełnianych spodenkach niż w majtkach. Fajnie opowiada o tym mama ginekolog na instagramie, nawet miała jakąś akcję "wietrzenie narodowe", to miało na celu uświadomić kobietom, że często ich infekcje intymne są powodowane przez spanie w bieliźnie, noszenie bielizny ze sztucznych materiałów i noszenie wkładek poza okresem.
Jeny, wyobraziłam sobie jak krew z okresu plami ręcznik, a ja śpiąc i przewracając się, brudzę sobie biodra, tyłek, podbrzusze... fuj 😅 nie mogłabym tak.
Niespodziewany okres jest problemem nawet jak się śpi w piżamie, więc ręcznik przydaje się tak czy siak. Ja śpię nago, ale jak spodziewam się okresu zakładam majtki z wkładką, początki są u mnie delikatne więc zawsze wystarcza.
Ja też śpię nago i dobrze mi tak. Co prawda, mieszkam sama i gdyby ktoś zapukał w nocy do mieszkania, to po prostu nałożyłabym szlafrok. A okresu się nie boję. U mnie zazwyczaj zaczyna się niewinnie, od kilku kropel, najczęściej w dzień, kiedy nie leżę na łóżku i kilka godzin przed okresem mam bóle, dzięki czemu wiem, że się zbliża.
Łączenie przyjemnego z pożytecznym :D
U mnie jest identycznie jak u was, tylko ja jestem sama i nie ma mnie kto kontrolować
Ostatnio jakaś moda na nudyzm. Nie mówię tego po złości, bo sama zaczęłam tak robić. I przyznam, że to wygodne i ekologiczne, mniej ubrań do prania.
Bo ja wiem czy nudyzm? Cała masa osób od zawsze spała nago. Kwestia często wychowania.
Ciało to tylko ciało. I tak w sumie to wygodniej leży się te kilka godzin nago. Ja zaczęłam mniej przejmować się tą częścią swojego wyglądu, na którą nie mam wpływu i stałam się bardziej otwarta na ludzi. Niby to drobna zmiana, a jednak wiele zmienia.
Większość osób które znam śpi nago. Ja śpię nago, zawsze. Moja żona też. Co w tym anonimowego? Czy choćby ciekawego?
Czy większość z tych osób robi tak, żeby sprawdzać codziennie, czy ich żony/ mężowie/ konkubiny/ konkubenci się czasem nie pocięli i jednocześnie pokazać tej drugiej osobie, że samemu sobie krzywdy nie zrobili?
Czyli sie tniecie albo gryziecie? Lekko psychiczne, ale co kto lubi.
No jest to problem i nie wiem tylko czy "co kto lubi" jest naprawdę fajne. Chyba trzeba być uzdolnionym inaczej, żeby nie zauważyć, że autor nie chce tego robić, podobnie jak osoba z którą śpi i po prostu sobie nawzajem pomagają.
Trzymam kciuki żeby wam się udało z tego wyjść a przy okazji zdecydowanie znaleźliście bardzo fajne rozwiązanie, przyjemne z pożytecznym :)