#uaSqe

Umówiłem się na randkę z dziewczyną poznaną przez internet. Mieliśmy się spotkać w galerii na kawie. Nie przyszła, mimo że sama zaproponowała spotkanie. W tym samym czasie kiedy miała być nasza "randka", ona odświeżyła swoje ogłoszenie na portalu randkowym.

A ja w sumie się z tego cieszę, bo od samego początku miałem takie dziwne przeczucie, że ta znajomość może nie przynieść niczego dobrego. Czasu też nie zmarnowałem - najpierw przeszedłem się po sklepach, a później przeczytałem kilka rozdziałów książki przy ciepłej kawie.
Szzzzza Odpowiedz

Lepiej tak niż spotkać się i męczyć w kiepskim towarzystwie.

asienaebaam Odpowiedz

Przyszła, zobaczyła Cię i zwiała.

KaskaDupaska

Hihihi 😈

JejAlterego

tez tak pomyslalam . Coz zalezy jak bardzo naklamal na tym portalu randkowym ;)

asienaebaam

Napisał, że nie jest rudy 😛

KnizeVegeta

Laska zachowała się źle, ale oczywiście wina faceta.

GeddyLee

Jakby zamienić płcie to byś inaczej gadała.

airborn

Nikt nie mówi, że wina. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że faktycznie jej się nie spodobał i nie przyszła. Czasem se myślę, że to dobrze dla obu stron.

airborn Odpowiedz

Jesteś dojrzały

lolkakarolka Odpowiedz

Ja kiedyś umówiłam się na randkę przez internet. Mieliśmy iść do kina w dużym mieście wojewódzkim. Ja miałam przyjechać (50km) i ogarnąć bilety do kina. Gdy wysiadałam z pociągu dostalam sms. Przeczucie mi mówiło, że to on odwołał randkę. Nie myliłam się. Bolały go plecy i nie dał rady z łóżka wstać (ponoć). Na szczęście bilety tylko zarezerwowałam, w kasie było mi wstyd odwoływać wiec jak gdyby nigdy nic kupiłam 1 bilet. Film był wart obejrzenia mimo rozczarowania. Znajomość spisałam na straty. Koleś odezwał się po kilku dniach i był zdziwiony że nie mam ochoty z nim pisać.

Matowa ma tutaj rację. Nie rozumiem skąd minusy. Nie dość, że facet zbył autorkę komentarza i kazał jej ogarniać bilety (co przecież nie jest czasochłonne i wymagające), to sprawił że zmarnowała przez niego czas jak już postanowiła dać mu szansę. Kiedyś mieszkałem 50 km od miasta i doskonale wiem ile czasu schodzi na samym dojeździe i powrocie. Zresztą w przypadku sytuacji z wyznania to też bym się już nie odezwał do osoby, z którą się umówiłem. Nie chowam urazy, ale nie będę też zabiegać o kogoś, kto nie ma szacunku do czyjegoś czasu.

@lolkakarolka - wiem, wiem, ten komentarz napisałaś ponad rok temu, więc raczej jest nikła szansa że ktokolwiek, kiedykolwiek na niego trafi, ale pomyślałem że warto o tym napisać. Umówiłem się na randkę z dziewczyną poznaną przez internet. Mieszkam w dużym mieście, ona tak z 50 km dalej i stwierdziła, że chętnie do mnie przyjedzie. Miejsce ogarnęliśmy wspólnie, ale to dłuższa historia. W każdym razie, kiedy jechałem po nią na dworzec, przypomniał mi się Twój komentarz. Nigdy nie chciałbym być takim bucem jakim był ten facet, że tak perfidnie Cię wystawił. Czułbym się okropnie ze świadomością odwołania spotkania na ostatnią chwilę, kiedy ta druga osoba poświęciła swój czas i pieniądze na dojazd żeby spędzić miło czas.

GalaxySamotniczka

A jednak ktoś znalazł ;), swoją drogą wydajesz się być sympatycznym człowiekiem, masz może GG?

HowDeepIsYourLove Odpowiedz

Myślałam, że ona zna Twój adres i pod Twoją nieobecność Cię okradnie:P

Scawah Odpowiedz

Fascynujące.

Tak naprawdę to nie.

twisterlove Odpowiedz

A może pomyliłeś miejsca i ona zdepresowana to konto odswieżyła?

Miejsce było dobre, a obydwoje wiedzieliśmy jak wyglądamy, więc na pewno bym ją zauważył :) Mogę być w błędzie, ale ze sposobu jej wypowiedzi odniosłem wrażenie, że jest bardzo nieśmiała i tego typu wyjścia sprawiały jej ogromny problem. Więc równie dobrze to mogło być powodem. A może po prostu się rozmyśliła. Niezależnie co się stało, to nie mam urazy.

Awers

Niesłusznie. Zachowała się źle bez względu na okoliczności. Masz pełne prawo chować urazę.

bazienka

jasne, jak ona jest dojrzala, to powinna ci choc sms napisac

Misiapusia Odpowiedz

Trzeba było się przyznać, że masz 40 lat i piwny brzuch.

Ikazc Odpowiedz

Jakiej książki??

SmalecRoslinny

Taktyczny namiocik /\

Ikazc

@derp na to bym nie wpadła :)
Naprawdę mnie to interesuje, dzięki anonimowym i nie tylko, poszerzam swoje horyzonty. Lubię co lubię i ciężko mi tak z powietrza wymyślić jaką inna niż zwykle książkę przeczytać. Zaczęłam dziś Becoming Michelle Obamy po angielsku i fajnie sie czyta, dla ćwiczących angielski, jak ja, jest super.

@Ikazc - "Futu.re" Dmitryego Glukhovskyego. Sci-fi o bardzo ciekawej i dość depresyjnej wizji przyszłości :)

Ikazc

@PhantomThief mój bohaterze ;)
nie znam, już mnie zaciekawił opis - poszukam

@Ikazc - jest dość długa, fabuła rozwija się niespiesznie i większość opiera się na przemyśleniach, rozterkach i wspomnieniach głównego bohatera. A sam pomysł na świat gdzie ludzie żyją wiecznie i muszą zmagać się z przeludnieniem jest bardzo interesujący. Bardzo mi się spodobała. Polecam :)

SmajliTM

Toś mnie zaskoczył. Akurat czytam Glukhowky'ego, "Witajcie w Rosji". Takiej puenty wyznania się nie spodziewałam xD

Kitkunei

Pamiętam tę książkę. Wydawała się intersujaca w swojej idei, ale właśnie brak akcji mnie zmęczył i ostatecznie nie dobrnęłam do końca.

Ikazc

Pobrałam, zaczęłam i wciąga :-) ode mnie "Sztywniak. Osobliwe życie nieboszczyków." Mary Roach. Bardzo pozytywna książka o wykorzystywaniu zwłok m.in. ludzki kompost (Skandynawia już praktykuje).

bazienka

to ten pan od "metro 2033", polecam :)

Olusza

Czemu ten komentarz ma tyle minusów? Co złego jest w spytaniu się o tytuł książki, którą ktoś poleca?

Zobacz więcej odpowiedzi (1)
PanLusterkoGaunter Odpowiedz

Śmieci same się wyniosły czy jakoś tak.

bazienka

czemu nie? nie marnowal wiecej czasu na laske, ktoa go wystawila zmaiast glupiego sms napisac i zmanowala mu cza. pasuje jak najbardziej- ona jest smieciem i sama zrezygnowala z relacji

Dodaj anonimowe wyznanie