#vn6UZ

Nigdy nie miałem zbyt dobrych stosunków z moim ojcem. Zawsze jakoś się tarliśmy, chyba nasze charaktery są zwyczajnie zbyt podobne do siebie, dlatego nie mogliśmy nawiązać nici porozumienia. Kiedy tylko wyjechałem na studia, ograniczyłem swój kontakt z tatą do minimum. Oczywiście, przyjeżdżałem do domu i wciąż miałem świetną relację z mamą – bardzo ją kocham i cieszę się, że w przeciwieństwie do ojca, potrafiła mnie w każdym momencie mojego życia wspierać.

Ostatnio w moim życiu się sporo pozmieniało. Choć wcześniej wydawało mi się to nierealne, to w końcu poznałem kobietę, z którą wyobrażam sobie spędzić resztę życia. Kocham Anię i bardzo chciałem przedstawić ją rodzinie, dlatego po latach zdecydowałem się przyjechać do domu na wigilię. Mama bardzo się ucieszyła, aż popłakała się ze szczęścia i nie ukrywam, że ja też. Bardzo tęskniłem za świętami w jej towarzystwie. Było to dla mnie trudne przez lata spędzać święta ze znajomymi, a nie z rodziną, ale niechęć do ojca przewyższała inne uczucia. Kiedy moja Ania poprosiła mnie, bym spełnił w te święta jej jedno życzenie i przedstawił ją mojej mamie, nie wahałem się zbyt długo. Przyznam, że zmieniłem się trochę dzięki tej miłości i coś we mnie drgnęło - poczułem się silny, odporny na przytyki ojca na tyle, by pojechać do domu z moją narzeczoną.

I wiecie co? Stała się rzecz niesłychana. W życiu nie powiedziałbym, że mój ojciec zachowa się tak kulturalnie i będzie taki miły. Poczułem się, jakbym rozmawiał z jakimś nowym człowiekiem. Najwidoczniej on również sporo się zmienił na przestrzeni ostatnich kilku lat. Jestem bardzo szczęśliwy, że dałem się Ani przekonać i przełamałem się, jadąc do domu. Nie mówię, że będę się teraz z ojcem przyjaźnić, ale przynajmniej porozmawialiśmy normalnie, jak ludzie, po tylu latach. Powiem Wam, że to najlepszy prezent, jaki mogłem dostać na te święta. Polecam każdemu, próbę przełamania się i rozmowy z rodzicem. Oni czasem naprawdę potrafią się zmienić i zrozumieć swoje błędy…
JestemGorszegoSortu Odpowiedz

A może to po prostu ty dorosłeś i nie jesteś już "niszczęśliwym i nierozumianym" nastolatkiem?

ToTylkoJa90 Odpowiedz

Polecasz to KAŻDEMU a stwierdzasz, że CZASEM rodzice dostrzegają błędy? Widzisz tu jakiś zgrzyt? Jeśli nadal nie, pomogę go dostrzec. Generalizujesz i udzielasz złotych rad. Nie wiem na jakiej podstawie, bo każdy przypadek, jak i każdy człowiek, jest inny.

Marian6660

Skąd w Tobie tyle złości, moja miła?
Człowiek chciał się podzielić swoim szczęściem i udzielić kilku wyświechtanych rad, typu: "kto nie próbuje ten nie świętuje", "nadzieja umiera ostatnia" itp. Nie widzę powodu, żeby besztać go Caps Lock'iem :)

Raz23babajagapatrzy

Jak chcial sie podzielic swoim szczesciem, to niech opowiada te historie swoim znajomym, z ktorym wolal spedzac swieta.
Nie z kazdym rodzicem warto rozmawiac, nie do kazdego warto wyciagnac reke o zgode.

ToTylkoJa90

Ależ ja go nie besztam,Marianie. Po prostu, starałam się nakreślić bezsens tego typu stwierdzeń.

Fakt,byłam trochę zła. Swoją drogą, nie sądziłam, że tak dobrze mnie znasz. 😉

Marian6660

"Spotykam Cię" już czwarty rok, więc można powiedzieć, że trochę Cię poznałem :)
Vaeyn :)

ToTylkoJa90

A to fakt, trochę już się "znamy". Swoją drogą, jesteśmy chyba dinozaurami na tej stronie.

Nie mam pojęcia o co chodzi z Vaeyn. ☹️

Marian6660

Vaeyn to kod wyznania, w którym pierwszy raz odniosłem się do Twojego komentarza :) Już tydzień później Ty odpowiedziałaś na mój komentarz wyznając, że Twoja teściowa ma wiele tajnych skrytek... i tak zaczęła kwitnąć nasza znajomość :)

ToTylkoJa90

Ooo, ale masz pamięć. Nie sądziłam, że taki sementalny z Ciebie mężczyzna. 😊

ToTylkoJa90

Sprawdziłam to wyznanie. Rany, ale to było daaaawno. 😱

Marian6660

Pamięć mam dziurawą :) Dopiero po "tak dobrze mnie znasz" sprawdziłem od czego to się zaczęło, ale sentymentalny faktycznie jestem :P

ToTylkoJa90

Ja też jestem. Z jedną strony, lubię tę cechę, bo często przypominam sobie mnóstwo ciekawych chwil. Z drugiej zaś,wkurza mnie,bo łatwo się rozklejam.

Zobacz więcej odpowiedzi (1)
milA00 Odpowiedz

Widocznie do Twojego ojca coś dotarło i bardzo dobrze, ale nie wszyscy rodzice są tacy sami, do jednego dotrze, że popełniał błędy, a drugiemu to będzie zwisać. Poza tym różne są problemy w rodzinie, a polecanie rozmowy z rodzicem, który np. przez lata nas nękał psychicznie i fizycznie jest trochę nie na miejscu.

NOTHING000 Odpowiedz

Ok, a co w tym anonimowego?

honestly Odpowiedz

Może myślał, że jesteś gejem ("Choć wcześniej wydawało mi się to nierealne, to w końcu poznałem kobietę, z którą wyobrażam sobie spędzić resztę życia"), a jak już masz dziewczynę to spoko.

Pszyyyy Odpowiedz

Nie wszyscy.
Też za namową żony dałem się przekonać do wizyty po latach.
....... Nienawidzę go jeszcze bardziej....

Nimi3938 Odpowiedz

- wtd5z (wydłuż tekst do 5 znaków)

Dodaj anonimowe wyznanie